Portal Tygodnik Powszechny (1 września 2025) relacjonuje publikację broszury „Poradnik Bezpieczeństwa” przez Ministerstwo Obrodony Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Dokument zawiera instrukcje reagowania na klęski żywiołowe, ataki militarne, zagrożenia biologiczne i nuklearne. Autor Jacek Taran krytykuje powierzchowność porad oraz brak systemowych rozwiązań w rodzaju szkoleń obywateli czy budowy schronów, wskazując na istniejące od dziesięcioleci analogiczne programy w Skandynawii czy Niemczech.
Naturalistyczne zawężenie ludzkiego bezpieczeństwa
Przedstawiony dokument stanowi klasyczny przykład redukcji problemu bezpieczeństwa do wymiaru czysto materialnego. Choć wspomina się o zagrożeniach militarnych czy klimatycznych, pominięto całkowicie podstawową prawdę głoszoną przez świętych doktorów Kościoła: Pax Christi in regno Christi (Pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym). Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas, prawdziwy ład społeczny możliwy jest jedynie poprzez publiczne uznanie królewskiej władzy Zbawiciela nad narodami. Tymczasem poradnik sugeruje, że człowiek może zapewnić sobie bezpieczeństwo wyłącznie ludzkimi środkami – zgromadzeniem zapasów czy przygotowaniem „plecaka ewakuacyjnego”.
„Przedstawiamy coś niezwykłego” – chwalił „minister” Kosiniak-Kamysz podczas prezentacji broszury.
Ta butna deklaracja demaskuje prometejską pychę modernistycznych władz, które – jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi – odrzucają nadprzyrodzony porządek łaski. W całym tekście brak choćby jednej wzmianki o modlitwie, sakramencie pokuty czy innych duchowych środkach zaradczych zalecanych przez Kościół na czas próby. Tym samym rządowy dokument powiela błąd potępiony przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei (1794), gdzie papież potępił „naturalizm pomniejszający lub negujący konieczność łaski”.
Milczenie o źródłach kryzysu jako apostazja
Najcięższym zarzutem wobec publikacji jest jej milczenie o nadprzyrodzonych przyczynach współczesnych zagrożeń. Nie znajdziemy tu analizy, iż eskalacja konfliktów zbrojnych, degeneracja środowiska naturalnego czy rozpad więzi społecznych stanowią nieuniknioną konsekwencję apostazji narodów od wiary katolickiej. Jak głosi dogmat IV Soboru Laterańskiego: Una vero est fidelium universalis Ecclesia (Jest tylko jeden powszechny Kościół wiernych) – odrzucenie tej prawdy pociąga za sobą karę Bożą.
Autor słusznie wskazuje na zaniedbania w systemie edukacji:
„Usunięte ze szkół w 2012 r. przysposobienie obronne […] zastąpiono przedmiotem edukacja dla bezpieczeństwa – lekceważonym często tak przez uczniów, jak i nauczycieli”.
Nie dostrzega jednak, że prawdziwym źródłem problemu jest usunięcie religii katolickiej jako fundamentu wychowania. Św. Pius X w liście apostolskim Acerbo nimis podkreślał, że bez systematycznej nauki katechizmu żadne społeczeństwo nie może trwać w porządku. Tymczasem w miejsce formacji katolickiej wprowadzono relatywistyczną „edukację dla bezpieczeństwa”, która – jak wszystkie programy neo-kościoła – ignoruje finis ultimus (cel ostateczny) ludzkiego życia.
Demokratyczne złudzenia wobec rzeczywistości wojny
Przywołane w artykule przykłady fińskiego systemu obrony totalnej demaskują kolejną sprzeczność dokumentu. Z jednej strony słusznie podkreśla się konieczność powszechnego przeszkolenia obronnego, z drugiej zaś – pomija kluczową zasadę katolickiej nauki społecznej: Auctoritas a Deo (Władza pochodzi od Boga). Jak nauczał Leon XIII w encyklice Diuturnum illud, żadne społeczeństwo nie może skutecznie funkcjonować bez uznania boskiego źródła władzy i obowiązku posłuszeństwa prawowitym przełożonym.
Tymczasem współczesne państwa – w tym Polska – opierają się na herezji wolności religijnej potępionej w Syllabusie Piusa IX (1864). Skutkiem jest nie tylko brak moralnego mandatu do żądania posłuchu od obywateli, ale i niemożność zbudowania prawdziwej jedności narodowej. Św. Tomasz z Akwinu w Summa contra Gentiles przypominał: Error circa fidem non habet ius ad libertatem (Błąd w sprawach wiary nie ma prawa do wolności). Dopóki państwo toleruje herezję i grzech publiczny, wszelkie programy obronne pozostaną budowaniem na piasku.
Ofiara zastępcza bez Ofiary przebłagalnej
Najgłębsza analiza tekstu ujawnia jego immanentną sprzeczność antropologiczną. Artykuł słusznie krytykuje powierzchowność broszury:
„Na nic wiedza o plecaku ewakuacyjnym, jeśli większość społeczeństwa nie wie, gdzie jest najbliższy schron ani jak współdziałać w sytuacji zagrożenia”.
Jednocześnie jednak sam proponuje wyłącznie naturalistyczne rozwiązania w rodzaju „szkół uczących reagowania” czy „samorządów ćwiczących mieszkańców”. Pomija fundamentalną prawdę, że żadne ludzkie przygotowania nie zastąpią sacrificium propitiatorium (ofiary przebłagalnej) – której jedynym źródłem jest Ofiara Kalwarii uobecniana w Mszy Świętej. Jak przypominał Pius XII w encyklice Mediator Dei, „Ofiara eucharystyczna jest […] środkiem najskuteczniejszym do przebłagania Boga i uproszenia potrzebnych łask”.
Tymczasem w całym materiale nie ma ani jednego wezwania do nawrócenia, pokuty czy wynagrodzenia za grzechy. To milczenie stanowi zdradę podstawowego obowiązku władz świeckich, które – według nauki Leona XIII w Immortale Dei – winny „uznawać święte prawa Kościoła i szanować je jako prawa Boże”.
Epilog: Królestwo bez Króla
Przedstawiona broszura i jej analiza w Tygodniku Powszechnym stanowią symptomatyczny przejaw duchowego bankructwa współczesnego świata. Jak prorokował Pius IX w przemówieniu z 9 grudnia 1854 r.: „Gdy usunie się Chrystusa Króla, wszelki porządek zostaje zniesiony”. Próba budowania bezpieczeństwa bez odniesienia do Najwyższego Prawodawcy to nie tylko utopia – to culpa gravis (wina ciężka) wołająca o pomstę do nieba.
Katolicka odpowiedź na kryzys musi zaczynać się od reparatio (wynagrodzenia) poprzez publiczne poświęcenie Polski Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji – zgodnie z formułą zatwierdzoną przez Piusa XI. Dopóki władze świeckie trwają w tym grzechu zaniedbania, wszystkie ich programy pozostaną jedynie „listkiem figowym” zakrywającym duchową pustkę.
Za artykułem:
Rządowy poradnik dla Polaków: Co powinniśmy wiedzieć w razie wojny? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 01.09.2025