Portal Opoka (1 września 2025) informuje o sytuacji około 1300 więźniów politycznych na Białorusi, w tym dwóch kapłanów katolickich: Henryka Okołotowicza i Andrzeja Juchniewicza, skazanych odpowiednio na 11 i 13 lat więzienia w procesach niejawnych. Artykuł relacjonuje interwencję Donalda Trumpa u Alaksandra Łukaszenki oraz milczenie struktur okupujących Watykan wobec prześladowań. „Białoruskie Centrum Praw Człowieka Wiosna wymienia obecnie jako więźniów politycznych oprócz prawosławnego księdza również dwóch księży katolickich” – czytamy, dodając, że ks. Okołotowicz w więzieniu pełni posługę duszpasterską analogicznie do kard. Kazimierza Świątka w czasach sowieckich.
Redukcja kapłaństwa do roli aktywisty społecznego
Tekst popełnia grzech zamilczenia wobec podstawowego wymiaru prześladowań: walki z regnum Christi (królestwem Chrystusa). Przedstawienie ks. Okołotowicza i Juchniewicza wyłącznie jako „więźniów politycznych” dewaluuje ich status alter Christus (drugiego Chrystusa). Kanon 1185 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. nakazuje modlitwę „za prześladowanych z powodu sprawiedliwości”, gdzie sprawiedliwość rozumiana jest jako iustitia Dei (sprawiedliwość Boża), nie zaś prawa człowieka.
„Ks. Okołotowicz utrzymuje, że jest niewinny. Niemniej jednak w marcu Sąd Najwyższy odrzucił jego apelację”
To zdanie demaskuje naturalistyczną mentalność autorów. Prawdziwie katolicka perspektywa wymagałaby wskazania, że niewinność kapłana wynika z wierności muneri sacerdotali (urządowi kapłańskiemu), nie zaś z dowodów procesowych. Jak nauczał Pius X w encyklice Haerent animo: „Kapłan jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi; dlatego winien być obywatelem dwóch światów”.
Kult praw człowieka jako bałwochwalstwo
Artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczną narrację o „prawach człowieka”, całkowicie pomijając doktrynę o sociali regno Christi (społecznym królestwie Chrystusa) z encykliki Quas Primas Piusa XI. W miejsce wezwania do publicznego uznania władzy Chrystusa Króla nad Białorusią, proponuje się dialog z uzurpatorem Łukaszenką – „prawosławnym ateistą”, który w liście do uzurpatora Leona XIV chełpi się „zbieżnością pomysłów”.
„Białoruska opozycja obawia się, że Trump usankcjonuje Łukaszenkę […] bez poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka”
To zdanie objawia herezję antropocentryzmu. Jak przypomina bulla Unam Sanctam Bonifacego VIII: „Dwie pozostają władze […] władza duchowna i świecka. Pierwsza rządzi duszami, druga tylko ciałami”. Domaganie się „poprawy praw człowieka” przy milczącej akceptacji ateistycznej tyranii to zdrada misji Kościoła.
Milczenie neo kościoła jako apostazja
Najcięższym zarzutem jest przemilczenie causa formalis (przyczyny formalnej) prześladowań:
„Władze białoruskie wielokrotnie podejmowały ukierunkowane i surowe działania przeciwko Kościołowi katolickiemu” – przyznaje autor, ale nie wskazuje, że są to działania antykatolickie z natury, nie zaś „polityczne”.
Tymczasem kanon 2334 KPK 1917 jasno stanowił: „Prześladowcy Kościoła […] podlegają ekskomunice zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej”. Milczenie struktur posoborowych wobec prześladowań kapłanów stanowi więc udział w grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
Fałszywa ekumenia a zdrada misji
W tekście pobrzmiewa relatywizm ekumeniczny w zdaniu: „Kościół katolicki na Białorusi jest tak zastraszony, że unika publicznych oświadczeń w obu sprawach”. Prawdziwy Kościół nigdy nie milczy wobec prześladowań! Jak pisze św. Augustyn w Państwie Bożym: „Sprawiedliwy władca to ten, który służy Bogu w prawdziwej religii”.
Fakt, że ks. Okołotowicz „udziela porad duchowych innym więźniom różnych wyznań”, powinien zostać oceniony przez pryzmat dekretu Świętego Oficjum z 1948 r. zabraniającego communicatio in sacris (współuczestnictwa w obrzędach) z heretykami i schizmatykami.
Teologia krzyża bez Chrystusa Króla
Porównanie cierpień ks. Okołotowicza do doświadczeń kard. Świątka w sowieckich łagrach to bluźniercza paralela. Kardynał Świątek cierpiał dla Ecclesia martyrum (Kościoła męczenników), podczas gdy dzisiejsi kapłani pozostawieni są przez neo kościół na pastwę sił antychrystusowych.
Jak ostrzegał Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi: „Nie może być prawdziwej ofiary tam, gdzie nie ma kapłana ustanowionego według porządku Melchizedeka”. „Msze” sprawowane w strukturach posoborowych po 1968 r. nie gwarantują ważności święceń, co czyni cierpienia białoruskich kapłanów tragicznym paradoksem.
Za artykułem:
Po rozmowie Trumpa z Łukaszenką: czy 1300 więźniów politycznych, w tym ks. Okołotowicz, doczeka się uwolnienia? (opoka.org.pl)
Data artykułu: 01.09.2025