Realistyczne zdjęcie sądowe ukazujące kryzys autorytetu, sędziów w sutannach, powagę sytuacji, odzwierciedlającą odwrócenie od praw Bożych w nowoczesnym wymiarze sprawiedliwości.

Awantura w Trybunale Stanu jako przejaw kryzysu władzy oderwanej od praw Bożych

Podziel się tym:

Awantura w Trybunale Stanu jako przejaw kryzysu władzy oderwanej od praw Bożych

Portal Gość Niedzielny relacjonuje burzliwe wydarzenia podczas posiedzenia Trybunału Stanu dotyczącego immunitetu przewodniczącej Małgorzaty Manowskiej. Doszło do otwartego konfliktu między sędziami, gdy dziewięciu z szesnastu obecnych próbowało przejąć kontrolę nad procedurami po ogłoszeniu przerwy przez przewodniczącego Piotra Andrzejewskiego. Spór dotyczył wyłączenia 12 sędziów z orzekania w sprawie na wniosek obrońcy Manowskiej, co zdaniem prokuratury krajowej doprowadziło do „absurdalnych skutków” uniemożliwiających rozpatrzenie wniosku o uchylenie immunitetu. Posiedzenie odroczono do 22 września.


Anarchia sądownicza jako owoc odrzucenia królewskiej władzy Chrystusa

Opisana scena – „Proszę zamilknąć, ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków; będziecie odpowiadać dyscyplinarnie” – nie jest jedynie konfliktem proceduralnym, lecz objawem głębszego bankructwa systemu oderwanego od nadprzyrodzonego porządku. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Brak publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad państwami prowadzi nieuchronnie do walki o władzę, gdzie „płomienie zazdrości i nieprzyjaźni objęły narody” (Quas primas).

„Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi” – pisał św. Augustyn, cytowany przez Piusa XI. Tymczasem Trybunał Stanu stał się areną „zgodnego zrzeszenia” jedynie w celu wzajemnej destrukcji.

Immunitet czy bezkarność? Katolicka nauka o odpowiedzialności władzy

Spór o immunitet Manowskiej odsłania fałszywe pojmowanie przywilejów władzy. Syllabus Piusa IX (1864) w punkcie 54 stanowczo potępia tezę, że „królowie i książęta nie tylko są zwolnieni z jurysdykcji Kościoła, ale nawet przewyższają Kościół w rozstrzyganiu kwestii jurysdykcyjnych”. Władza świecka, nawet najwyższa, podlega moralnemu osądowi Kościoła w kwestiach sumienia. Tymczasem współczesne „immunitety” służą częściej tworzeniu kasty nietykalnych, co jest zaprzeczeniem zasady „przed prawem wszyscy równi” (Lex, 3,1 Digestów Justyniana).

Proceduralny chaos jako owoc laicyzacji prawa

Relacjonowane wydarzenia – od odmowy wpuszczenia sędziów na salę po spór o skład orzekający – ilustrują kryzys prawa pozbawionego transcendentnego fundamentu. Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili (1907) potępiło modernistyczny błąd, że „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” (punkt 58). Gdy procedura staje się narzędziem politycznej walki, a nie służby sprawiedliwości, spełniają się słowa Piusa XI: „prawo dawną powagę utraci” (Quas primas).

Szczególnie wymowne jest milczenie strony kościelnej w tej sprawie. Brak głosu hierarchów przypominających o prymacie prawa Bożego nad ustawami ludzkimi świadczy o głębokim kryzysie posoborowych struktur. Jak zauważył Pius X w Lamentabili, „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej, gdyż niezmiennie trwa przy przestarzałych poglądach” (punkt 63) – oto modernistyczne usprawiedliwienie dla milczenia w obliczu bezprawia!

Trybunał Stanu czy trybunał ludzkich namiętności?

Scena, w której sędziowie grożą sobie wzajemnie odpowiedzialnością dyscyplinarną, a prokuratorzy nie wiedzą, czy posiedzenie jest odroczone, przypomina spektakl sądu nad Chrystusem, gdzie władza stała się narzędziem osobistych rozgrywek. Syllabus Piusa IX potępia tezę, że „władza jest niczym innym jak liczbą i sumą sił materialnych” (punkt 60), co znajduje tu dosłowne wypełnienie.

Katolicka nauka społeczna zawsze podkreślała, że władza sądownicza ma być „strażnikiem sprawiedliwości, nie zaś wykonawcą politycznej woli” (Leon XIII, Immortale Dei). Tymczasem spór o immunitet Manowskiej ujawnił, że nawet najwyższe organa wymiaru sprawiedliwości stały się areną walki o wpływy, co Pius XI nazwałby „znakiem odstępstwa od Boga” (Quas primas).

Opisana sytuacja nie wymaga „reform proceduralnych”, lecz publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad Polską. Dopóki władza świecka nie uzna swej służebnej roli wobec praw Bożych, dopóty Trybunał Stanu pozostanie jedynie trybunałem ludzkich ambicji.


Za artykułem:
Burzliwa atmosfera przed posiedzeniem Trybunału Stanu ws. immunitetu Małgorzaty Manowskiej
  (gosc.pl)
Data artykułu: 03.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.