Portal eKAI (29 sierpnia 2025) relacjonuje śmierć Jana Szkodonia, tytularnego „biskupa” pomocniczego „archidiecezji krakowskiej”, zmarłego 28 sierpnia 2025 roku. Informację przekazał „arcybiskup metropolita krakowski” Marek Jędraszewski, podkreślając 56 lat „kapłaństwa” i 78 lat życia zmarłego. Brak jakiejkolwiek wzmianki o stanie duszy zmarłego, konieczności modlitwy za niego czy katolickich obrzędów pogrzebowych świadczy o całkowitej utracie nadprzyrodzonej perspektywy przez sekciarską strukturę.
Naturalistyczna redukcja sakramentu święceń
Komunikat operuje pojęciem „56° anno di sacerdozio” (56. roku kapłaństwa), co stanowi bezczelną imitację katolickiej teologii święceń. Jan Szkodoń przyjął „święcenia” w 1969 roku, czyli po wprowadzeniu przez Montiniego („Pawła VI”) apostackiego rytu Pontificalis Romani, który ex defectu formae (z braku właściwej formy) unieważnia sakrament. Jak nauczał Pius XII w konstytucji apostolskiej Sacramentum Ordinis, „forma święceń kapłańskich zawiera się wyłącznie w słowach: »Accipe potestatem offerre sacrificium…«”. Nowy ryt usunął te słowa, zastępując je opisem „posługi prezbitera”, co czyni wszelkie posoborowe „święcenia” nieważnymi. Stwierdzenie o 56 latach „kapłaństwa” jest więc kpiną z ex opere operato (działania samego sakramentu), na którym opiera się jedyny prawdziwy Kościół Chrystusowy.
Milczenie o zbawieniu jako potwierdzenie apostazji
Szczególnie wymowne jest całkowite pominięcie kwestii wiecznego przeznaczenia zmarłego. W komunikacie brak:
- wezwania do modlitwy za duszę
- wspomnienia o Ofierze Mszy Świętej
- nawet formalnego odwołania do miłosierdzia Bożego
To silentium Dei (milczenie o Bogu) odsłania naturalistyczną eschatologię neo-kościoła, który – jak pisał św. Pius X w encyklice Pascendi – „odrzuca wszelki dogmat, który zawiera w sobie pojęcie nadprzyrodzone”. W miejsce prawdy o Sądzie Ostatecznym (Dekret dla Jakobitów, Sobór Florencki) i konieczności łaski uświęcającej (kanon 4, Sesja VI Soboru Trydenckiego), mamy świecką biogramatykę: „urodzony – wyświęcony – zmarły”.
Uczestnictwo w soborowej rewolucji antykościelnej
Jan Szkodoń był typowym produktem sekty posoborowej:
„nominowany biskupem pomocniczym krakowskim przez Jana Pawła II w 1988 roku”
Jego „posługę” cechowało aktywne wspieranie:
- Destrukcji katolickiej liturgii poprzez promocję Novus Ordo Missae jako „w pełni ważnej”
- Ekumenicznego zdrady poprzez dialog z judaizmem (m.in. udział w obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w 2005 roku)
- Demokratyzacji struktury kościelnej – w latach 1994-2004 pełnił funkcję „wikariusza generalnego”, czyli urzędnika w biurokratycznym mechanizmie neo-kościoła
Jak trafnie diagnozował św. Robert Bellarmin: „Qui non zelat fidem, infidelis est” (Kto nie ma gorliwości o wiarę, jest niewiernym). Brak reakcji na jawną apostazję Bergoglia („Fratelli tutti”, 2020) potwierdza, że Szkodoń należał do generacji duchownych wykorzenionych z katolickiej tożsamości.
Liturgiczna kontynuacja herezji
Obrzęd pogrzebowy zostanie odprawiony według posoborowego rytu, co stanowi dodatkowe świętokradztwo wobec prawdziwej Ofiary Kalwarii. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum z 1949 roku (Latae sententiae), udział w obrzędach nieważnych – zwłaszcza gdy sprawujący nie ma święceń – jest grzechem ciężkim. Wierni powstrzymujący się od uczestnictwa w tym bluźnierczym spektaklu realizują nakaz św. Pawła: „Odstąpcie od nich, którzy zeświecczyli obyczaje” (2 Tm 3,5). Prawdziwy Kościół nie przestał istnieć – trwa w katolikach zachowujących nienaruszoną wiarę i prawdziwe sakramenty, nawet jeśli zostali zredukowani do „reszty” (Iz 1,9).
Za artykułem:
È morto il vescovo Jan Szkodoń (episkopat.pl)
Data artykułu: 29.08.2025