Portal Gość Niedzielny (5 września 2025) informuje o nasileniu się oszustw „na bransoletkę” w Rzymie, szczególnie w okolicach Koloseum, fontanny di Trevi, Placu Weneckiego i „Watykanu”. Artykuł opisuje mechanizm działania przestępców polegający na wręczaniu turystom rzekomo darmowych bransoletek, po czym agresywnym domaganiu się zapłaty. Autorzy ograniczają się do technicznych rad policyjnych, całkowicie pomijając duchowy wymiar zjawiska. „Policja ostrzega turystów (…) aby nie przyjmować od nieznajomych żadnych rzekomo bezpłatnych prezentów” – czytamy w tekście, który redukuje problem do kwestii policyjnej, gdyż milczy o moralnej zgniliźnie współczesnego Rzymu jako stolicy apostazji.
Redukcja kryzysu moralnego do policyjnej statystyki
Relacja skupia się wyłącznie na świeckim aspekcie przestępczości, ignorując causa principalis (główną przyczynę) całego zjawiska: systematycznego niszczenia katolickiego porządku społecznego.
„Ostrzeżenie rozpowszechnił rzymski dziennik 'Il Messaggero’ wyjaśniając, że wszystko zaczyna się od pozornie przyjaznego nawiązania kontaktu z turystami”
– pisze autor, nie dostrzegając analogii do modernistycznej strategii „przyjaznego dialogu”, która od dziesięcioleci otwiera bramy Kościoła herezjom.
Nieprzypadkowo proceder kwitnie w cieniu Koloseum – miejscu męczeństwa świętych, które dziś służy jako turystyczna atrakcja pozbawiona sacrum. W tekście nie znajdziemy ani słowa o tym, że współczesny Rzym stał się stolicą religijnego bałaganu, gdzie obok siebie funkcjonują:
- „Watykan” Bergoglia – centrum apostazji
- Synagogi i meczety budowane za przyzwoleniem modernistycznych władz
- Miejsca kultu masońskiego w sercu dawnej Christianitas
Watykańskie niełaski zamiast katolickiego porządku
Szczególnie wymowne jest milczenie o duchowym niebezpieczeństwie czyhającym na turystów w pseudo-Watykanie. Autorzy nie wspominają, że:
„W przypadku gróźb i innych agresywnych zachowań należy zwrócić się do funkcjonariuszy policji”
– podczas gdy prawdziwym zagrożeniem są tu nie bransoletkarze, ale heretyckie obrzędy odprawiane w bazylice św. Piotra. Nie ma ostrzeżenia, że uczestnictwo w posoborowej „mszy” czy przyjmowanie „komunii” od „księży” w spodniach stanowi świętokradztwo.
Tekst utrwala modernistyczne przeświadczenie, że Rzym to muzeum przeszłości, a nie żywy organizm Societas Christiana (Społeczeństwa Chrześcijańskiego). Tymczasem Pius XI w Quas Primas nauczał: „Nie poskąpi On [Chrystus Król] dobrodziejstw wolności należytej, ładu i uspokojenia, zgody i pokoju” – czego dowodem upadek moralny miasta po odrzuceniu społecznego panowania Chrystusa.
Naturalizm zamiast diagnozy teologicznej
Artykuł prezentuje typowo modernistyczne podejście, redukujące problemy społeczne do kwestii policyjno-administracyjnych. Brakuje:
- Nawiązania do katolickiej nauki o grzechu nieuczciwości i kradzieży
- Wezwania do nawrócenia dla oszustów
- Ostrzeżenia przed karą Bożą czekającą na krzywoprzysięzców
„Ofiarodawcy natychmiast zaczynają coraz bardziej stanowczo domagać się pieniędzy, a niekiedy stają się agresywni” – czytamy, ale nie padają kluczowe słowa: grzech, moralność, sumienie. To przejaw naturalistycznej wizji człowieka potępionej przez św. Piusa X w Lamentabili (propozycja 58).
Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 2353) wyraźnie przewidywał kary kościelne dla oszustów i krzywoprzysiężców. Dzisiejsze „władze” Rzymu nie tylko nie bronią moralności, ale poprzez swoje liberalne prawodawstwo tworzą przyczółek dla przestępczości.
Turystyka jako współczesne pielgrzymowanie do nikąd
Milczenie o prawdziwym celu pobytu katolika w Rzymie stanowi najcięższą formę apostazji. W tekście nie ma:
- Zachęty do modlitwy na grobach męczenników
- Informacji o prawdziwych katolickich kapłanach sprawujących Ofiarę w katakumbach
- Ostrzeżenia przed neo-pogańskim charakterem masowej turystyki
„Takie sceny często można zobaczyć blisko Koloseum, gdzie gromadzą się tłumy turystów z całego świata”
– piszą autorzy, nie zauważając, że współczesny turysta to parodia średniowiecznego pielgrzyma. Tamten szedł ad limina apostolorum (do progów apostolskich) dla zbawienia duszy, ten przyjeżdża po selfie z „papieżem”.
Tekst utrwala modernistyczną wizję Kościoła jako strażnika porządku publicznego, podczas gdy Leon XIII w Immortale Dei nauczał: „Państwo winno religię uznać za dobro najwyższe”. Upadek Rzymu jest żywym przykładem konsekwencji odrzucenia tej zasady.
Za artykułem:
Rzymska policja ostrzega turystów przed oszustwem "na bransoletkę" (gosc.pl)
Data artykułu: 05.09.2025