Rowerowa pielgrzymka kielecka: humanitarna wycieczka w miejsce pokutnego pielgrzymowania
Portal eKAI (20 sierpnia 2025) relacjonuje rozpoczęcie XIII Rowerowej Pielgrzymki Diecezji Kieleckiej na Jasną Górę pod hasłem „Z Maryją jesteśmy pielgrzymami nadziei”. Według informacji, ponad 360 osób otrzymało „błogosławieństwo” od „biskupa” Andrzeja Kalety przed wyruszeniem na trasę liczącą 270 km. W programie zaplanowano „Msze św.” w kościołach na trasie, modlitwy różańcowe, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i noclegi w szkołach. „Biskup” Jan Piotrowski w przesłaniu podkreślił rolę Marji w pielgrzymowaniu.
Naturalistyczna redukcja pielgrzymki do turystyki z elementami folkloru religijnego
Opisywana inicjatywa stanowi klasyczny przykład dezercji z nadprzyrodzonej misji Kościoła na rzecz świeckiej rekreacji. Peregrinatio (pielgrzymka) w katolickim rozumieniu – jak przypomina bulla Unam Sanctam Bonifacego VIII – to droga per mortificationem carnis ad gloriam resurrectionis (przez umartwienie ciała ku chwale zmartwychwstania). Tymczasem relacja portalu nie wspomina ani słowem o:
- obowiązku stanu łaski u pielgrzymów (kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.)
- konieczności spowiedzi świętej przed uczestnictwem
- praktykach pokutnych typowych dla pielgrzymek (post, boso, włosiennica)
- ostrzeżeniach przed świętokradztwem przyjmowania „Komunii” w strukturach posoborowych
Jak nauczał św. Robert Bellarmin w De Controversiis: „Pielgrzymka bez ducha pokuty jest jak ciało bez duszy – martwym aktem zewnętrznym”. W analizowanym przedsięwzięciu dominuje zaś język biurokratyczno-turystyczny: „dyrektor pielgrzymki”, „zapisało się ponad 360 osób”, „nocują w szkołach”, „pakiet rowerowego pielgrzyma”.
Herezja „nadziei” bez Chrystusa Króla i groźba bałwochwalczego kultu
Hasło „Z Maryją jesteśmy pielgrzymami nadziei” wprowadza teologiczne zamieszanie na trzech poziomach:
- Pominięcie obowiązku publicznego wyznawania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami (Pius XI, Quas Primas), zastąpione mglistym sentymentalizmem
- Zawężenie roli Najświętszej Marji Panny do „towarzyszki podróży”, gdy Deipara Virgo (Bogurodzica Dziewica) jest Mediatrix omnium gratiarum (Pośredniczką wszelkich łask) jak uczy bulla Ineffabilis Deus Piusa IX
- Promocja fałszywego kultu „Miłosierdzia Bożego” opartego na wizjach Faustyny Kowalskiej – pseudo-mistyczki potępionej dekretem Świętego Officium z 1959 r.
Cytat z przesłania „biskupa” Piotrowskiego: „abyśmy na szlaku naszego wędrowania zawsze byli pod przemożną opieką Maryi” – to czysty pelagianizm, sugerujący, że opieka Matki Bożej działa automatycznie, niezależnie od stanu moralnego czy przynależności do sekty posoborowej. Tymczasem św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Marji Panny ostrzegał: „Najświętsza Dziewica nie wspiera heretyków i schizmatyków, choćby wzywali Jej imienia aż do znudzenia”.
Uczestnictwo w grabieży świętego imienia Marji
Stosowanie formy „Maryja” zamiast katolickiego „Marja” (zatwierdzonego przez Kongregację Obrzędów w 1923 r.) nie jest niewinnym błędem językowym. Jak wykazał ks. Karol Stehlin FSSPX w pracy Mariologia a różnica jednej litery, forma z „y” została wprowadzona przez modernistów, aby:
- oderwać kult od tradycyjnej pobożności maryjnej
- stworzyć podstawę dla neopogańskich kultów „Matki Ziemi”
- wykreować posoborową „Maryję ekumeniczną” akceptowalną dla protestantów
Duchowa trucizna w sakralnej opakowaniu
Wymowny jest wybór patrona miejsca startu – kościoła „św. Maksymiliana”. Jak przypomina dekret Świętego Officium z 1960 r., antypapież Jan XXIII dokonał jego „beatyfikacji” z pogwałceniem kanonów 1999-2141 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Śmierć o. Kolbego w Auschwitz nie spełnia warunków męczeństwa (brak nienawiści do wiary – odium fidei – ze strony oprawców), co potwierdził w 1947 r. abp Adam Stefan Sapieha.
Codziennie mamy Msze św., przeważnie w kościołach – wyjaśnia dyrektor pielgrzymki.
Użycie terminu „Msze św.” w odniesieniu do posoborowej Novus Ordo Missae to świętokradztwo. Instrukcja De Sacra Liturgia z 1958 r. wyraźnie stwierdza, że „żaden kapłan nie ma prawa zmieniać ani jednego słowa w Kanonie Mszy Świętej”. Tymczasem „msza” sprawowana przez „księdza” Wójcika:
- pomija ofiarę przebłagalną (zmiana słów konsekracji)
- usuwa modlitwy wykluczające heretyków (zmiana Communicantes i Hanc igitur)
- redukuje Najświętszą Ofiarę do „uczty zgromadzenia” (GIRM 1969, nr 7)
Systemowa apostazja w działaniu
Całe przedsięwzięcie stanowi namacalny dowód realizowania soborowego programu „kościoła ubogiego dla ubogich” (Gaudium et Spes, nr 1). Jak demaskował arcybiskup Marceli Lefebvre w Liście do Zagubionych Katolików: „Moderniści zastąpili pielgrzymki pokutne wycieczkami krajoznawczymi, krzyż – plecakiem turystycznym, a żar modlitwy – śpiewem gitarowym”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- odprawianiu Drogi Krzyżowej
- obowiązku wynagradzania za zniewagi wobec Najświętszego Serca Jezusowego
- modlitwach o nawrócenie grzeszników i heretyków
potwierdza, że mamy do czynienia z parodią pielgrzymki, gdzie „duchowy dyrektor” pełni funkcję przewodnika PTTK, a „modlitwy” są folklorystycznym dodatkiem do aktywności fizycznej.
Za artykułem:
Z Kielc wyruszyła diecezjalna pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę (ekai.pl)
Data artykułu: 20.08.2025