Portal Konferencji Episkopatu Polski (20 sierpnia 2025) informuje o śmierci Mariana Błażeja Kruszyłowicza, byłego „biskupa pomocniczego” archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, który pełnił liczne funkcje w strukturach posoborowych. W kondolencjach abp Tadeusz Wojda wychwala „posługę zakonną, kapłańską i biskupią” zmarłego, powołując się na encyklikę „Spe salvi” Benedykta XVI oraz przywołując modernistyczne pojęcia „spotkania z Chrystusem” i „nadziei człowieka”.
Naturalistyczna redukcja zbawienia do humanitarnego sentymentalizmu
„Zmarł w czasie trwania Roku Jubileuszowego i przeszedł do wieczności, by spotkać się z Jezusem Chrystusem, jedyną nadzieją człowieka” – pisze Wojda, przemilczając katolicką naukę o konieczności stanu łaski uświęcającej dla osiągnięcia zbawienia. Papież Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi jednoznacznie stwierdza: „Winni herezji, schizmy czy apostazji są wyłączeni z Ciała Kościoła” (pkt 22). Tymczasem tekst pomija całkowicie kwestię ważności święceń Kruszyłowicza, udzielonych po wprowadzeniu heretyckich zmian w obrzędzie święceń w 1968 roku.
Demoniczny ekumenizm i współpraca z heretykami
Najcięższym zarzutem wobec Kruszyłowicza jest jego przewodniczenie Zespołowi ds. Dialogu ze Wspólnotą Kościelną Polskokatolicką – strukturą schizmatycką odrzucającą prymat Piotrowy i dogmaty maryjne. Już w 1928 roku Pius XI w encyklice Mortalium animos potępił takie praktyki: „Kościół katolicki nigdy nie zezwolił swoim członkom na branie udziału w zgromadzeniach niekatolickich. […] Jedność może się przywrócić tylko jednym sposobem – mianowicie tym, żeby heretycy nawrócili się do jedynego prawdziwego Kościoła Chrystusowego”. Działalność ekumeniczna Kruszyłowicza stanowiła więc zdradę wiary, a nie „posługę”, jak kłamliwie twierdzi Wojda.
Współudział w destrukcji środków przekazu katolickiego
Funkcje Kruszyłowicza w Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu oraz Radzie Programowej Telewizji Puls stanowią kolejny dowód apostazji. Radio Maryja i Telewizja Niepokalanów, którymi „zarządzał”, propagują posoborowe herezje, mieszając elementy wiary z liberalną demokracją. Św. Pius X w Pascendi dominici gregis ostrzegał: „Moderniści usiłują wcisnąć się wszędzie – do katedr seminaryjnych, na łamy gazet” (pkt 42). Asystowanie przy tych strukturach to współudział w demolowaniu bastionów katolicyzmu.
Fałszywe odwołania do świętych i heretyckie kulty
Szczególnie bluźniercze jest odwołanie Wojdy do „św. Maksymiliana Marii Kolbe” i „Maryi, Matki Miłosierdzia”. Jak udokumentowano w sekcji FAKTY i MITY, Kolbe nie jest męczennikiem w świetle prawa kanonicznego (zginął za współwięźnia, nie za wiarę), a jego „kanonizacja” przez Jana Pawła II jest nieważna. Kult „Matki Miłosierdzia” związany z Faustyną Kowalską został potępiony przez Święte Oficjum w 1959 roku z powodu rażących sprzeczności z objawieniami uznanymi przez Kościół. Przywołanie tych postaci obnaża bałwochwalczą naturę posoborowego pseudo-katolicyzmu.
Zakłamana genealogia „sakramentów”
Tekst przemilcza kluczowy fakt: Kruszyłowicz przyjął „święcenia biskupie” w 1990 roku, czyli po promulgacji nieważnego obrzędu święceń w 1968 roku. Już w 1947 roku Pius XII w konstytucji Sacramentum Ordinis określił niezmienne wymagania ważności święceń, które zostały złamane w posoborowym rytuale. W konsekwencji wszystkie „sakramenty” udzielane przez Kruszyłowicza są nieważne, co czyni go zwykłym świętokradczym symulantem funkcji kapłańskich.
Strukturalna apostazja w służbie masonerii
Udział Kruszyłowicza w Synodzie Biskupów w 1994 roku (dotyczącym „życia konsekrowanego”) oraz licznych komisjach KEP potwierdza jego integrację z paramasońską strukturą okupującą Watykan. Leon XIII w Humanum genus demaskował: „Cel masonerii – zniszczenie całkowite całego porządku religijnego i społecznego” (pkt 10). Każda współpraca z tymi strukturami stanowi akt zdrady Chrystusa Króla, którego publiczne panowanie zostało odrzucone na Soborze Watykańskim II.
Konkluzja: Requiem dla apostaty
Ostatnie zdanie kondolencji: „Niech Maryja, Matka Miłosierdzia […] wyprasza dar życia wiecznego” jest teologicznym absurdem, gdyż – jak uczy dogmat Extra Ecclesiam nulla salus – poza Kościołem nie ma zbawienia. Kruszyłowicz umarł w strukturach jawnie zwalczających katolicką doktrynę, co według kanonu 2314 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakłada na niego automatyczną ekskomunikę. Zamiast modlitwy, jedyną katolicką reakcją powinno być publiczne odprawienie egzorcyzmów nad ciałem tego, który przez 35 lat zwodził wiernych w przebraniu „biskupa”.
Za artykułem:
Przewodniczący Episkopatu złożył kondolencje po śmierci bp. Mariana Błażeja Kruszyłowicza OFMConv (episkopat.pl)
Data artykułu: 20.08.2025