McGregor i jego „Jezus Król”: Powierzchowna dewocja w służbie politycznego wizerunku
Portal LifeSiteNews (26 sierpnia 2025) relacjonuje deklarację Conora McGregora, który na platformie X opublikował zdjęcie rodziny przed krucyfiksem z podpisem: „Nigdy nie czułem się tak spokojny w życiu jak teraz. Jezus jest Królem! Rodzina jest życiem! Dziękuję”. Artykuł przypomina kontrowersje związane z zawodnikiem UFC – liczne wykroczenia drogowe, oskarżenia o napaść i molestowanie seksualne – oraz jego obecną kampanię na prezydenta Irlandii pod hasłami narodowymi i antyimigracyjnymi. Publiczne deklaracje wiary McGregora przedstawiane są w kontekście próby odbudowy wizerunku przed wyborami.
Naturalizm religijny jako narzędzie politycznej legitymizacji
Cała narracja McGregora operuje redukcją wiary do subiektywnego poczucia „spokoju”, co stanowi klasyczny przejaw religijnego naturalizmu potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici Gregis. „Pokój Chrystusowy nie jest uczuciem samozadowolenia, lecz owocem życia w stanie łaski uświęcającej” – przypomina Katechizm Rzymski. McGregor, który publicznie utożsamia się z sektą posoborową uczestniczącą w cultus diaboli (kulcie diabła) przez nową „mszę” Pawła VI, nie może rościć sobie pretensji do katolickiej tożsamości.
Teologiczny bankiet herezji w 280 znakach
Hasło „Jezus jest Krółem”, oderwane od doktryny o Sociali Regno Christi (Społecznym Królestwie Chrystusa) staje się pustym sloganem. Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Królowanie Chrystusa wymaga uznania Jego władzy prawodawczej nad jednostkami, rodzinami i państwami”. Tymczasem McGregor głosi równocześnie:
„ludzie muszą mieć 'prawo wyboru’ co wstrzykiwać w swoje ciała”
– co stanowi otwarte przyzwolenie na grzech przeciwko Piątemu Przykazaniu poprzez dobrowolne narażanie zdrowia.
Milczenie o stanie łaski – najwymowniejsze wyznanie
Portal pomija kluczowy fakt: uczestnictwo w sakramentalnym życiu sekty posoborowej unieważnia jakiekolwiek deklaracje wiary. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis nauczał: „Kto dobrowolnie uczestniczy w fałszywym kulcie, popełnia grzech śmiertelny przeciwko cnocie religijności”. McGregor, przyjmujący „komunię” w strukturach gdzie kapłani są nieważnie wyświęceni po 1968 roku, pozostaje w stanie śmiertelnego grzechu – o czym żaden z cytowanych „duchownych” nie ostrzega.
Symptom kryzysu wiary w epoce apostazji
Fenomen medialnej dewocji McGregora odsłania głębię upadku doktrynalnego w sektach posoborowych. Gdy civitas Dei (Państwo Boże) zastępowane jest przez civitas terrena (państwo ziemskie) – jak diagnozował św. Augustyn – wówczas wiara staje się instrumentem politycznego marketingu. Brak reakcji ze strony modernistycznych „biskupów” na tę jawną profanację Imienia Bożego dowodzi ich współudziału w destrukcji religii.
Jedyna droga nawrócenia: zerwanie z posoborową herezją
Autentyczne nawrócenie McGregora wymagałoby:
- Publicznego odrzucenia „soboru watykańskiego II” i jego antydogmatycznych postanowień
- Uznania prawowitej sukcesji apostolskiej poza strukturami okupującymi Watykan
- Wyrzeczenia się politycznego programu sprzecznego z prawem naturalnym i ewangelicznym
Dopóki zawodnik szuka „pokoju” w zgniłym kompromisie z modernistyczną herezją, jego deklaracje pozostają sacrilegium (świętokradztwem). Jak ostrzegał św. Grzegorz Wielki: „Ten, kto nie zwalcza błędu, który może zwalczyć, popełnia błąd”.
Za artykułem:
Former UFC star Conor McGregor posts ‘Jesus is King’ on X (lifesitenews.com)
Data artykułu: 26.08.2025