Duchown katolicki w tradycyjnym stroju modli się w świątyni, symbolizując obronę prawdziwej wiary przed modernistycznymi zagrożeniami

Modernistyczne złudzenia o sztucznej inteligencji w sekcie posoborowej

Podziel się tym:

Modernistyczne złudzenia o sztucznej inteligencji w sekcie posoborowej

Portal eKAI (25 sierpnia 2025) relacjonuje wypowiedź prof. Charlesa Camosy’ego z Katolickiego Uniwersytetu Ameryki, który w wywiadzie dla telewizji EWTN News ostrzegał przed zagrożeniami sztucznej inteligencji. Bioetyk sugeruje możliwość „włożenia dżina z powrotem do butelki”, powołując się przy tym na wypowiedzi uzurpatora Leona XIV o rzekomym wpływie AI na „utratę tego, kim jest człowiek”. Całość stanowi groteskową próbę uprawomocnienia modernistycznej władzy przez odwołanie do nieistniejących autorytetów.


Naturalistyczne redukcjonizm w służbie technokratycznej utopii

Deklarowany przez bioetyka niepokój o „utratę tożsamości człowieka” okazuje się jedynie simulacrum katolickiej troski o godność osoby. W rzeczywistości cała argumentacja pomija kluczowy fakt nadprzyrodzony: człowiek jako jedyne stworzenie obdarzone duszą rozumną, stworzone na obraz i podobieństwo Boże (ad imaginem et similitudinem Dei). Brak jakiegokolwiek odwołania do encykliki Humani generis Piusa XII (1950), która wprost potępiała materialistyczne koncepcje osoby, świadczy o całkowitym zerwaniu z teologią katolicką.

Cytowany fragment o „dużych modelach językowych” (LLM) jako bytach zasadniczo różnych od człowieka brzmi szczególnie obłudnie w ustach wykładowcy instytucji należącej do sekty posoborowej. Przecież to właśnie Katechizm pseudo-Kościoła z 1992 roku zredukował definicję człowieka do „jedności duszy i ciała” (art. 362), usuwając klasyczne rozróżnienie na duszę wegetatywną, zmysłową i rozumną (Sobór Laterański V, 1513). Gdy prof. Camosy mówi: „jesteśmy ciałem i krwią, stworzeni na obraz Boga”, czyni to w ramach posoborowego naturalizmu, który odrzuca gratia elevans (łaska podnosząca naturę) na rzecz czysto biologicznej wizji człowieka.

Teologiczna pycha w przebraniu troski duszpasterskiej

Dramaturgia wypowiedzi („Jak na to odpowiemy?”) odsłania herezję kolegializmu, potępioną jeszcze przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei (1794). Kościół katolicki nie prowadzi „dyskusji” z rewolucyjnymi wynalazkami, lecz ex cathedra ogłasza niezmienne zasady moralne. Tymczasem dokument „Antiqua et Nova” (2025), cytowany jako rzekomo katolickie źródło, to jedynie kolejny przejaw aggiornamento – dostosowywania wiary do świata, które Pius X w encyklice Pascendi (1907) nazwał „syntezą wszystkich herezji”.

Szczególnie jaskrawy jest brak odniesienia do podstawowego problemu: AI jako narzędzia transhumanistycznej rebelii przeciw Bogu. Już Leon XIII w encyklice Humanum genus (1884) wykazał, że wszelkie próby „udoskonalenia” natury ludzkiej bez odniesienia do łaski stanowią przejaw masonerii. Tymczasem prof. Camosy traktuje transhumanizm jako neutralny „ruch naukowy i kulturowy”, całkowicie pomijając jego okultystyczne korzenie i bluźnierczą próbę zastąpienia Bożego planu zbawienia technokratyczną utopią.

Posoborowa parodia autorytetu

Komiczny jest patos, z jakim bioetyk przedstawia uzurpatora Leona XIV jako kontynuatora Leona XIII. Prawdziwy papież Leon XIII w encyklice Rerum Novarum (1891) budował społeczną naukę Kościoła na fundamencie Lex naturalis (prawo naturalne) i nienaruszalnych praw Bożych. Tymczasem struktury okupujące Watykan od 1958 roku systematycznie niszczą katolicką doktrynę, czego przykładem jest choćby apostolska adhortacja Gaudete et exsultate (2018) bergogliańska, relatywizująca pojęcie grzechu.

Farsą jest też powoływanie się na „grupy robocze ds. AI” jako przejaw rzekomej przewagi sekty posoborowej nad światem. To dokładnie odwrotnie: Kościół katolicki zawsze wyprzedzał świat w potępianiu błędów, czego dowodem są liczne potępienia modernizmu, socjalizmu i liberalizmu przez świętych papieży. Tymczasem neo-kościół jedynie reaguje na trendy, nadając im pseudoreligijne legitymizacje.

Milczenie jako wyznanie wiary modernistów

Najcięższym oskarżeniem wobec całego tekstu jest całkowite pominięcie kluczowych kwestii:

  1. Braku odniesienia do grzechu pierworodnego, który uczynił ludzką naturę podatną na złudzenia wszechmocy (jak budowa wieży Babel)
  2. Milczenie o obowiązku podporządkowania wszelkich wynalazków pod Regnum Christi (Królestwo Chrystusowe) – jak nauczał Pius XI w Quas Primas (1925)
  3. Zero wzmianki o szatańskim charakterze technologii prowadzących do bałwochwalczego kultu człowieka

Gdy prof. Camosy mówi o „kształtowaniu AI, aby służyła człowiekowi”, popełnia ten sam błąd co moderniści potępieni w Lamentabili (1907): stawia człowieka w centrum, zamiast Boga. Non est potestas nisi a Deo („Nie ma władzy, jak tylko od Boga” – Rz 13,1) – a zatem żadna technologia nie może być oceniana przez pryzmat „potrzeb człowieka”, lecz wyłącznie przez zgodność z Bożym porządkiem.

Duchowa pustka jako fundament posoborowego aktywizmu

Wspomniana „epidemia samotności” to bezpośredni owoc zniszczenia prawdziwego życia sakramentalnego przez sektę posoborową. Gdy prof. Camosy lamentuje, że ludzie „nie mają przyjaciół, którzy odpowiedzieliby szczerze na wątpliwości”, powinien wskazać prawdziwą przyczynę: zniszczenie spowiedzi usznej, zastąpienie Najświętszej Ofiary „posoborową ucztą”, usunięcie prawdziwej pobożności marjowej i kultu świętych. To właśnie „chatboty” wypełniają pustkę po usunięciu prawdziwych narzędzi łaski: sacramenta efficiunt quod figurant (sakramenty sprawiają to, co oznaczają).

Propozycja „stworzenia kultury kształtującej AI” to czczy frazes w ustach przedstawiciela instytucji, która od 60 lat systematycznie niszczy katolicką kulturę. Jak można mówić o „kształtowaniu” czegokolwiek, gdy sami przywódcy sekty posoborowej:

  • Wprowadzili bluźnierczą „reformę” liturgiczną (1969)
  • Zdetronizowali Chrystusa Króla (usuwając święto z kalendarza w 1969)
  • Zlikwidowali obowiązek wyznawania Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia)

Fałszywa kontynuacja jako narzędzie dezorientacji

Próba przedstawienia uzurpatora Leona XIV jako spadkobiercy Leona XIII to perfidne nadużycie. Prawdziwy Leon XIII w liście apostolskim Testem benevolentiae (1899) potępił amerykański modernizm, podczas gdy dzisiejszy „Kościół Nowego Adwentu” uczynił z USA swoje główne oparcie. Gdy bioetyk powołuje się na „drugą rewolucję przemysłową”, celowo pomija fakt, że Leon XIII potępiał nie tylko skutki, ale same zasady rewolucji przemysłowej: liberalny kapitalizm, wyzysk robotników, materialistyczny redukcjonizm – podczas gdy neo-kościół te same zasady błogosławi.

W świetle niezmiennej doktryny katolickiej cały artykuł stanowi jedynie pseudointelektualne zaklęcie mające ukryć prawdę: sztuczna inteligencja to logiczny owoc społeczeństwa odrzucającego Królewską Godność Chrystusa. Jak nauczał św. Paweł: omnis potestas a Deo (Rz 13,1) – każda władza pochodzi od Boga. Technologia, która nie służy uwielbieniu Boga, służy Jego przeciwnikowi. Moderniści zaś, pozbawieni nadprzyrodzonej wiary, mogą jedynie bić na alarm w sprawie skutków, całkowicie ślepi na duchowe przyczyny kryzysu.


Za artykułem:
Bioetyk katolicki nt. sztucznej inteligencji: jeszcze nie jest za późno, aby wsadzić dżina z powrotem do butelki
  (ekai.pl)
Data artykułu: 24.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.