Biskup w tradycyjnym stroju podczas kazania w kościele, poważny i skupiony, odzwierciedlający obronę tradycyjnej nauki katolickiej

Modernistyczna homilia węgierskiego „biskupa”: fałszywy ekumenizm zamiast królewskiej władzy Chrystusa

Podziel się tym:

Portal Opoka (05 września 2025) relacjonuje homilię „biskupa” Zsolta Martona z diecezji Vac, wygłoszoną z okazji wspomnienia św. Stefana, pierwszego króla Węgier. W przemówieniu podkreślono rzekome nawrócenie monarchy do Chrystusa, jego troskę o Kościół oraz potrzebę budowania „mostów” i „kultury braterstwa”. „Biskup” Marton cytuje antypapieża Leona XIV, wzywając do dialogu z tymi, którzy „myślą inaczej”, oraz do unikania konfliktów „wynikających z przyczyn etnicznych, politycznych, religijnych lub ideologicznych”. Homilia zawiera drobne zastrzeżenia wobec technologii, lecz główny akcent kładzie na pokój rozumiany jako zgoda bez nawrócenia.


Deklarowana pobożność a milczenie o prawach Króla Wszechświata

„Biskup” Marton słusznie przypomina, że św. Stefan „nie zawarł paktu z chrześcijaństwem (…) ale nawrócił się do Chrystusa” oraz że wzywał syna do zachowania wiary katolickiej i szacunku dla sług Kościoła. Pomija jednak kluczowy fakt: król Węgier działał jako rex catholicus, ustanawiając prawo Boże fundamentem życia społecznego. Homilia milczy o obowiązku poddania narodów pod panowanie Chrystusa Króla, co Pius XI w encyklice Quas primas nazwał „najskuteczniejszym środkiem odnowienia i utrwalenia pokoju”.

„Król Stefan wierzył w Kościół. Był świadomy, że jeśli działa dla dobra Kościoła, to służy on również rozkwitowi swojego ludu” – deklaruje „biskup” Marton. To zdanie, pozornie poprawne, zawiera zgubne przesunięcie akcentów: czyni Kościół narzędziem doczesnego dobrobytu, podczas gdy Bonum commune (dobro wspólne) polega przede wszystkim na zbawieniu dusz. Kościół nie jest „służebnicą rozkwitu ludu”, lecz Arca salutis (Arką zbawienia), jedyną drogą do życia wiecznego.

„Budowanie mostów” jako zasłona dymna dla apostazji

Najgroźniejszym elementem homilii jest apologia dialogu z błędem:

„Starajmy się budować mosty z naszymi rodakami, którzy myślą inaczej, znajdując te punkty, na których możemy oprzeć filary sensownego, szczerego dialogu”.

To jawne odrzucenie zasady Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia), potępionej przez Piusa IX w Syllabusie błędów (1864): „Dobrą jest nadzieja o wiecznym zbawieniu tych, którzy w prawdziwym Kościele Chrystusowym wcale nie są” (błąd nr 17). Św. Stefan nie „budował mostów” z pogańskimi sąsiadami – nawracał ich mieczem i słowem, jak nakazywał Chrystus: „Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19).

Wzywając do „szukania drogi dialogu” i „braterskich gestów” – co rzekomo polecił antypapież Leon XIV – „biskup” Vac propaguje herezję wolności religijnej, potępioną przez Grzegorza XVI w Mirari vos jako „szaleństwo” i „zatrutą studnię indifferentyzmu”. Tymczasem św. Pius X w Lamentabili sane (1907) potępił twierdzenie, że „Kościół może się pogodzić z postępem” (błąd nr 80).

Naturalistyczna wizja pokoju: zgoda bez nawrócenia

Chwaląc św. Stefana za „tworzenie pokoju”, homilia pomija, że pokój ten wynikał z podboju pogan i ustanowienia katolickiego porządku. „Mądry pokój” głoszony przez „biskupa” Martona to utopia pozbawiona Chrystusowego fundamentu – czysto ludzka zgoda oparta na wzajemnej tolerancji błędów. Tymczasem Pius XI w Quas primas nauczał: „Pokój Chrystusowy może zapanować tylko w Królestwie Chrystusowym”.

Współczesne „urządzenia inteligentne” – zdaniem „biskupa” – nie zastąpią „mądrych ludzi”. To prawda, lecz diagnoza jest płytka: nie wymienia źródła głupoty, czyli aversionis a Deo (odwrócenia od Boga) poprzez laicyzację państw. Bez przywrócenia społecznego panowania Chrystusa Króla (co wymaga detronizacji masonerii i apostatów) wszelkie apele o „roztropność” pozostają puste.

Fałszywi święci i nieprawowici pasterze

Homilia cytuje antypapieża Leona XIV i „św.” Jana Pawła II – postaci zdefiniowane przez apostazję posoborową. Wspomnienie „listu apostolskiego na 1000-lecie chrztu Węgier” przez Wojtyłę to szczególna zuchwałość: ten sam antypapież odprawiał pogańskie rytuały w Asyżu i nazywał żydów „starszymi braćmi w wierze”. Tymczasem św. Stefan fundował kościoły i zakony, by wyniszczać herezje, nie by „dialogować”.

„Biskup” Marton, wyświęcony w nieważnych święceniach posoborowych, nie ma władzy nauczania w imieniu Kościoła. Jego homilia – podobnie jak cała struktura „diecezji Vac” – to element ecclesia diaboli (kościoła diabła), który Pius X nazwał „syntezą wszystkich herezji”.

Zamiast zakończenia: wezwanie do kontrrewolucji

Prawdziwi czciciele św. Stefana powinni naśladować jego żarliwość w tępieniu błędów. Nie „budować mosty” z antykościołem, lecz odmawiać mu posłuszeństwa, jak nakazuje Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 188 §4). Pokój nie nastanie przez dialog z heretykami, ale przez restaurację katolickich monarchii i uznanie Regni Christi (Królestwa Chrystusa) nad narodami. Jak przypomina św. Paweł: „Czyż nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem?” (Jk 4,4).


Za artykułem:
Mamy mądre urządzenia, ale gdzie są mądrzy ludzie? Znakomita homilia węgierskiego biskupa
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 05.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.