Sanktuarium katolickie z ołtarzem, krucyfiksem i wiernymi w modlitwie, ukazujące tradycyjną, katolicką eucharystię w duchu obrony prawdziwego nauczania.

Leon XIV relatywizuje zbawczą ofiarę Chrystusa na krzyżu

Podziel się tym:

Portal eKAI (3 września 2025) relacjonuje katechezę „papieża” Leona XIV, w której skupił się on na interpretacji słów Chrystusa „Pragnę” (J 19,28) i „Dokonało się” (J 19,30). Zdaniem uzurpatora watykańskiego, Jezus na krzyżu „nie jawi się jako zwycięski bohater, lecz jako żebrzący o miłość”, a zbawienie dokonuje się nie przez „akt siły”, lecz przez „pokorne uznanie własnej potrzeby”. Wykładnia ta stanowi jawną negację katolickiej doktryny o Odkupieniu i królewskiej godności Chrystusa.


Zdrada dogmatu o wystarczającej Ofierze Kalwarii

Twierdzenie, jakoby „Bóg zbawia nie poprzez działanie, lecz pozwalając, by coś Jemu uczyniono” jest herezją potępioną już przez Sobór Trydencki. Dogmatyczny dekret De Iustificatione stanowi niezbicie: „Chrystus Pan, jako Głowa do członków i Pasterz do owiec, ofiarował Siebie samego Bogu Ojcu na ołtarzu krzyża, przez śmierć swoją zadośćuczynił Bogu” (sesja VI, rozdz. VII). Tymczasem Leon XIV redukuje mękę Zbawiciela do gestu bezsilności, pisząc, że „człowiek nie realizuje się we władzy, lecz w ufnym otwarciu się na drugiego”. To jawna negacja słów św. Pawła: „Krwią Jego jesteśmy odkupieni” (Ef 1,7).

„Na krzyżu Jezus uczy nas, że człowiek nie realizuje się we władzy, lecz w ufnym otwarciu się na drugiego, nawet jeśli jest on nam wrogi i nieprzyjazny”.

Takie sformułowanie podważa podstawową prawdę wiary o tym, że Chrystus jest Rex Regum (Ap 19,16). Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał: „Władza Jego królewska zawiera w sobie obydwa urzędy [kapłański i królewski] i w nich ma udział”. Wykreślenie z nauczania wymiaru królewskiego Odkupienia prowadzi do czysto humanitarnej wizji „braterstwa”, gdzie krzyż staje się symbolem ludzkiej współzależności, a nie znakiem zwycięstwa nad grzechem i szatanem.

Modernistyczna redukcja pragnienia Chrystusa

Gdy „papież” stwierdza, że „Pragnienie Ukrzyżowanego jest nie tylko fizjologiczną potrzebą umęczonego ciała. Jest to również i przede wszystkim wyraz głębokiego pragnienia: pragnienia miłości, relacji, komunii”, pomija całkowicie tradycyjną wykładnię Ojców Kościoła. Św. Augustyn w Mowach o Męce Pańskiej wyjaśniał: „Pragnę zbawienia całego rodzaju ludzkiego” (Mowa 112,3). Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej wskazywał, że słowa „Sitio” wyrażają przede wszystkim „pragnienie chwały Bożej przez zbawienie dusz” (III, q.46 a.5).

Leon XIV przemilcza jednak najważniejszy aspekt – pragnienie zjednoczenia dusz w prawdziwej wierze katolickiej. Zamiast tego proponuje relatywistyczną wizję „przestrzeni komunii”, co w kontekście posoborowego ekumenizmu oznacza praktyczne zrównanie wszystkich religii. To dokładne wcielenie potępionej w Syllabusie Piusa IX tezy, że „każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod przewodnictwem światła rozumu” (pkt 15).

Negacja władzy i samowystarczalności łaski

Szczególnie jaskrawy błąd pojawia się w zdaniu: „Żyjemy w czasach, które nagradzają samowystarczalność, wydajność, osiągnięcia. Jednak Ewangelia pokazuje nam, że miarą naszego człowieczeństwa nie jest to, co możemy osiągnąć, lecz zdolność, by pozwolić się miłować”. To klasyczny przykład modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili, gdzie odrzucono tezę, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25).

„Zbawienie nie polega na autonomii, lecz na pokornym uznaniu własnej potrzeby i umiejętności jej swobodnego wyrażania”.

Katolicka teologia łaski zawsze nauczała, że człowiek nie jest zdolny do niczego dobrego bez pomocy Bożej (por. Kanony o łasce Soboru w Orange), ale jednocześnie podkreślała, że łaska jest gratia efficax – skuteczna sama w sobie, a nie zależna od ludzkiej „umiejętności wyrażania potrzeb”. Pominięcie w katechezie roli łaski uświęcającej i konieczności życia w stanie łaski dla osiągnięcia zbawienia stanowi zdradę podstaw wiary.

Milczenie o sądzie i obowiązku nawrócenia

Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite przemilczenie kluczowych elementów doktryny: konieczności nawrócenia z grzechów, obowiązku wyznawania prawdziwej wiary oraz nadchodzącego Sądu Ostatecznego. Gdy Leon XIV mówi o „pragnieniu zranionej ludzkości”, nie wspomina ani słowem o grzechu jako przyczynie cierpienia ani o konieczności pokuty. To dokładne odzwierciedlenie modernistycznej zasady potępionej w Pascendi Piusa X, gdzie moderniści „sprowadzają wiarę do subiektywnego poczucia, oddzielonego od obiektywnej prawdy”.

W miejsce wezwania do metanoi (nawrócenia) „papież” proponuje terapię akceptacji: „Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy”. Tymczasem Pius XII w encyklice Mystici Corporis ostrzegał: „Nie może być mowy o prawdziwej modlitwie bez ducha pokuty i zadośćuczynienia”. W świecie pozbawionym pojęcia grzechu i sprawiedliwości Bożej, „wyciągnięcie ręki” staje się puste – jak prosić o przebaczenie, skoro nie uznaje się istnienia wykroczeń przeciwko prawu Bożemu?

Teologia krzyża bez zmartwychwstania i królestwa

Cała katecheza Leona XIV koncentruje się na krzyżu pozbawionym wymiaru królewskiego triumfu. Pomija się cel męki Pańskiej – „aby zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże” (J 11,52) w jedynym prawdziwym Kościele. Brak jakiegokolwiek odniesienia do słów Chrystusa: „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich” (Mt 26,64). To celowa redukcja chrystologii do „słabego Boga” – antyteza nauczania Piusa XI, który w Quas Primas przypominał: „Chrystus ma władzę nad wszystkimi stworzeniami nie tylko prawem natury Swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze”.

Tak spreparowana „teologia krzyża” staje się narzędziem dekonstrukcji wiary. Gdy Chrystus nie jest Królem, Jego Kościół nie może być monarchią – staje się „ludem Bożym na drodze”, demokratycznym klubem wzajemnej akceptacji. Właśnie dlatego w całym tekście nie pada ani razu słowo „ofiara” czy „przebłaganie”, a zbawienie sprowadzone jest do psychologicznego aktu „otwarcia się”.

Duchowy zamach na rzeczywistość nadprzyrodzoną

Proponowana przez Leona XIV wizja zbawienia jako „gestu zaufania” całkowicie eliminuje nadprzyrodzony charakter łaski. To czysty naturalizm potępiony w punkcie 58 Syllabusa błędów: „Nie należy uznawać innych sił, jak tylko te, które tkwią w materii, a całą doskonałość moralną należy upatrywać w nagromadzeniu i pomnożeniu bogactw wszelkimi sposobami”. W tym kontekście „wyciągnięcie ręki” staje się aktem społecznym, a nie drogą do uświęcenia.

Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem. Milczenie o tych kwestiach w kontekście „komunii” i „relacji” dowodzi, że mamy do czynienia z doktrynalnym sabotażem.

Na miejsce Krzyża – narzędzia zbawienia i znaku zwycięstwa – posoborowie proponuje krucyfiks psychologicznej autoterapii. Ale jak przypomina św. Paweł: „Albowiem słowo krzyża głupstwem jest dla tych, co giną, ale dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą” (1 Kor 1,18). Moc ta nie potrzebuje ludzkich reinterpretacji – domaga się wiary i posłuszeństwa. Właśnie tego posłuszeństwa zabrakło w ogrodach modernistycznej rewolucji.


Za artykułem:
Leon XIV: Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy (pełny tekst)
  (gosc.pl)
Data artykułu: 03.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.