Portal eKAI (29 sierpnia 2025) relacjonuje oświadczenie Inspektorii Pilskiej Towarzystwa Salezjańskiego dotyczące zarzutów wobec „ks.” Dominika Chmielewskiego. Struktura potwierdza naruszenie norm moralnych przez duchownego, lecz kwestionuje wiarygodność doniesień „Gazety Wyborczej”. „Ksiądz” Chmielewski miał wyrazić skruchę i podjąć „pokutę” ustaloną z przełożonymi, podczas gdy niezależne „postępowanie wstępne” prowadził „Sąd Biskupi” w Toruniu.
Proceduralny formalizm zamiast obrony świętości kapłaństwa
Inspektoria chlubi się „zabezpieczeniem materiałów dowodowych” i powierzeniem śledztwa „niezależnemu organowi”, całkowicie pomijając sacrum characterem (niezatarty znak kapłański) oraz wieczyste konsekwencje grzechu. Jak nauczał Pius XI w Ad Catholici Sacerdotii: „Kapłan winien być święty, ponieważ stoi przy ołtarzu Chrystusa, składa Ofiarę Jego Ciała i Krwi, rozdaje Jego łaski”. Tymczasem dokument ogranicza się do stwierdzenia, że „brak jest podstaw do stwierdzenia naruszenia obowiązującego prawa powszechnego”, co demaskuje redukcję kapłaństwa do funkcji administracyjnej.
Język zdrady: milczenie o stanie łaski i wiecznym potępieniu
Ton oświadczenia operuje językiem korporacyjnego PR:
„przejrzystość i bezstronność”, „analiza przedstawionych materiałów dowodowych”, „współpraca z instytucjami państwowymi”
. Brak choćby jednego odniesienia do:
- Świętokradztwa (jeżeli „ksiądz” sprawował Mszę w stanie grzechu śmiertelnego)
- Obowiązku publicznego zadośćuczynienia za zgorszenie (kanon 2308 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.)
- Ryzyka utraty stanu łaski u wiernych, którym udzielano sakramentów
Co więcej, sformułowanie „relacja między bohaterką publikacji a księdzem Dominikiem Chmielewskim została nawiązana w sposób dobrowolny” stanowi kpinę z doktryny o scandalum pusillorum (zgorszeniu maluczkich). Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis podkreślał: „Grzech kapłana jest podwójny – przeciw czystości i przeciw świętemu urzędowi”.
Teologiczne bankructwo posoborowej „pokuty”
Gdy struktury mówią o „ustalonej z przełożonymi pokucie”, należy zapytać: czy obejmuje ona:
- Publiczną spowiedź generalną przed wiernymi, którym głosił kazania? (Por. Sobór Trydencki, sesja XIV, kanon 8)
- Zrzeczenie się przywilejów kapłańskich na okres zadośćuczynienia? (Por. dekret Świętego Officjum z 20 lutego 1867 r.)
- Dobrowolną klauzurę pokutną w klasztorze kontemplacyjnym? (Praktyka potwierdzona w żywotach świętych, np. św. Piotra Damiani)
Milczenie w tej kwestii potwierdza, że mamy do czynienia z biurokratycznym rytuałem, nie zaś z naprawą duszy. Św. Jan Chryzostom ostrzegał: „Nie ma nic straszliwszego niż kapłan dopuszczający się grzechu – cały świat może zostać zniszczony przez jego niegodne ręce”.
Systemowa apostazja: gdy „Sąd Biskupi” zastępuje strażnika wiary
Fakt, że sprawę badano pod kątem „naruszenia prawa powszechnego” i „relacji podległości”, a nie zgodności z kanonami o świętokradztwie (kanon 2322 KPK 1917), ujawnia herezję jurydyzacji wiary. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili (1907), potępiający modernistyczny błąd oddzielania dyscypliny od doktryny.
W prawdziwym Kościele katolickim biskup działałby zgodnie z zasadą salus animarum suprema lex (zbawienie dusz najwyższym prawem), usuwając niegodnego kapłana z funkcji i nakazując pokutę widzialną dla naprawy zgorszenia. Tymczasem posoborowie stosuje logikę korporacyjnych zasobów ludzkich: „w najbliższym czasie przełożeni podejmą dalsze decyzje dotyczące jego sytuacji zakonnej”.
Duchowa pustka jako owal Vaticanum Secundum
Cała sprawa stanowi namacalny owad doktrynalnych błędów Soboru Watykańskiego II:
- Demokratyzacja władzy kościelnej („niezależny organ” sądowy zamiast autorytetu biskupa jako następcy Apostołów)
- Redukcja kapłaństwa do funkcji społecznej (brak wzmianki o profanacji sakramentów)
- Naturalistyczna etyka (ocena czynu przez pryzmat „dobrowolności” zamiast obiektywnego prawa Bożego)
Gdy Leon XIII w Satis Cognitum pisał: „Kościół nie jest demokracją”, przewidując dzisiejszy upadek. Gdy zaś Pius XII w Sacra Virginitas nauczał o „anielskiej czystości kapłańskiej”, dziś mamy negocjacje warunków „pokuty” dla duchownego łamiącego śluby.
Na koniec fundamentalne pytanie: gdzie jest ostrzeżenie dla wiernych, by nie przyjmowali sakramentów z rąk kapłanów publicznie grzeszących? Gdzie napomnienie, by nie naśladowali zgorszycieli? Milczenie struktur jest tu wymowne – potwierdza, że służba Boża została zastąpiona zarządzaniem kryzysowym.
Za artykułem:
Salezjanie: zachowanie ks. Chmielewskiego naruszyło normy moralne, materiał z GW zawiera jednak fałsz (opoka.org.pl)
Data artykułu: 29.08.2025