Portal Opoka (21 sierpnia 2025) relacjonuje odrzucenie kandydatury prof. Frauke Brosius-Gersdorf na stanowisko sędziego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech z powodu jej skrajnie proaborcyjnych poglądów. Artykuł przedstawia to wydarzenie jako zwycięstwo ruchu pro-life, wskazując na sprzeciw części polityków CDU wobec stanowiska kanclerza Friedricha Merza oraz wpływ opinii publicznej. Tekst zawiera cytaty z Andreasem Lombardem z „First Things” oraz wypowiedź Glorii von Thurn und Taxis, określającą aborcję jako „sakrament dla szatana”. Już na wstępie ujawnia się jednak strategiczne pominięcie nadprzyrodzonej perspektywy moralnej, redukujące problem do poziomu społeczno-politycznego.
Teologiczna amputacja problemu zabijania niewinnych
Podczas gdy artykuł słusznie potępia „skrajnie proaborcyjne poglądy” Brosius-Gersdorf, którymi kwestionowała ona godność ludzką prenatalnego życia, całkowicie pomija konieczność przywrócenia sankcji karnych za dzieciobójstwo zgodnie z niezmiennym nauczaniem Kościoła. Kanon 2350 §1 Codex Iuris Canonici z 1917 roku stanowił jednoznacznie: „Matka dokonująca aborcji, jak również wszyscy współsprawcy, są zaciągają ekskomunikę latae sententiae zastrzeżoną Stolicy Apostolskiej”. Brak odniesienia do tego obowiązującego do dziś prawa kanonicznego demaskuje selektywny antyaborcjonizm neo kościoła, który nie domaga się pełnej restytucji karalności tego zbrodniczego czynu.
„Założenie, że godność ludzka ma zastosowanie wszędzie tam, gdzie istnieje życie ludzkie, jest błędem biologiczno-naturalistycznym”
To zdanie przypisane Brosius-Gersdorf ujawnia immanentną sprzeczność modernistycznego humanizmu, który w rzeczywistości stanowi mutację darwinowskiego naturalizmu. Święty Oficjum w dekrecie z 2 sierpnia 1889 roku (De abortu animatum) przypomniał: „Życie ludzkie rozpoczyna się w chwili poczęcia i musi być chronione jako cel sam w sobie”. Tymczasem portal Opoka, cytując protestancką księżną von Thurn und Taxis, nie odwołuje się do autorytetu Magisterium, lecz do emocjonalnej retoryki, co stanowi objaw teologicznej impotencji posoborowej pseudo-doktryny.
Demaskowanie modernistycznej semantyki
Użycie terminu „pro-life” w kontekście niemieckim to czysta hipokryzja struktury okupującej Watykan, która sama promuje praktyki aborcyjne poprzez instytucje typu Caritas Internationalis. Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) nauczał: „Grzech małżeński i aborcja pozostają zbrodniami zasługującymi na gniew Boży”. Portal Opoka przemilcza fakt, że „konsultacje psychologiczno-medyczne” przed aborcją w Niemczech nie są w istocie żadną ochroną życia, lecz procedurą legalizującą dzieciobójstwo.
Kluczowym niedomówieniem jest także milczenie o odpowiedzialności posoborowych hierarchów. Gdy mowa o „wymownym milczeniu Kościołów protestanckich”, nie pada ani jedno słowo krytyki pod adresem „biskupów” niemieckiego episkopatu, którzy od dekad finansowo i politycznie wspierają Kulturę Śmierci. Leon XIII w encyklice Immortale Dei (1885) podkreślał: „Władza świecka nie może być uważana za zwierzchnią wobec Boga ani za niepodległą Jego władzy”. Skoro zaś niemieckie prawo zezwala na 100 000 aborcji rocznie, cały system prawny RFN jest ex definitione nielegalny z katolickiego punktu widzenia.
Polityczny pragmatizm zamiast teologicznej konsekwencji
Chwaląc „porażkę proaborcyjnej kandydatki”, autorzy pomijają fundamentalny fakt: same niemieckie partie chadeckie CDU/CSU od dziesięcioleci akceptują aborcję na żądanie. To nie „lewicowo-liberalne ideologie” są problemem, lecz upadek katolickich zasad w życiu publicznym, który rozpoczął się długo przed 1958 rokiem. Pius IX w Syllabus Errorum (1864) potępił tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (teza 55). Tymczasem portal Opoka bezkrytycznie powtarza laicką narrację o „głosie opinii publicznej” jako rozstrzygającym czynniku, podczas gdy jedynym kryterium powinno być ius divinum.
„Jak Judasz Iskariota odegrał rolę w Bożym planie zbawienia, tak zdrada Merza przyniosła pewne dobro. To była chwila bardzo potrzebnej klarowności”
To porównanie Lombarda jest teologicznym nadużyciem, gdyż sugeruje, że zdrada może być narzędziem Opatrzności w sferze politycznej. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q.64 a.6) dowodził: „Grzech nigdy nie może być środkiem do osiągnięcia dobra, nawet gdy Bóg pozwala, by zło przyczyniało się do Jego chwały”. Co więcej, cytowanie protestanckiego periodyku („First Things”) zamiast katolickich autorytetów dowodzi ekumenicznego zepsucia redaktorów portalu.
Posoborowa duchowa pustka
Najjaskrawszym przejawem apostazji jest całkowite pominięcie konieczności publicznego panowania Chrystusa Króla w analizie niemieckiego kryzysu. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) ustanawiającej święto Chrystusa Króla podkreślał: „Pokój Chrystusa może zapanować jedynie w Królestwie Chrystusa”. Tymczasem cała dyskusja w Bundestagu toczyła się w ramach konstytucyjnego bałwochwalstwa, gdzie „godność ludzka” (art. 1 GG) zastąpiła Boga jako źródło prawa.
Podsumowując, analizowany artykuł – pomimo pozornej obrony życia – pozostaje przejawem głębokiego kryzysu modernistycznej mentalności. Brak wezwania do: 1) publicznego pokajania się narodu niemieckiego za masowe morderstwa niewinnych, 2) przywrócenia karalności aborcji jako zbrodni przeciwko ludzkości, 3) odrzucenia całego systemu prawnego RFN jako bezbożnego. Bez odwołania się do Regnum Christi wszelkie „zwycięstwa pro-life” pozostaną jedynie chwilowymi sukcesami taktycznymi w walce z symptomami, a nie przyczyną duchowej zarazy.
Za artykułem:
Niemcy: spektakularna porażka polityków forsujących dalszą liberalizację prawa aborcyjnego (opoka.org.pl)
Data artykułu: 21.08.2025