Portal RISU (24 sierpnia 2025) informuje o publikacji ukraińskiego historyka Romana Skakuna dokumentującej ścisłą współpracę hierarchów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej z sowieckimi służbami bezpieczeństwa w latach 1939-1964. Autor, powołując się na odtajnione archiwa NKWD i KGB, udowadnia systemową infiltrację struktury cerkiewnej, włączając w to udział biskupów w działaniach wywiadowczych, propagandowych i represyjnych. Artykuł wskazuje na kontynuację tych praktyk we współczesnej działalności Patriarchatu Moskiewskiego, szczególnie w kontekście agresji na Ukrainę i promocji idei „rosyjskiego świata”.
Instrumentalizacja religii przez reżim totalitarny jako wyraz odejścia od nadprzyrodzonej misji Kościoła
Przedstawione fakty potwierdzają teologiczną nieprawowitość struktury moskiewskiej, która – jako schizmatycka od 1054 roku – pozbawiona jest nadprzyrodzonych darów vera Ecclesia (prawdziwego Kościoła). Już Leon XIII w encyklice Satis cognitum (1896) podkreślał: „Poza Kościołem nie ma Ducha Świętego”. Kolaboracja z ateistycznym reżimem stanowi jedynie logiczną konsekwencję braku łaski uświęcającej w strukturach pozbawionych sukcesji apostolskiej i łączności ze Stolicą Piotrową.
„Rosyjska Cerkiew Prawosławna przez dziesięciolecia była głęboko infiltrowana i kontrolowana przez sowieckie służby bezpieczeństwa”
Zamiast analizować tę współpracę przez pryzmat polityczny, należy ją rozpatrywać jako objaw duchowego bankructwa. Święty Pius X w liście apostolskim Iamdudum (1911) ostrzegał: „Każdy sojusz Kościoła z bezbożnymi władzami kończy się zdradą Ewangelii”. Brak w publikacji jakiejkolwiek refleksji nad stanem łaski u duchownych-agentów czy konsekwencjami sakramentalnymi ich działań dowodzi naturalistycznego przesunięcia perspektywy.
Milczenie o prawdziwym Kościele jako zasadnicze przeoczenie analizy
Najcięższym zarzutem wobec omawianej publikacji jest całkowite pominięcie katolickiej doktryny o jedynym prawdziwym Kościele. Sobór Watykański I w konstytucji dogmatycznej Pastor aeternus (1870) uroczyście ogłosił: „Jeśli ktoś powie, że nie jest przez samego Chrystusa Pana, to jest przez Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, ustanowiony błogosławiony Piotr wśród wszystkich Apostołów księciem i widzialną głową całego Kościoła walczącego; albo że tenże otrzymał tylko pierwszeństwo honorowe, a nie prawdziwej i właściwej jurysdykcji – niech będzie wyklęty” (kanon 331).
Skakun, koncentrując się na mechanizmach policyjnej kontroli, pomija fundamentalną prawdę: żadna wspólnota oderwana od Rzymu nie może stanowić rzeczywistego depozytarium wiary. To przeoczenie stanowi symptom współczesnego relatywizmu, który zrównuje prawdziwy Kościół z sektami heretyckimi.
„Symfonia” władzy świeckiej i duchowej jako profanacja idei królestwa Chrystusowego
Przedstawione w artykule pojęcie „symfonii” między Cerkwią a państwem sowieckim stanowi diaboliczną karykaturę katolickiej nauki o społecznej władzy Chrystusa Króla. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał jednoznacznie: „Pokój Chrystusa można znaleźć tylko w królestwie Chrystusa”. Tymczasem moskiewska „symfonia” opierała się na wzajemnej instrumentalizacji: służby wykorzystywały Cerkiew do politycznych celów, zaś hierarchowie – reżim do zachowania pozorów wpływów.
„Nie ma czegoś takiego jak były agent”
Katolicka zasada „Non potestas nisi a Deo” (Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga – Rz 13,1) została tu wypaczona przez utożsamienie władzy de facto z legitymacją moralną. W rzeczywistości Pius XII w encyklice Summi Pontificatus (1939) potępił takie stanowisko: „Ktokolwiek wynosi państwo ponad normy moralne, ten je profanuje”.
Teologia wolności religijnej jako ukryte źródło współczesnych błędów
Próba analizy współczesnych relacji Patriarchatu Moskiewskiego z Kremlem bez odniesienia do potępionej doktryny wolności religijnej z Dignitatis humanae (1965) stanowi poważne zaniedbanie. To właśnie posoborowe odejście od zasady „Error non habet ius” (Błąd nie ma praw) umożliwiło fałszywym wspólnotom religijnym takie jak moskiewska Cerkiew domaganie się przywilejów należnych jedynie prawdziwemu Kościołowi.
Święty Pius X w encyklice Vehementer nos (1906) przypominał: „Kościół jest z natury swej społeczeństwem nierównym, obejmującym dwie kategorie osób: pasterzy i trzodę”. Tymczasem przedstawiona w książce struktura cerkiewna działała na zasadzie biurokratycznej korporacji, gdzie hierarchowie stawali się urzędnikami ateistycznego państwa – co stanowi logiczną konsekwencję odrzucenia monarchicznego ustroju Kościoła.
Duchowa pustka jako nieuchronny skutek schizmy
Ostatecznym wnioskiem teologicznym z przedstawionych faktów musi być potwierdzenie zasady „Extra Ecclesiam nulla salus” (Poza Kościołem nie ma zbawienia). Już w IV wieku święty Cyprian pisał: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za matkę” (De unitate Ecclesiae). Kolaboracja z NKWD–KGB stanowi jedynie widzialny przejaw niewidzialnej rzeczywistości: duchowej martwoty wspólnoty odłączonej od źródła łaski.
Milczenie o tej fundamentalnej prawdzie w analizie relacji cerkiewno-policyjnych dowodzi dominacji naturalistycznej hermeneutyki, która redukuje życie religijne do wymiaru społeczno-politycznego. W ten sposób nawet naukowcy deklarujący się jako katoliccy ulegają modernistycznej pokusie pomijania nadprzyrodzonej misji Kościoła.
Za artykułem:
Nowa publikacja o współpracy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej z NKWD–KGB (ekai.pl)
Data artykułu: 24.08.2025