Portal eKAI (1 września 2025) relacjonuje uroczystości 45. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność” w Gorzowie Wlkp., z udziałem „biskupa” pomocniczego Adriana Puta i „księdza” Mariusza Kołodzieja. Centralnym punktem była polowa „msza”, podczas której gloryfikowano związek jako „zrodzony z ducha Ewangelii” i inspirowany nauczaniem „św.” Jana Pawła II. Historyk Grzegorz Kucharczyk przedstawił „Solidarność” jako siłę obalającą komunizm, pomijając przy tym jej rewolucyjną naturę sprzeczną z katolicką nauką społeczną. Całość stanowi przykład substytucji religii katolickiej kultem humanizmu i rewolucyjnego aktywizmu.
Teologiczne Zafałszowanie Istoty Solidarności
„Kaznodzieja” Adrian Put powołuje się na Psalm 68, twierdząc, że „Solidarność zrodziła się z przekonania o godności i wolności każdej istoty ludzkiej”. Tymczasem Quod apostolici muneris Leona XIII jednoznacznie potępia „zgubne knowania ludzi bezbożnych, którzy […] pod pozorem naturalnej wolności […] usiłują zburzyć cały porządek społeczny” (nr 1). Absolutna wolność jednostki to herezja modernizmu, sprzeczna z doktryną o grzesznej naturze człowieka po upadku.
„Jezus na krzyżu stał się solidarny z człowiekiem aż do końca” – stwierdza „biskup” Put.
To klasyczne communicatio in sacris z heretycką interpretacją dzieła Odkupienia. Jak uczy św. Tomasz z Akwinu: „Christus non est caput haereticorum” (Chrystus nie jest głową heretyków) (Summa Theologiae III, q. 8, a. 3). Krzyż jest symbolem victimae paschali (ofiara paschalna), a nie politycznej solidarności. Przeniesienie teologii krzyża na płaszczyznę związkowych protestów to bluźniercza profanacja.
Milczenie o Komunistycznej Zaraźliwości
Prof. Kucharczyk sławi „Solidarność” jako „początek upadku komunizmu”, całkowicie ignorując encyklikę Divini Redemptoris Piusa XI, która definiuje komunizm jako „najstraszliwsza plaga naszych czasów […] z samej swej natury antychrześcijański” (nr 1). Nie wspomina, że NSZZ powstał jako de facto syndykat socjalistyczny, promujący walkę klas – dokładnie wbrew katolickiej zasadzie concordia ordinum (zgoda stanów) z Rerum novarum.
Zarzut całkowitego zanegowania społecznego panowania Chrystusa Króla potwierdza stwierdzenie „proboszcza” Kołodzieja o „duchu Ewangelii” w związku. Gdzie jest odniesienie do Quas Primas Piusa XI, który nakazuje „uznać panowanie Chrystusa nad społeczeństwami […] w ustawodawstwie”? Wręcz przeciwnie – gloryfikuje się bunt „przeciwko niesprawiedliwości”, choć św. Paweł nakazuje: „Non est potestas nisi a Deo” (Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga) (Rz 13,1).
Kult Posoborowych Idoli
Bezczelność sięga zenitu, gdy „bp” Put nazywa „św.” Jana Pawła II „obrońcą Solidarności”. Wystarczy otworzyć Nota praevia do konstytucji Lumen Gentium by zobaczyć, że „soborowy papież” był architektem herezji kolegialności. W 1980 r. Wojtyła nie potępił komunizmu ex cathedra, lecz prowadził nefastne rozmowy z Jaruzelskim w Magdalence. Jego kanonizacja przez bergoglia to akt polityczny, nie zaś wyraz świętości.
Cała narracja o „pragnieniu niesienia pomocy bliźniemu” to redukcja religii do naturalistycznej filantropii. Caritas bez veritas staje się farsą – jak uczył Pius X w Pascendi dominici gregis: „Moderniści […] religię sprowadzają do pewnego rodzaju pobudliwości czysto subiektywnej” (nr 14). Gdzie jest wezwanie do nawrócenia, stanu łaski uświęcającej, walki z grzechem? „Msza” w Gorzowie to pogańska ceremonia ku czci rewolucyjnych bożków.
Demoniczne Pominięcia
Najjaskrawszą apostazję widać w tym, czego nie ma:
- Zero wezwania do publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad Polską
- Zero nawiązania do potępienia socjalizmu w Quadragesimo anno Piusa XI
- Zero ostrzeżenia przed świętokradztwem uczestnictwa w posoborowych „sakramentach”
- Zero wskazania na konieczność katolickiego porządku społecznego (immutabile)
Zamiast tego mamy aggiornamento w praktyce: „Kto jest moim bliźnim?” – pyta retorycznie „bp” Put, parodiując Chrystusa z Łk 10,29. W rzeczywistości wykorzystuje Pismo do promocji relatywizmu, gdyż w katolickim rozumieniu bliźnim jest ten, kto trwa w łasce uświęcającej – a nie „każda istota ludzka” jako taka.
Podsumowanie: Triumf Modernistycznej Herezji
Gorzowskie obchody to synteza wszystkich błędów potępionych w Pascendi:
- Demokratyzacja wiary – zrównanie łaski z robotniczym protestem
- Ewolucja dogmatu – zastąpienie społecznego panowania Chrystusa „solidarnością”
- Fałszywy ekumenizm – współudział władz państwowych w pseudo-liturgii
Zamiast Deo gratias za upadek komunizmu, katolik winien Deo irae wołać – bo jak przepowiedział Pius X: „Po usunięciu masonerii, największym wrogiem Kościoła będą modernistae” (List do kard. de Lai, 1910). Gorzów 2025 to żywy dowód, że posoborowa sekta stała się kościołem humanizmu – ze „związkowcami” jako kapłanami, a protestami jako liturgią.
Za artykułem:
Gorzów Wlkp. – modlitwa za Ojczyznę w 45. rocznicę powstania NSZZ „Solidarność (ekai.pl)
Data artykułu: 01.09.2025