Portal Opoka relacjonuje (6 września 2025) uroczystości pogrzebowe ofiar zbrodni wołyńskiej ekshumowanych w Puźnikach na Ukrainie. W tekście podkreśla się rolę fundacji Wolność i Demokracja, udział minister kultury Marty Cienkowskiej oraz przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej w „przywracaniu pamięci” o 42 ofiarach ukraińskich nacjonalistów z 1945 roku. Brakuje jednak zasadniczego wymiaru – katolickiej perspektywy zbawienia dusz pomordowanych.
Ofiary bez imienia przed Bogiem
„Znaleziono szczątki co najmniej 42 osób – kobiet, mężczyzn i dzieci”
– informuje portal, lecz pomija kluczowy fakt, iż żadna wzmianka o modlitwie za dusze zamordowanych nie pojawia się w relacji. Pius XI w Quas primas przypominał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem cała narracja skupia się na polityczno-historycznym wymiarze wydarzenia, sprowadzając ofiary do roli przedmiotu badań antropologicznych.
Prof. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego wskazuje: „Nadaliśmy 42 numery podejmowanym szkieletom”. Ta redukcja człowieka do numeru w katalogu ekshumacyjnym stanowi jaskrawy przykład modernistycznego naturalizmu potępionego przez św. Piusa X w Lamentabili sane (pkt 58). Brak wzmianki o katolickim obrzędzie pochówku, modlitwach za dusze czy choćby symbolicznym udziale kapłana w uroczystościach demaskuje czysto świecki charakter całego przedsięwzięcia.
Polityka zamiast modlitwy
Udział minister Cienkowskiej, która deklaruje: „Z ogromną dumą będę reprezentować polski rząd”, podczas gdy brak informacji o reprezentancie Kościoła, pokazuje całkowite podporządkowanie spraw duchowych świeckim strukturom władzy. To bezpośrednie pogwałcenie zasad wyłożonych w Syllabusie błędów Piusa IX (pkt 19-20), gdzie czytamy: „Kościół jest społeczeństwem doskonałym, niezależnym od władzy świeckiej” oraz „władza świecka nie może ingerować w sprawy religijne”.
Maciej Dancewicz z fundacji Wolność i Demokracja stwierdza: „To, co chcemy zrobić, jest przywróceniem pamięci o ludziach, którzy tam żyli”. Tymczasem pamięć bez wymiaru nadprzyrodzonego staje się jedynie archeologicznym wspomnieniem. Św. Augustyn w Państwie Bożym przypominał, że ziemskie groby są jedynie „przedsionkiem wieczności”, zaś prawdziwa pamięć o zmarłych wyraża się w modlitwie i Ofierze Mszy św.
Historyczny redukcjonizm
Artykuł powiela typowy dla środowisk post-solidarnościowych schemat „pojednania bez pokuty”. Współpraca z ukraińską fundacją „Wołyńskie Starożytności” odbywa się bez publicznego żądania potępienia OUN-UPA przez stronę ukraińską. Tymczasem Pius XI w Divini Redemptoris ostrzegał: „Pokój Chrystusowy można znaleźć tylko w Królestwie Chrystusowym”. Bez uznania zbrodni jako peccatum contra Deum (grzechu przeciw Bogu) przez sprawców, żadne „pojednanie” nie ma wartości nadprzyrodzonej.
Milczenie o najważniejszym
Najcięższym zarzutem wobec relacji jest całkowite pominięcie stanu łaski ofiar. W materiale brak jakiejkolwiek wzmianki:
- Czy zamordowani otrzymali przed śmiercią sakramenty?
- Czy ich dusze potrzebują modlitw?
- Czy planowane są Msze św. w ich intencji?
To zdrada podstawowego obowiązku miłosierdzia względem zmarłych (2 Mch 12,45-46). Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 468) wyraźnie nakazywał proboszczom prowadzenie ksiąg zmarłych i modlitwę za dusze wiernych. Tymczasem współczesne „przywracanie pamięci” ogranicza się do badań DNA i protokołów ekshumacyjnych.
Strukturalna apostazja
Przedstawiona relacja stanowi modelowy przykład laicyzacji pamięci historycznej w posoborowiu. Brak kapłana przy szczątkach ofiar, brak modlitwy, brak nawiązania do Sądu Ostatecznego – to świadoma dechrystianizacja przestrzeni publicznej. Jak przypomina Syllabus (pkt 77): „Współczesnemu światu nie jest już potrzebne, by religia katolicka była uważana za jedyną religię państwa”. To właśnie widać w Puźnikach – państwowa ceremonia zamiast katolickiego requiem.
„Prace zrealizowane zostały w bardzo trudnych warunkach, niestabilnej sytuacji w Ukrainie”
– chwali się była minister Wróblewska. Tymczasem żadne „trudne warunki” nie usprawiedliwiają zaniedbania obowiązku modlitwy za zmarłych. Gdyby nawet kapłan miał stanąć przy mogile pod ostrzałem, obowiązkiem katolika jest raczej śmierć w stanie łaski niż życie w kompromisie z duchem świata.
Jako ostatnie wołanie sumienia przytaczamy słowa św. Roberta Bellarmina: „Poświęcenie grobów i modlitwa za zmarłych to nie archeologiczny folklor, ale czynność wiary w komunię świętych” (De Sacramento Eucharistiae). Dopóki „przywracanie pamięci” będzie się odbywać bez przywracania Boga w centrum – pozostanie jedynie świeckim rytuałem nowej religii państwowej.
Za artykułem:
„Puźniki wymazane z pamięci. Chcemy ją przywrócić”. Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 06.09.2025