Tradycyjna katolicka scena edukacyjna z kapłanem i uczniami w klasztornym otoczeniu, podkreślająca duchowy wymiar nauczania

Sztuczna inteligencja w szkole: rewolucja technologiczna czy duchowa pustka?

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (1 września 2025) relacjonuje wpływ generatywnej sztucznej inteligencji (GSI) na system edukacji, przytaczając doświadczenia nauczycielki Iwony Zając i jej syna Artura. Artykuł opisuje wykorzystanie ChatGPT do przygotowywania materiałów dydaktycznych, wykrywania oszustw na egzaminach oraz przewidywanej reformy programowej skupiającej się na „łączeniu kropek” zamiast przekazywania wiedzy faktograficznej. Tekst pomija całkowicie kwestię duchowego i moralnego wymiaru edukacji, redukując człowieka do konsumenta technologii.


Naturalistyczne założenia jako fundament błędnej antropologii

Przedstawiona w artykule wizja edukacji opiera się na implicite przyjętej filozofii materialistycznej, gdzie:

„szkoła musi odejść od zadawanych hurtem prac pisemnych, a skupić się na bezpośredniej relacji i rozmowie, która lepiej weryfikuje zdolności ucznia do samodzielnego myślenia”

jest jedynie pozorem humanizmu. Brak jakiejkolwiek wzmianki o formacji moralnej, rozwoju cnót czy relacji człowieka z Bogiem dowodzi przyjęcia modernistycznej zasady autonomia rzeczy doczesnych (Pius X, Pascendi Dominici Gregis). Już Pius XI w encyklice Divini Illius Magistri (1929) ostrzegał: „Państwo nie może bez wielkiej niesprawiedliwości i szkody zaniedbywać tak ważnej części wychowania, jaką jest moralność i religia” (pkt 45).

Technologiczny utylitaryzm jako narzędzie dezintegracji osoby

Promowane w tekście „promptowanie” (formułowanie poleceń dla AI) jako rzekomo kluczowa umiejętność przyszłości stanowi karykaturę klasycznego trivium, gdzie retoryka służyła poszukiwaniu prawdy, a nie technicznej manipulacji. Autor bezkrytycznie powiela tezę, że „92 proc. przedstawicieli świata biznesu sądzi, że zawód, w którym dzisiejsi uczniowie i absolwenci będą pracowali za pięć lat, jeszcze nie został wymyślony”, co jest jawnym zaprzeczeniem katolickiej koncepcji powołania rozumianego jako odkrywanie Bożego zamysłu wobec osoby.

Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (I-II, q.3 a.2) nauczał: „Szczęście człowieka nie może polegać na władzy, która jest skierowana ku celom zewnętrznym”, tymczasem proponowany model kształcenia gloryfikuje władzę technologiczną jako cel sam w sobie.

Milczenie o nadprzyrodzonym celu edukacji

Najcięższym zarzutem wobec analizowanego tekstu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego celu edukacji. Podczas gdy Katechizm św. Piusa X stwierdza jasno: „Głównym celem wychowania jest dopomaganie człowiekowi do osiągnięcia celu ostatecznego, jakim jest życie wieczne” (Rozdz. IX), artykuł sprowadza dyskusję do pytań o „koszt ekologiczny AI” czy „nowe formy władzy”.

Nie znajdziemy tu ani jednego zdania o:

  • formacji sumienia w świetle Dekalogu
  • niebezpieczeństwie relatywizmu moralnego w systemach AI
  • obowiązku państwa do wspierania edukacji katolickiej (kanon 1372 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.)

Milczenie o sakramencie chrztu jako fundamencie pedagogii demaskuje antropologiczny redukcjonizm autorów. Jak przypominał Pius XI: „Pierwszym i najbliższym celem wychowania jest współdziałanie z łaską Bożą w urabianiu prawdziwego i doskonałego chrześcijanina” (Divini Illius Magistri, pkt 7).

Fałszywa autonomia szkoły wobec władzy kościelnej

Proponowana w artykule reforma edukacji, gdzie „na matematyce [będziemy uczyć] analizy danych, która jest przecież kluczem do zrozumienia mechanizmu działania sztucznej inteligencji”, jest jawnym buntem przeciwko nauce Leona XIII zawartej w encyklice Immortale Dei (1885): „Państwo winno Kościołowi takiż sam szacunek, jakiego wymaga rozumny sługa wobec Boga” (pkt 6). Tymczasem cały wywód zakłada całkowitą sekularyzację szkoły, co św. Pius X nazwał „zgubnym i ohydnym naturalizmem” w dekrecie Quam singulari (1910).

Kryzys autorytetu nauczyciela jako owoc apostazji

Przywołany w tekście lęk nauczycieli przed technologią („81 proc. obawia się uzależnienia młodzieży od AI”) jest logiczną konsekwencją odrzucenia katolickiej koncepcji pedagogicznej. Gdy „nauczyciel XX wieku” (jak określa się Iwona Zając) rezygnuje z roki alter Christus na rzecz technicznego instruktora, nie może dziwić, że „AI ją zastępuje”.

Kanon 1381 KPK 1917 stanowił: „Nauczyciele szkół elementarnych winni odznaczać się życiem nieskazitelnym i świadectwem ukończenia szkoły nauczycielskiej”, tymczasem współczesny system produkuje pedagogów pozbawionych zarówno formacji duchowej, jak i narzędzi do przeciwstawienia się technoutopizmom.

Opisane zjawiska stanowią potwierdzenie słów Piusa XI: „Błądzenie umysłu pociąga za sobą zepsucie serca” (Divini Redemptoris, 1937). Dopóki edukacja nie powróci do swego nadprzyrodzonego celu – prowadzenia dusz do Chrystusa Króla – wszelkie dyskusje o „reformach” będą jedynie pogłębianiem duchowej pustki.


Za artykułem:
Szkoła w epoce sztucznej inteligencji. Jak się uczyć z chatbotem?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 01.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.