Portal eKAI (3 września 2025) relacjonuje przygotowania do Ogólnopolskiego Święta Dziękczynienia Bogu za Plony na Jasnej Górze. Wypowiedź „bpa” Leszka Leszkiewicza koncentruje się na „problemach w rolnictwie”, „polityce Unii Europejskiej” i „porozumieniach z krajami Ameryki Łacińskiej”, postulując „wsparcie ze strony świata polityki”. Program obejmuje „Mszę św.” z błogosławieństwem wieńców, Apel Jasnogórski, Drogę Krzyżową i czuwanie. W całym tekście brak odniesień do konieczności wynagrodzenia Bogu za grzechy narodowe, obowiązku publicznego wyznawania wiary katolickiej jako jedynej prawdziwej czy nadprzyrodzonego charakteru łask związanych z pobożnością rolniczą.
Redukcja sacrum do poziomu społeczno-ekonomicznych roszczeń
„Sytuacja polityczna, ekonomiczna, polityka Unii Europejskiej, porozumienie z krajami Ameryki Łacińskiej, to wszystko napawa rolników obawami” – deklaruje „bp” Leszkiewicz, całkowicie pomijając katolicki obowiązek podporządkowania ekonomii prawom moralnym. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas: „Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać”. Tymczasem „delegat KEP” traktuje problemy rolnicze jako autonomiczną sferę wymagającą świeckich rozwiązań, podczas gdy:
„Czyż można zatem dziwić się, iż ten, który przez Jana zwany jest książęciem królów ziemi, a który temuż Apostołowi w owym widzeniu rzeczy przyszłych się objawił, ma na szacie i na biodrze swoim napisane: Król nad królami i Pan nad pany” (Quas Primas).
Liturgiczna profanacja w służbie synkretyzmu
Planowane „nabożeństwa” ujawniają głęboki kryzys posoborowego rytuału. Brak informacji o wymogu stanu łaski u uczestników, milczenie w sprawie ważności „sakramentów” udzielanych przez kapłanów posoborowych oraz pomieszanie modlitwy z folklorem („zespoły śpiewacze”) świadczą o redukcji kultu do poziomu psychologicznej autosugestii. Tymczasem Sobór Trydencki w sesji XXII nauczał niezmiennie:
„Ofiara Mszy nie jest jedynie pochwałą i dziękczynieniem, lecz prawdziwą ofiarą przebłagalną, przez którą Bóg zostaje przebłagany i udziela łaski i daru pokuty, odpuszczenia nawet wielkich grzechów i zbrodni” (Kan. 3).
Błogosławieństwo wieńców żniwnych – dawniej będące uzupełnieniem Ofiary – staje się tu centralnym punktem celebracji, co stanowi jawną inwersję porządku nadprzyrodzonego. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem.
Polityczny aktywizm w miejsce pokuty i zadośćuczynienia
Wypowiedź „biskupa” Leszkiewicza ujawnia typowo modernistyczną redukcję misji Kościoła: „Nie chodzi o to, żeby w czasie dożynek, poklepać rolników po ramionach i powiedzieć im, że jesteście bardzo potrzebni […] a później w praktyce codzienności nie przejmować się rolnikami”. Żadnej wzmianki o:
- Obowiązku uczynków pokutnych za grzechy przeciwko sprawiedliwości społecznej
- Konieczności naprawy krzywd poprzez restytucję
- Nadprzyrodzonym charakterze pracy rolnika jako współpracy z Stwórcą
Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Lamentabili sane exitu: „Dogmaty, sakramenty i hierarchia, zarówno co do pojęcia, jak i co do rzeczywistości, są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (propozycja potępiona nr 54). Właśnie tę herezję wdrażają organizatorzy, sprowadzając dziękczynienie do poziomu socjalnego żebractwa.
Kult stworzenia zamiast kultu Stwórcy
Program „czuwania modlitewnego” po północy w Kaplicy Matki Bożej – zamiast adoracji Najświętszego Sakramentu – oraz „Godzinki o Niepokalanym Poczęciu” bez wymogu czystości doktrynalnej, potwierdzają tendencję do zastąpienia chrystocentryzmu mariocentryzmem. Tymczasem Pius XI w Quas Primas jednoznacznie stwierdzał:
„Niema też powodu, Czcigodni Bracia, długo i wiele wyjaśniać, dlaczego ustanowiliśmy uroczystość Chrystusa – Króla, jako oddzielną od innych świąt, które również oznaczają i czczą poniekąd Jego królewską godność”.
Podkreślenie w haśle „Do Marji w Roku Jubileuszowym” (notabene z błędną pisownią imienia) świadczy o charakterystycznym dla posoborowia przesunięciu akcentów z Regnum Christi na emocjonalny sentymentalizm. Brak jakichkolwiek odniesień do encykliki Quas Primas o ustanowieniu święta Chrystusa Króla potwierdza programową apostazję od społecznego panowania Zbawiciela.
Teologiczne konsekwencje apostazji
Całe przedsięwzięcie stanowi żywą ilustrację potępionych w Syllabusie błędów, zwłaszcza:
- „Kościół nie może skutecznie obronić etyki ewangelicznej” (prop. 63 Syllabusu)
- „Kościół powinien być oddzielony od państwa” (prop. 55)
- „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem” (prop. 58)
Jak ostrzegał Pius IX: „Wiara chrześcijańska przeciwstawiona jest rozumowi ludzkiemu, a objawienie Boże nie tylko nie pomaga, ale wręcz szkodzi doskonałości człowieka” (prop. 6). Właśnie to „uszlachetnianie” rolnika przez polityczne żądania zamiast przez łaskę uświęcającą obserwujemy w omawianym wydarzeniu.
Prawowierne tradycyjne dożynki katolickie – praktykowane jeszcze w niektórych wspólnotach wiernych Tridentiny – zawsze łączyły:
- Ofiarę Mszy Świętej w rycie rzymskim z modlitwami o urodzaje
- Publiczne błaganie o przebaczenie grzechów przeciwko sprawiedliwości społecznej
- Błogosławieństwo plonów jako ex voto za otrzymane łaski
- Ślubowanie wierności prawu Bożemu w życiu gospodarczym
Tymczasem jasnogórskie „dożynki” 2025 redukują sacrum do poziomu etnicznego festiwalu z posoborową „Eucharystią” w tle. Jak podsumowałby to św. Pius X: „Modernizm jest syntezą wszystkich herezji” (Encyklika Pascendi), a opisane wydarzenie to jego doskonała egzemplifikacja.
Za artykułem:
Zbliża się ogólnopolskie święto dziękczynienia za plony (ekai.pl)
Data artykułu: 03.09.2025