Alkoholowy potop a milczenie neo-kościoła: prawa człowieka kontra Prawo Boże
Portal Opoka (22 sierpnia 2025) informuje o raporcie Fundacji Forum Konsumentów wykazującym bezradność państwa wobec nielegalnej reklamy piwa, podkreślając wzrost zagrożeń dla młodzieży w okresie wakacyjnym. Cytowany artykuł biadoli nad „dziurawym prawem”, podczas gdy prawdziwy problem tkwi w apostazji całego systemu.
Naturalistyczna analiza zamiast diagnozy duchowej
„Sierpień to miesiąc trzeźwości, czas refleksji i zachęta do życia wolnego od alkoholu” – pisze portal, redukując problem pijaństwa do świeckiego hasła kampanii społecznej. Gdzie anamnesis (przypomnienie) nauczania św. Augustyna o niewoli grzechu? Gdzie memento mori (pamiętaj o śmierci) i ostrzeżenie przed wieczną zatratą?
Dr Tomasz Sińczak, cytowany jako autorytet, bezwstydnie pomija kluczową prawdę: alkoholizm to nie „problem społeczny”, ale grzech wołający o pomstę do nieba (Katechizm Rzymski, rozdział o grzechu głównym obżarstwa i pijaństwa). Tymczasem raport skupia się na wskaźnikach prawnych, nie wspominając ani słowem o:
- Stanach łaski użytkowników alkoholu
- Świętokradzkim przyjmowaniu Sakramentów Świętych w stanie nietrzeźwości
- Obowiązku władz cywilnych do tępienia zgorszeń (Codex Iuris Canonici 1917, kanon 2224)
Prawo ludzkie przeciw Prawu Bożemu
Błędem jest analizowanie tego zjawiska przez pryzmat „ochrony małoletnich” czy „praw konsumenta”. Lex naturalis (prawo naturalne) nakazuje władzy cywilnej tępić publiczne zgorszenia (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica II-II, q. 10). Tymczasem współczesne państwo, odrzuciwszy Chrystusa Króla, legalizuje grzech pod płaszczykiem wolności gospodarczej.
Papież Leon XIII ostrzegał: „Kiedy państwo nie służy Bogu, nieuchronnie zmierza ku tyranii” (encyklika Immortale Dei). Dlaczego więc neo-kościół milczy o:
- Publicznym głoszeniu katolickiej nauki o abstynencji jako cnocie (Pius XI, Casti Connubii)
- Obowiązku katolików do bojkotu producentów alkoholu (synod prowincjonalny w Poznaniu, 1927)
- Grzechu współudziału w reklamie alkoholu przez media katolickie
Sierpniowa farsa zamiast pokuty
Wspomnienie „miesiąca trzeźwości” w wykonaniu neo-kościoła to parodia katolickiej ascezy. Gdzie publiczne exorcismi (egzorcyzmy) nad narodami pogrążonymi w pijaństwie? Gdzie nawoływanie do reparacji za świętokradztwa?
Prawdziwy katolik pamięta słowa Piusa X: „Nie ma prawdziwej wolności tam, gdzie nie ma posłuszeństwa przykazaniom” (encyklika Vehementer Nos). Tymczasem struktury posoborowe ograniczają się do „refleksji”, podczas gdy potrzebna jest krucjata różańcowa o nawrócenie pijaków i likwidację browarów.
Duchowe korzenie alkoholowego potopu
Problem nie leży w „nieprecyzyjnym prawie”, ale w bałwochwalczym kulcie mamony i przyjemności. Raport milczy, że:
- 99% reklam piwa powstało w krajach apostazji (USA, Holandia, Niemcy)
- Właściciele koncernów piwnych finansują ruchy antykatolickie
- Alkohol jest narzędziem demoralizacji młodzieży w rękach masonerii (potępionej przez Leona XIII w Humanum Genus)
Katolicka odpowiedź jest jedna: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat! (Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus rozkazuje). Dopóki narody nie uznają publicznego panowania Najświętszego Serca, każda „walka z reklamą piwa” będzie li tylko świeckim błąkaniem.
Za artykułem:
Martwe prawo, żywy problem. Państwo bezradne wobec nielegalnej reklamy piwa (opoka.org.pl)
Data artykułu: 22.08.2025