Kardynał w tradycyjnym stroju katolickim, z powagą patrzący na masoński pomnik w kościele, symbolizując duchową walkę i zdradę wiary.

Błogosławieństwo masońskiego symbolu: zdrada kapłańska czy owoc posoborowego chaosu?

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews (5 września 2025) relacjonuje zawieszenie „księdza” Libby’ego Dañosa z Zakonu Augustianów Bosych za pobłogosławienie masońskiego znacznika w Ormoc City na Filipinach. „Ojciec” Luigi Kerschbamer, prowincjał zakonu, ogłosił wszczęcie „dochodzenia kanonicznego”, podkreślając rzekomą „głęboką skruchę” duchownego oraz jego niewiedzę co do natury ceremonii. Dystansując się od czynu, struktura posoborowa przypomniała deklarację Dykasterii Nauki Wiary z 2023 roku o „niezgodności” masonerii z doktryną katolicką.


Deklarowana „niezgodność” wobec historycznej apostazji

Choć „ojciec” Kerschbamer powołuje się na nauczanie o „zasadniczej niezgodności masonerii z doktryną katolicką”, jego reakcja demaskuje jedynie teatralność posoborowej pseudo-dyscypliny. Zawieszenie jednego kapłana przy równoczesnym milczeniu wobec systemowej współpracy hierarchów z masońskimi strukturami to farsa niegodna prawdziwego Kościoła. Przypomnijmy: już w 1738 roku papież Klemens XII konstytucją „In eminenti apostolatus specula” pod karą ekskomuniki zabronił katolikom przynależności do lóż pod groźbą ekskomuniki latae sententiae (automatycznej). Leon XIII w encyklice „Humanum genus” (1884) potępił masonerię jako „królestwo Szatana” dążące do „obalenia całego porządku religijnego i społecznego, który chrześcijaństwo przyniosło światu” (nr 10). Kanon 2335 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku jednoznacznie stwierdzał: „Ci, którzy zapisują się do sekty masońskiej lub innych stowarzyszeń tego samego rodzaju, które knują przeciwko Kościołowi lub legalnym władzom cywilnym, popadają ipso facto w ekskomunikę zastrzeżoną Stolicy Apostolskiej”.

„Podczas gdy o. Daños wskazał, że początkowo nie był świadomy pełnej natury ceremonii, uznajemy, że to działanie, niezależnie od intencji, stoi w sprzeczności z jasnym i konsekwentnym nauczaniem Kościoła katolickiego na temat masonerii i wywołało zgorszenie wśród wiernych”.

To zdanie ujawnia całą głębię posoborowej zgnilizny: kapłan nieświadomy natury masońskiej ceremonii to plon 60 lat zniszczenia formacji duchowieństwa. Jak podkreślał Pius X w encyklice „Pascendi dominici gregis”, modernizm prowadzi do zatarcia „różnicy między wiernym a heretykiem” (nr 14). Brak reakcji na sam fakt publicznego zgorszenia (zamiast natychmiastowej ekskomuniki) pokazuje, że w strukturach okupujących Watykan nie ma już nic z katolickiej żarliwości o czystość wiary.

Filipińska apostazja jako owoc „hermeneutyki ciągłości”

Przywołanie przez prowincjała augustianów deklaracji DDF z 2023 roku to jawna hipokrotyzma. W dokumencie tym czytamy bowiem o „wielkiej liczbie sympatyków i współpracowników [masonerii], którzy osobiście są przekonani, że nie ma sprzeczności między przynależnością do Kościoła katolickiego a do lóż masońskich”. To bezpośredni owoc soborowej rewolucji: Kongregacja Nauki Wiary za „papieża” Franciszka ogranicza się do deklaracji „niezgodności”, podczas gdy tradycyjne magisterium mówiło o ekskomunice i walce na śmierć i życie. Potępienie masonerii przez posoborowych uzurpatorów (Jan Paweł II w 1983, Franciszek w 2021) ma charakter wyłącznie dekoracyjny, gdy równolegle promuje się ekumenizm i religijny synkretyzm.

Sobór Watykański II poprzez deklarację „Dignitatis humanae” o rzekomej „wolności religijnej” otworzył furtkę dla tego typu skandali. Jak uczył Pius IX w Syllabusie błędów (1864): „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uznaje za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” (błąd nr 15) oraz „Protestantyzm jest tylko inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej, w której można podobać się Bogu tak samo jak w Kościele katolickim” (błąd nr 18).

„Skrucha” bez pokuty: parodia katolickiej dyscypliny

Ogłoszenie „głębokiej skruchy” Dañosa oraz jego „pełnej współpracy z dochodzeniem” to elementy sztucznej narracji, mającej ukryć całkowity upadek sakramentalnej dyscypliny. W prawdziwym Kościele katolickim kapłan publicznie współpracujący z masonami podlegałby nie „zawieszeniu”, lecz:

  • ekskomunice latae sententiae na mocy kanonu 2335,
  • utracie wszystkich przywilejów duchownych,
  • obowiązkowi publicznej pokuty przed przywróceniem do stanu łaski.

Tymczasem struktura posoborowa ogranicza się do „zawieszenia w posłudze publicznej” i „programów formacyjnych” – jakby błąd wynikał z niewiedzy, a nie ze zdrady stanu kapłańskiego. To dokładnie ten sam mechanizm, który pozwala „biskupom” na całym świecie tolerować jawnogrzeszników przy „komunii”.

Masoneria jako anty-Kościół: niezmienne nauczanie Magisterium

Gdyby „ojciec” Kerschbamer naprawdę chciał odwołać się do tradycji, powinien przypomnieć nie ogólnikowe deklaracje DDF, lecz konkretne dokumenty:

  1. Leon XIII w „Humanum genus”: „Natura ludzka przez grzech pierworodny jest głęboko zepsuta i skłonna do zła (…). Otóż naturaliści i wolnomularze głoszą, że natura ludzka jest sama z siebie dobra i nie potrzebuje pomocy z nieba” (nr 17).
  2. Święte Oficjum w dekrecie z 1917: „Zarówno sama sekta masońska, jak i inne sekty tego samego rodzaju usiłujące obalić Kościół lub świecką władzę, są uważane za zbrodnicze i wywrotowe”.
  3. Pius IX w „Quanta cura”: potępienie idei, że „Kościół nie ma prawa używać siły” (Syllabus, błąd nr 24).

Błogosławienie symbolu organizacji jawnie zwalczającej Chrystusa Króla to nie „niefortunny incydent”, lecz akt apostazji – podkreślał św. Pius X w „Lamentabili sane exitu”: „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej, ponieważ niezmiennie trwa przy swych poglądach, których nie można pogodzić ze współczesnym postępem” (potępiony błąd nr 63).

Podwójna zdrada: kapłan i prowincjał

W całej tej sprawie szczególnie obrzydliwy jest ton oświadczenia Kerschbamera: „Nie lekceważymy tego zaufania i zobowiązujemy się wyjść z tego wyzwania z odnowionym zaangażowaniem w uczciwość, która powinna charakteryzować wszystkich, którzy noszą imię świętego Augustyna”. To klasyczny przykład posoborowego nowomowy: zdrada wiary zostaje sprowadzona do „wyzwania”, a utrata katolickiej tożsamości do kwestii „wizerunkowej”.

Prawdziwy św. Augustyn w „Państwie Bożym” pisał przecież: „Gdy chodzi o religię, w której zawiera się nadzieja życia wiecznego, (…) nie należy tolerować błędów dla zachowania wolności” (Księga II, rozdz. 21). Tymczasem prowincjał augustianów nie nawołuje do walki z masonerią, lecz do „wzmożonej czujności w zachowaniu autentycznej katolickiej tożsamości” – jakby katolicyzm był marką do zarządzania, a nie Oblubienicą Chrystusa.

Skandal na Filipinach udowadnia po raz kolejny, że w strukturach posoborowych nie ma już miejsca na obronę wiary. „Zawieszenie” Dañosa to tylko listek figowy mający ukryć fakt, że cały neo-kościół stał się masońską placówką – zgodnie z proroctwem Leona XIII o „kościele szatana” z wizji 1884 roku. Jedyną drogą dla wiernych pozostaje ucieczka od tej hydry i szukanie prawdziwej Ofiary Mszy Świętej poza strukturami okupowanymi przez modernistów.


Za artykułem:
Catholic priest in the Philippines suspended for blessing Freemasonic monument
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 05.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.