Portal Gość Niedzielny (5 września 2025) relacjonuje wypadek kolejki linowo-terenowej Gloria w Lizbonie, w którym zginęło 16 osób. Artykuł koncentruje się wyłącznie na czynnikach technicznych („zerwana lina nośna”, „kontrola techniczna sprzed 9 godzin”) oraz zapowiedziach śledztw, całkowicie pomijając duchowy i moralny wymiar tragedii. Ten redukcjonistyczny dyskurs jest symptomatyczny dla apostazji współczesnych mediów rzekomo katolickich, które wyrzekły się nadprzyrodzonej perspektywy.
Naturalistyczne zawężenie rzeczywistości
„Zerwanie liny umożliwiającej przemieszczanie się po szynach kolejki Gloria w Lizbonie było prawdopodobnie przyczyną wypadku” – czytamy. Choć fakt ten jest niewątpliwy, stanowi jedynie causa proxima (przyczynę bezpośrednią). Artykuł przemilcza przyczynę pierwszą: grzech pierworodny, który wprowadził śmierć i chaos w świat (Rdz 3, 17-19). Jak nauczał św. Augustyn: „Nie byłoby zła w przyrodzie, gdyby nie było większego zła – grzechu w duszy” (De Civitate Dei, XI, 22).
Brak jakiegokolwiek odniesienia do kruchości ludzkiego życia („memento mori”) oraz konieczności nieustannego przygotowania na sąd szczegółowy jest zdradą misji mediów katolickich. Pius XI w Quas Primas przypominał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy”. Katastrofa techniczna to tylko powierzchnia głębszego kryzysu – cywilizacji odrzucającej panowanie Chrystusa Króla.
Etyczny minimalizm i milczenie o prawach Bożych
W tekście nie znajdziemy ani wezwania do modlitwy za zmarłych, ani refleksji nad potrzebą pokuty. To milczenie o obowiązku zadośćuczynienia jest szczególnie wymowne wobec faktu, że wielu ofiar mogło zginąć w stanie grzechu śmiertelnego. Św. Alfons Liguori ostrzegał: „Największym nieszczęściem nie jest śmierć sama, lecz śmierć w grzechu” (Przygotowanie do śmierci, rozdz. I).
Artykuł nie wspomina także o iustitia Dei (sprawiedliwości Bożej), która dopuszcza katastrofy jako wezwanie do nawrócenia. Jak zapisał Sobór Trydencki: „Bóg nie przestaje wzywać grzeszników, nawet karząc ich docześnie dla ich zbawienia” (Sesja VI, rozdz. 16). Brak takiej perspektywy czyni z dziennikarzy wspólników propagandy technokratycznego bałwochwalstwa.
Kult bezpieczeństwa zamiast ufności w Opatrzność
Podkreślanie, że „kontrola stanu technicznego liny nie wykazała żadnego defektu” odsłania modernistyczną wiarę w absolutną nieomylność ludzkich procedur. Tymczasem Katechizm Rzymski nauczał: „Najpewniejsze ludzkie zabezpieczenia są niczym, jeśli Bóg nie czuwa nad nami” (cz. IV, rozdz. 4).
Strukturalna apostazja „mediów katolickich”
Całość tekstu stanowi modelowy przykład redukcji misji Kościoła do humanitarnego współczucia. Brakuje choćby jednego odniesienia do:
- Ofiary Mszy Świętej w intencji ofiar
- Wzywaniu do rachunku sumienia w obliczu nagłej śmierci
- Ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem życia bez łaski uświęcającej
To milczenie jest cięższym grzechem niż techniczne usterki kolejki. Jak pisał św. Jan Chryzostom: „Gdy pasterze milczą, kamienie wołać muszą – ale biada tym, którzy kamienie zastąpili pustosłowiem” (Homilie o Ewangelii Mateusza, LIX, 7). Portale takie jak Gość Niedzielny, rezygnując z głoszenia pełnej prawdy katolickiej, stają się współodpowiedzialni za religijną obojętność mas.
Dopust Boży w teologii katolickiej
W przeciwieństwie do naturalistycznej narracji artykułu, teologia katolicka widzi w katastrofach permissio Dei (dopust Boży) służący:
- Przypomnieniu marności doczesności (Koh 1, 2)
- Wezwaniu do pokuty (Łk 13, 3)
- Duchowemu oczyszczeniu (1 P 1, 7)
Św. Tomasz z Akwinu precyzował: „Bóg dopuszcza zło tylko po to, by wyprowadzić z niego większe dobro” (STh I, q.2, a.3). Brak tej perspektywy w relacjonowaniu tragedii czyni z dziennikarzy agentów dechrystianizacji, nawet jeśli deklarują katolicką tożsamość.
Za artykułem:
Zerwana lina prawdopodobną przyczyną wypadku kolejki Gloria w Lizbonie (gosc.pl)
Data artykułu: 05.09.2025