Portal Więź.pl (28 sierpnia 2025) prezentuje tekst Damiana Jankowskiego gloryfikujący piłkę nożną jako doświadczenie metafizyczne, gdzie porażki klubowe porównuje się do życiowych tragedii, a cotygodniowe oglądanie meczów przedstawia jako rytuał transcendujący czas. Autor opisując swoje doświadczenia kibica Interu Mediolan, posługuje się językiem quasi-religijnym: „futbolowy świat budzi się do życia”, „uczestnictwo w rytuale, który jest większy od nas”, „świat tęsknot, ambicji i niepowodzeń zamknięty w boisku”. Za punkt kulminacyjny uznał tegoroczną porażkę w finale Ligi Mistrzów, którą zestawił z egzystencjalnymi kryzysami człowieka. Całość stanowi jawny przykład bałwochwalczego zastępowania sacrum przez profanum.
Naturalistyczna redukcja transcendencji do świeckiego spektaklu
Tekst dokonuje radykalnej sakralizacji zjawiska czysto naturalnego, łamiąc fundamentalną zasadę wyrażoną w encyklice Divini Illius Magistri Piusa XI: „Cały wszechświat jest niczym innym, jak tylko odbiciem nieskończonego majestatu Bożego” (1929). Podczas gdy autentyczna metafizyka katolicka wskazuje na Boga jako źródło wszelkiego istnienia, Jankowski tworzy jej karykaturę poprzez:
- Nadawanie działaniom sportowym cech obrzędu religijnego („rytuał przeżywający naszych dziadków”)
- Ewokowanie wrażenia wieczności poprzez cykliczność rozgrywek („odporność na działania czasu”)
- Przypisywanie piłkarzom atrybutów boskości („bogowie schodzący z Olimpu”)
Takie wypaczenie pojęć stanowi realizację modernistycznej herezji potępionej w Pascendi św. Piusa X, gdzie naturalizm staje się substytutem nadprzyrodzoności.
„Jest w oglądaniu futbolu jakaś dyskretna metafizyka. Oczywiście, że jest”
To zdanie demaskuje intelektualny bankrut autorów neo-kościoła, którzy dopuścili do takiej profanacji języka teologicznego. Metafizyka – nauka o bycie jako bycie – zostaje tu zredukowana do emocjonalnej reakcji na widowisko. Prawdziwa metafizyka katolicka, jak wyjaśniał o. Reginald Garrigou-Lagrange OP w Dieu: Son existence et sa nature, bada pierwsze zasady rzeczywistości w świetle Objawienia, a nie subiektywne doznania kibica.
Kult człowieka jako jawna apostazja od Królewskiej Godności Chrystusa
Szczytem bluźnierczej narracji jest porównanie piłkarza Chwiczy Kwaracchelii do „bożego człowieka” poprzez aluzję do eseju Leszka Kołakowskiego. To bezpośrednie pogwałcenie pierwszego przykazania i zdrada idei Sociale Regnum Christi głoszonej przez Piusa XI w Quas Primas (1925): „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym”. Autor nie tylko pomija obowiązek czci należnej wyłącznie Bogu, ale wręcz odwraca hierarchię wartości:
Katolicka hierarchia dóbr | Hierarchia tekstu |
---|---|
1. Dobra duchowe (łaska, cnoty) | 1. Emocje sportowe |
2. Życie wieczne | 2. Chwilowe triumfy klubowe |
3. Doczesne dobra wspólne | 3. Indywidualne przeżycia kibica |
Takie przewartościowanie potwierdza diagnozę św. Piusa X z Pascendi: „Moderniści […] sprowadzają religię do pewnego rodzaju niewyraźnego uczucia”.
Teologia klęski versus teologia krzyża
Opisywane doświadczenie „konfrontacji z klęską” stanowi demoniczną parodię katolickiej teologii krzyża. Podczas gdy św. Paweł nauczał: „Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9), autor proponuje:
- Bierną akceptację porażki („zmuszasz się więc do wysiłku”) zamiast walki o cnoty
- Estetyzację cierpienia („z klęską nam do twarzy”) zamiast zadośćuczynienia
- Samoubóstwienie poprzez identyfikację z klubem („ich porażki stają się jego porażkami”)
To klasyczny przykład naturalistycznej duchowości potępionej przez Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI, rozdz. XVI): „Nikt nie powinien ufać sobie samemu ani pokładać nadziei w swoich własnych zasobach duchowych”.
Milczenie o grzechu głównym: acedia duchowych zaniedbań
Najcięższym zarzutem jest całkowite pominięcie kwestii moralnej oceny poświęcania czasu i emocji na widowiska zamiast życia duchowego. Katechizm Rzymski wyraźnie ostrzega: „Grzechem jest oddawać się rozrywkom w czasie przeznaczonym na modlitwę i obowiązki stanu” (cz. III, rozdz. 8). Tymczasem tekst:
- Wspomina o „półtorej godziny widowiska” jako niekwestionowanej wartości
- Przedstawia regularność oglądania jako zaletę („cokolwiek by się nie działo, wiesz że w weekend odbędzie się mecz”)
- Zachęca do „dać się pochłonąć grze” jak poganin oddający się misteriom
To jawne naruszenie zasady św. Pawła: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6,12).
Demaskacja źródła: neo-kościół jako inkubator pogaństwa
Fakt publikacji takiego tekstu na portalu powiązanym z jezuitami (wspomniany wywiad z Wacławem Oszajcą SJ) ujawnia duchową zgniliznę posoborowych struktur. Gdy prawdziwy Kościół katolicki głosił konieczność podporządkowania wszelkiej działalności ludzkiej chwale Bożej (Leon XIII, Immortale Dei), neo-kościół:
- Promuje kult stworzeń zamiast Stwórcy (Rz 1,25)
- Zastępuje Mszę Świętą świeckimi rytuałami
- Przemilcza obowiązek święcenia dnia Pańskiego
Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Pascendi: „Modernizm jest zbiornikiem wszystkich herezji”. Tekst Jankowskiego stanowi logiczną konsekwencję przyjęcia modernistycznych zasad przez posoborowych uzurpatorów.
Za artykułem:
Co oglądamy, kiedy oglądamy mecz? (wiez.pl)
Data artykułu: