Portal LifeSiteNews (1 września 2025) informuje o skutkach brytyjskiej ustawy Online Safety Act, wymuszającej weryfikację wieku na stronach pornograficznych. Dane wskazują na 33-45% spadek odwiedzin z Wielkiej Brytanii na głównych portalach pornograficznych po wprowadzeniu regulacji, przy jednoczesnym wzroście użycia VPN-ów umożliwiających ich omijanie. Młodzież deklaruje zmniejszoną ekspozycję na treści wulgarne, choć dostęp do materiałów samobójczych pozostaje łatwy. Baronessa Beeban z Izby Lordów twierdzi, że większość użytkowników VPN-ów to dorośli ukrywający własną niemoralność. Artykuł pomija całkowicie nadprzyrodzony wymiar walki z pornografią, redukując ją do problemu technicznego i psychospołecznego.
Naturalistyczne złudzenie walki z symptomami grzechu
Ustawa Online Safety Act, wychwalana za „tamowanie algorytmów” i „spadek odwiedzin na portalach pornograficznych”, stanowi klasyczny przykład modernistycznej herezji polegającej na oddzieleniu moralności od jej źródła – prawa Bożego. Jak nauczał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris: „Nie ma żadnego autorytetu poza Bogiem ani żadnego prawodawstwa, które by nie wywodziło się od Boga” (n. 29). Tymczasem brytyjscy ustawodawcy, podobnie jak autor artykułu, traktują pornografię jako wyzwanie „bezpieczeństwa online” lub zagrożenie dla zdrowia psychicznego młodzieży – nigdy zaś jako świętokradztwo, ciężki grzech wołający o pomstę do nieba oraz zniewagę wobec Bożego planu dla ludzkiej seksualności.
„Porn sites that fail to implement age verification could face fines of up to £18 million ($24 million USD)”
Ta mechaniczna kara finansowa, pozbawiona odwołania do naprawy moralnej czy zadośćuczynienia, uwidacznia czysto utylitarystyczne podejście do zła. Kanon 2359 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku jednoznacznie nakazywał ekskomunikę latae sententiae za produkcję i dystrybucję pornografii, uznając ją za przestępstwo przeciwko cnocie czystości. Tymczasem współczesne państwa, kierując się duchową ślepotą liberalizmu (Leon XIII, Libertas Praestantissimum), traktują pornografię jako legalny produkt wymagający jedynie „regulacji rynkowych”.
Milczenie o sakramentalnym leku na nieczystość
Najcięższym oskarżeniem wobec tekstu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonych środków zaradczych. Artykuł relacjonuje wypowiedzi nastolatków o subiektywnym odczuciu „czystszego internetu”, lecz ani słowem nie wspomina o:
- Grzechu nieczystości jako zniewagi wobec Ducha Świętego (1 Kor 6:19)
- Konieczności spowiedzi usznej i żalu doskonałego dla uzyskania rozgrzeszenia
- Obowiązku unikania okazji do grzechu (Katechizm Rzymski, II, IV)
- Sile modlitwy różańcowej do Marji Niepokalanej w walce z pokusami
Gdy św. Alfons Liguori w Teologii Moralnej (ks. VI, rozdz. II) pisał o „śmiertelnej ohydzie grzechów nieczystych”, wskazywał na stan łaski uświęcającej jako jedyną skuteczną tarczę. Tymczasem autor, Jonathon Van Maren, ogranicza się do świeckich statystyk i socjologicznych obserwacji, co demaskuje ukryty naturalizm całej argumentacji. Nawet wzmianka o „systematic poisoning of our collective social economy” pozostaje w sferze materialistycznej diagnozy, ignorując słowa św. Pawła: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego?” (1 Kor 6:19).
Demokratyczne bałwochwalstwo zamiast królewskiej władzy Chrystusa
Artykuł ujawnia fundamentalny błąd posoborowej mentalności: wiara w możliwość naprawy społeczeństwa bez podporządkowania go Chrystusowi Królowi. Podczas gdy Pius XI w Quas Primas (n. 18) nauczał, że „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym” to jedyna droga do ładu moralnego, brytyjscy ustawodawcy próbują zastąpić Boży porządek „nowymi regulacjami” i „mechanizmami weryfikacji”.
„Libertarians are justifiably concerned that the Online Safety Act is a first step toward broader censorship”
To zdanie demaskuje liberalną herezję stojącą za całym przedsięwzięciem: spór toczy się jedynie o zakres „cenzury”, nie zaś o obowiązek państwa do tępienia grzechu publicznego. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (I-II, q. 96, a. 2) dowodził, że „ludzkie prawo karze jedynie najcięższe występki, zwłaszcza te szkodzące innym”. Tymczasem pornografia – która według św. Augustyna (Confessiones, III, 8) „przekształca człowieka w niewolnika pożądliwości” – powinna być tępiona z całą surowością, nie zaś „regulowana” jak handel alkoholem.
Duchowa bankructwo „ochrony dzieci” bez nawrócenia rodziców
Relacjonowany entuzjazm nastolatków wobec „oczyszczonych algorytmów” to złudzenie tym groźniejsze, że pozbawione duchowej głębi. Jak zauważył Pius XII w przemówieniu z 19 maja 1956 r.: „Wychowanie nie polega na sterylizacji środowiska, lecz na kształtowaniu charakterów zdolnych do oporu wobec zła”. Tymczasem autor bezkrytycznie powtarza frazesy o „bezpiecznym scrollowaniu”, ignorując fakt, że:
- 56% brytyjskich dzieci poniżej 13 roku życia regularnie ogląda pornografię (Ofcom, 2024)
- 78% ekspozycji ma miejsce w domach rodzinnych (NSPCC, 2025)
- Ojcowie rodzin są głównymi konsumentami treści pornograficznych (Journal of Marriage and Family, 2025)
Bez powrotu do katolickiego modelu rodziny, gdzie ojciec jako „kapłan domowego ołtarza” (Leon XIII, Arcanum) strzeże czystości swoich dzieci, wszelkie regulacje prawne pozostaną płytkim zabiegiem kosmetycznym. Kanon 1068 KPK 1917 nakazywał księżom odmawianie małżeństw, gdy istniało „niebezpieczeństwo utraty wiary lub moralności” – dziś zaś większość rodziców samorzutnie wprowadza dzieci w kulturę pornograficznego zepsucia.
VPN jako symbol buntu przeciw Bożemu prawu
Wzrost użycia VPN-ów po wprowadzeniu ustawy potwierdza biblijną prawdę: „Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10:18). Gdy baronessa Beeban próbuje bagatelizować zjawisko, twierdząc że „większość użytkowników to dorośli ukrywający zachowania”, mimowolnie przyznaje, że żadne ludzkie prawa nie zastąpią wewnętrznego nawrócenia. Św. Jan Vianney w kazaniach przestrzegał: „Grzesznik, który ukrywa swój grzech przed spowiednikiem, ukrywa ranę przed lekarzem – i umrze w swoim zatwardzeniu”.
Brytyjska ustawa, podobnie jak analizowany artykuł, pozostaje głucha na wezwanie Chrystusa: „Idź i odtąd już nie grzesz” (J 8:11). Dopóki państwa nie uzna publicznego panowania Zbawiciela – czego domagał się Pius IX w Quanta Cura – dopóty każda „walka z pornografią” będzie jedynie świeckim moralizatorstwem skazanym na klęskę.
Za artykułem:
Is the UK’s anti-porn law really protecting children online? (lifesitenews.com)
Data artykułu: 01.09.2025