Portal eKAI (5 września 2025) relacjonuje apel rzeczniczki praw dziecka Moniki Horny-Cieślak o powołanie interdyscyplinarnego zespołu ds. ochrony małoletnich przed drastycznymi treściami w internecie. Propozycja wynika z luki prawnej uniemożliwiającej skuteczne usuwanie nagrań dokumentujących akty przemocy, co uwidoczniło się po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w maju 2025 roku. Rzeczniczka proponuje zmiany legislacyjne wzorowane na przepisach o zwalczaniu treści gloryfikujących przemoc, z wyłączeniem odpowiedzialności za relacje dziennikarskie.
Redukcja problemu do aspektów techniczno-prawnych
„Pozostawienie w internecie drastycznych materiałów […] stanowi realne zagrożenie dla ich rozwoju emocjonalnego i psychicznego” – argumentuje Horna-Cieślak, całkowicie pomijając ratio ultimum (ostateczną przyczynę) zjawiska: systemowy upadek moralny społeczeństwa odrzucającego porządek nadprzyrodzony. Proponowane rozwiązania koncentrują się wyłącznie na:
„przygotowywaniu propozycji rozwiązań prawnych i wspieraniu działań edukacyjnych dla rodziców i opiekunów”
co stanowi klasyczny przykład naturalizmu społecznego potępionego przez Piusa XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Projekty legislacyjne pozostają bezsilne wobec źródła zła – odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla, jedynego fundamentu trwałego ładu.
Milczenie o głównej przyczynie demoralizacji
Analiza problemu pomija kluczowy fakt: masowa dostępność dewiacyjnych treści jest bezpośrednim owocem rewolucji obyczajowej wspieranej przez struktury państwowe. Wszechobecność przemocy w mediach wynika z:
1. Legalizacji pornografii (ustawa z 1997 r.)
2. Promocji edukacji seksualnej otwierającej furtkę deprawacji
3. Systematycznego niszczenia autorytetu rodziny przez ideologię gender
Jak nauczał Pius XI: „Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”. Tymczasem urzędnicy państwowi ignorują obowiązek uznania prawa Bożego za fundament wszelkich regulacji, proponując kolejne „zespoły robocze” w miejsce jednoznacznego odwołania do Dekalogu.
Fałszywa koncepcja godności człowieka
Stwierdzenie, że publikacja drastycznych treści „narusza godność człowieka”, pozostaje puste wobec braku odniesienia do jej źródła:
„Godność człowieka wypływa wyłącznie z jego podobieństwa do Boga i przeznaczenia do życia wiecznego” (Leon XIII, Rerum Novarum)
Projektowane rozwiązania prawne opierają się na oświeceniowej koncepcji godności oderwanej od Boga, co Pius XII w przemówieniu z 1944 r. nazwał „zgubnym błędem naszych czasów”. W efekcie proponowany model „ochrony” staje się instrumentem dalszej sekularyzacji przestrzeni publicznej, utrwalając błędne przekonanie, że państwo może zastąpić rolę Kościoła w kształtowaniu moralności.
Technokratyczne złudzenie wszechmocy państwa
Apel o „interdyscyplinarny zespół” zdradza typowo modernistyczną wiarę w możliwość rozwiązania problemów duchowych środkami administracyjnymi. Tymczasem Quas primas jednoznacznie wskazuje:
„Królestwo Chrystusowe jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych […] Państwa nie mają prawa żyć tak, jakby Bóg nie istniał”.
Każda próba zwalczania skutków (drastyczne treści) bez zwalczania przyczyn (odrzucenie władzy Chrystusa nad narodami) jest jak opatywanie ran gangrenowanych kończyn bez podania antybiotyku.
Zatrute źródła „edukacji”
Propozycja „działań edukacyjnych dla rodziców” w obecnym systemie oznacza de facto narzucanie rodzinom:
– Relatywizmu moralnego poprzez tzw. edukację antydyskryminacyjną
– Permisywizmu seksualnego pod płaszczykiem „profilaktyki przemocy”
– Naturalistycznych koncepcji rozwoju dziecka oderwanych od życia łaski
Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu: „Nauka chrześcijańska była z początku żydowską […] aż wreszcie grecką i powszechną” (pkt 60) – żadna „edukacja” nie może zastąpić formacji w wierze katolickiej opartej na niezmiennych zasadach.
Kult świeckiego humanitaryzmu zamiast prawdziwego miłosierdzia
Koncentracja na „wtórnej wiktymizacji” rodzin ofiar stanowi przejaw humanitaryzmu pozbawionego wymiaru nadprzyrodzonego. Prawdziwa troska o ofiary wymagałaby przede wszystkim:
– Modlitwy ekspiacyjnych w ich intencji
– Nawoływań do pokuty za grzechy narodu
– Promocji nabożeństw wynagradzających Najświętszemu Sercu Jezusa
Tymczasem sekularna koncepcja „praw dziecka” całkowicie ignoruje największe zagrożenie: utratę łaski uświęcającej przez grzech i wieczne potępienie. Jak ostrzegał Pius XI: „Gdy taka jest powszechna nauka ksiąg świętych, trzeba było, aby Kościół […] powitał Sprawcę i Założyciela swojego […] i uczcił go jako Króla i Pana”.
Za artykułem:
Rzeczniczka praw dziecka chce powołania zespołu ds. ochrony małoletnich w sieci (ekai.pl)
Data artykułu: 05.09.2025