Portal LifeSiteNews (4 września 2025) informuje o publicznej autorektywie Malcolma Gladwella, czołowego intelektualisty liberalnego establishmentu, który przyznał się do wcześniejszego poparcia dla udziału mężczyzn identyfikujących się jako kobiety w sporcie kobiecym pod presją środowisk LGBT. „Wstydzę się mojego wystąpienia podczas tamtej dyskusji, ponieważ w 100% podzielałem wasze stanowisko, ale dałem się zastraszyć” – deklaruje Gladwell, dodając: „Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że transpłciowi sportowcy nie mają miejsca w kategoriach kobiecych”. Ta spektakularna dezercja z obozu progresywizmu demaskuje nie tylko totalitaryzm współczesnego aktywizmu, lecz przede wszystkim głęboką duchową zapaść elit kształtujących opinię publiczną.
Teologia ciała vs. ideologiczny sabotaż rzeczywistości
Gladwell szczerze przyznaje, że podczas panelu w MIT w 2022 roku świadomie tolerował „rażące błędy” w imię politycznej poprawności. Jego słowa: „To, czego domaga się ruch trans, to nie miejsce przy stole, ale by nikt nie kwestionował ich przewagi fizjologicznej” odsłaniają sedno konfliktu między objawionym porządkiem stworzenia a modernistycznym kultem „autentyczności”. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas, odrzucenie „najświętszego prawa” Chrystusa Króla prowadzi do „rozluźnienia więzów rodzinnych” i „całego społeczeństwa idącego ku zagładzie”.
„Jeśli naprawdę dobra Caster Semenya pojawi się, mogąca przebiec 147 [metrów], oni mówią, że musicie to zaakceptować… Wygrywają o 10 metrów? O 15? Mogliby wygrać nawet o 100 metrów! Słysząc to, pomyślałem: «To szaleństwo»”
Przywołanie przykładu południowoafrykańskiej biegaczki z zaburzeniami rozwoju płciowego (DSD) nie jest przypadkiem – ukazuje medyczną rzeczywistość jako zakładniczkę „ducha czasu” (zeitgeist). Tymczasem Kościół od wieków głosił nienaruszalność „znamienia Boga” (Rdz 1:27) w ludzkim ciele. Sobór Trydencki w dekrecie Tametsi podkreślał, że małżeństwo jako sakrament wymaga „różnicy płciowej” jako fundamentu – co dziś progresywni teologowie próbują relatywizować.
Milczenie baranów: apostazja intelektualistów
Szczególnie wymowne jest wyznanie Gladwella o „strachu przed mówieniem prawdy”. To echo potępionej przez św. Piusa X w Lamentabili tezy, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”. Kiedy autor przyznaje, że „90% publiczności podzielało sceptycyzm, ale tylko 5% miało odwagę to wyrazić”, ukazuje patologię współczesnej dyktatury relatywizmu. Jak zauważa Pius IX w Syllabusie błędów, błędem jest twierdzenie, że „Kościół powinien tolerować błędy filozofii” (pkt 11).
Dzięki takim Gladwellom widać, że modernistyczna rewolucja nigdy nie polegała na przekonywaniu rozumem, lecz na terrorze psychicznym. Jak podkreśla Święte Oficjum w Lamentabili, „historia stwierdza, że tego rodzaju uroczystości [nowe święta] wówczas były zaprowadzane […] gdy lud miał być umocnionym we wspólnym niebezpieczeństwie albo utwierdzony przed zasadzkami błędów heretyckich”. Dziś rolę obrońców prawdy przejęli wyklęci aktywiści pro-life, podczas gdy intelektualne elite trwały w zdradzieckim milczeniu.
Konsekwencje teologiczne: od ciała do duszy
Artykuł pomija kluczowy wymiar duchowy tej sprawy. Akceptacja ideologii gender to nie tylko „niesprawiedliwość sportowa”, ale grzech przeciw Duchowi Świętemu poprzez zaprzeczenie Bożemu zamysłowi. Św. Augustyn w Państwie Bożym przestrzegał, że gdy człowiek „żyje według człowieka, a nie według Boga”, staje się podobny do diabła. Gladwell przyznaje się do tchórzostwa, ale nie do moralnego upadku.
Brakuje tu również katolickiej analizy kulturowych konsekwencji męskiej inwazji na kobiece przestrzenie. Jak zauważa Pius XI w Quas primas, odrzucenie panowania Chrystusa prowadzi do sytuacji, gdzie „płomienie zazdrości i nieprzyjaźni ogarnęły narody”. Transgenderowy eksperyment to tylko jeden z przejawów „królestwa szatana”, o którym mówił Chrystus (Mt 12:26).
Droga naprawy: powrót do porządku nadprzyrodzonego
Podczas gdy Gladwell ogranicza swój sprzeciw do kwestii sportowych, Kościół od zawsze głosił całościową wizję człowieka. Jak przypomina Pius XII w Humani generis, „dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga” i nie podlegi społecznej inżynierii. Dopóki dyskusja toczy się w paradygmacie „uczciwości sportowej” zamiast objawionej prawdy o ludzkiej naturze, pozostaje jedynie świeckim protestem.
Ostateczną diagnozę sytuacji znajdujemy w Quas primas: „Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie «Komunii» w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia […] jest świętokradztwem”. Upadek Zachodu zaczyna się od odrzucenia Ofiary Krzyżowej – genderowy chaos to tylko logiczny finał tej apostazji.
Za artykułem:
Bestselling author Malcolm Gladwell repudiates support for transgenderism (lifesitenews.com)
Data artykułu: 04.09.2025