Bałwochwalcze korzenie współczesnej egzegezy w świetle niezmiennej doktryny
Portal eKAI (16 sierpnia 2025) prezentuje komentarz do 1 Kor 10,1-13 autorstwa ks. dr. Marcina Zielińskiego, wiceprzewodniczącego Dzieła Biblijnego im. „św. Jana Pawła II”. Artykuł próbuje łączyć typologiczną interpretację wydarzeń exodusu z problematyką współczesnych pokus, pomijając przy tym fundamentalne zasady katolickiej hermeneutyki i wpisując się w modernistyczną tendencję relatywizacji grzechu.
Fałszywy ekumenizm w interpretacji typologicznej
Autor wprowadza niebezpieczną dwuznaczność, stwierdzając: „Paweł nie szuka jednak absolutnej zgodności, lecz wychodzi od konkretnej praktyki chrztu w Kościele”. Pius XII w encyklice Divino Afflante Spiritu wyraźnie ostrzegał: „Interpretacja Pisma nie może być pozostawiona dowolności badaczy, lecz musi być podporządkowana ostatecznemu osądowi Kościoła” (pkt 24). Tymczasem Zieliński pomija kluczową zasadę katolickiej egzegezy – że typologia biblijna zawsze prowadzi do Chrystusa i Jego Kościoła, nigdy zaś nie służy relatywizacji historycznego charakteru objawienia.
„Wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała – to był Chrystus” (1 Kor 10,3-4)
Komentator redukuje to doniosłe christologiczne wyznanie do stwierdzenia: „Pokarm anielski (…) staje się więc obrazem zbawienia i nieśmiertelności”. Grzebie w ten sposób dogmat o Eucharystii jako prawdziwej, substancjalnej obecności Ciała i Krwi Pańskiej. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Jeśliby ktoś powiedział, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii pozostają substancjalnie chleb i wino razem z Ciałem i Krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa – niech będzie wyklęty” (sesja XIII, kan. 2).
Milczenie o sądzie Bożym jako przejaw apostazji
W całym tekście uderza celowe pomijanie konsekwencji grzechu. Gdy Paweł przypomina: „padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące” (w. 8), autor ogranicza się do mglistego stwierdzenia o „elemencie kary, ale także miłosierdzia”. Ojcowie Kościoła nie pozostawiali wątpliwości: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy (…) nie odziedziczą królestwa Bożego” (św. Augustyn, Homilia 7 na 1 List do Koryntian).
Szczególnie jaskrawym przejawem modernistycznej mentalności jest wykorzystanie heretyckiego dokumentu posoborowego Veritatis splendor jako rzekomego autorytetu. Cytat: „przykazania Jego nie są ciężkie» (1 J 5, 3), a «jarzmo Jego jest słodkie i brzemię lekkie»” zostaje wyjęty z kontekstu potępienia relatywizmu moralnego. Tymczasem Papież św. Pius X w encyklice Pascendi demaskuje: „Moderniści uczą, że dogmaty nie tylko mogą, ale muszą ewoluować i przekształcać się” (pkt 13).
Bałwochwalstwo współczesnej biblistyki
Przywołując interpretację rabinistyczną o wędrującej skale (w. 4), autor wpisuje się w synkretyczną tendencję traktującą tradycję żydowską jako równoległe źródło objawienia. Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili potępia: „Interpretacja Pisma Świętego (…) może być pozostawiona dowolnym badaniom krytycznym” (pkt 11). Brak tu jednoznacznego odwołania do Soboru Nicejskiego II, który definiuje: „Tylko Kościół katolicki posiada klucze do prawdziwego zrozumienia Pisma” (kan. VII).
Najcięższym zarzutem jest całkowite pominięcie kwestii ważności sakramentów w posoborowej pseudostrukturze. Gdy Paweł mówi o „ochrzczeni w [imię] Mojżesza” (w. 2), współczesny komentator nie ostrzega, że „chrzest” udzielany przez modernistów może być nieważny z powodu zmienionej formuły i intencji. Papież Leon XIII w Apostolicae Curae stanowczo przypomina: „Forma sakramentu musi wyrażać właściwy skutek sakramentalny – w chrzcie zaś jest to duchowe odrodzenie” (pkt 33).
Modlitwa bez pokuty – droga do zatracenia
Proponowana na końcu modlitwa: „aby mądrze odczytana Biblia stała się dla mnie przewodnikiem po dobrym życiu” to klasyczny przykład naturalistycznej redukcji. Gdzie jest wezwanie do pokuty, nawrócenia i walki z herezją? Papież Pius XI w Quas Primas naucza: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna nadzieja na uzdrowienie społeczeństw” (pkt 1). Brak tu jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku publicznego wyznawania wiary i zwalczania błędów.
W świetle niezmiennej doktryły katolickiej prezentowany komentarz stanowi przykład zdrady urzędu nauczycielskiego. Jak głosi Kongregacja Świętego Oficjum: „Egzegeta, który pragnie owocnie uprawiać studia biblijne powinien zwłaszcza odrzucić wszelką uprzednią opinię o nadprzyrodzonym pochodzeniu Pisma Świętego” (Lamentabili, pkt 12). W miejsce wierności Magisterium autor proponuje dialog z judaizmem i akceptację posoborowego przewrotu – co stanowi duchowy suicidium.
Za artykułem:
1 Kor 10, 1-13: Bałwochwalcy, rozpustnicy, szemrający buntownicy – „polegli na pustyni” (ekai.pl)
Data artykułu: 16.08.2025