Portal Opoka relacjonuje wypowiedź Donalda Trumpa, który zapowiedział „pomoc” Ukrainie przy jednoczesnym zdecydowanym przerzuceniu głównego ciężaru odpowiedzialności na kraje europejskie. Prezydent USA stwierdził, że „Europa będzie zdecydowanie pierwsza” w procesie kończenia wojny, dodając enigmatycznie: „to się skończy (…) nagle to wszystko się zbierze i się zakończy”. Wspomniano także o koncepcji „strefy buforowej” monitorowanej przez amerykańskie technologie, lecz bez obecności żołnierzy.
Pokój bez fundamentu: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla
Cała narracja konfliktu ukraińskiego – zarówno ze strony Trumpa, jak i europejskich przywódców – stanowi żywą ilustrację naturalistycznej herezji potępionej w Syllabusie bł. Piusa IX (propozycja 77-80). Brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonego porządku, obowiązku podporządkowania narodów Chrystusowi Królowi oraz konieczności pokuty za grzechy publiczne (jak apostazja czy mordy prenatalne) demaskuje radix paganitatis (pogański korzeń) współczesnej dyplomacji. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
„Pomożemy im. Chcemy uratować wiele istnień i coś z tym zrobimy. Myślę, że ludzie oczekują, że pomożemy im. Europa będzie zdecydowanie pierwsza – oni chcą być pierwsi”
Trumpowskie „coś z tym zrobimy” i mgliste obietnice technologicznego nadzoru („drony, satelity”) to klasyczne przejawy modernistycznego utopizmu, który w myśl dekretu Lamentabili św. Piusa X (propozycja 65) redukuje zbawienie do doczesnego dobrobytu. Gdy politycy mówią o „ratowaniu istnień” bez nawiązania do zbawienia dusz i obowiązku głoszenia Ewangelii narodom (Mt 28:19), w praktyce czynią z Boga sługę swoich geopolitycznych gier.
Europa apostazji: sojusz państw odrzucających swoje chrześcijańskie dziedzictwo
Podkreślenie, że to „kraje europejskie chcą końca wojny” jako pierwsi, nabiera gorzkiej ironii w kontekście systematycznej dechrystianizacji Starego Kontynentu. Narody, które:
- Legalizują blasphemiae in Spiritum Sanctum (bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu) pod postacią „małżeństw” sodomitów
- Finansują mordy nienarodzonych jako „prawo człowieka”
- Prześladują katolików wiernych Tradycji (jak we Francji czy Niemczech)
– nie mają żadnego moralnego mandatu do rozstrzygania o pokoju. „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4:12) – przypominał Pius XI, przestrzegając przed pokładaniem nadziei w państwach, które „usunęły Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”.
Technokracja zamiast teokracji: świecka parodia porządku międzynarodowego
Propozycja „strefy buforowej” nadzorowanej przez „Arabię Saudyjską czy Bangladesz” odsłania prawdziwe oblicze nowego ładu światowego: synkretyczną technokracę, gdzie prawdziwy Bóg zostaje zastąpiony przez bożki multikulturalizmu i postępu. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius przypomina: „Bóg, początek i koniec wszystkich rzeczy, może być poznany z pewnością naturalnym światłem rozumu ludzkiego” (DH 3004), co nakłada na władców obowiązek publicznego wyznawania wiary.
Milczenie Trumpa w kwestii:
- Nawrócenia Rosji (prawdziwego źródła konfliktów od 1917 r.)
- Ochrony katolików obrządku wschodniego prześladowanych przez moskiewski prawosławny imperializm
- Potępienia schizmy i herezji jako źródła wojen
– dowodzi, że jego wizja „pokoju” pozostaje w radykalnej sprzeczności z nauką Leona XIII zawartą w Immortale Dei: „Państwa nie mogą (…) bez zbrodni zachowywać się tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał”.
Polska w sidłach gnostyckiego pacyfizmu
Wspomniane w artykule zaproszenie Polski na szczyt G20 (z „zastanowieniem” nad udziałem Rosji) ukazuje tragiczny los narodu, który – odrzuciwszy w 1990 r. królewskie prawa Chrystusa – stał się pionkiem w grze mocarstw. Brak reakcji polskich władz na:
- Bluźniercze „kanonizacje” jak Jana Pawła II
- Demolowanie ołtarzy przez modernizm (tzw. reformę liturgiczną)
- Systemowe wspieranie kultur śmierci
– czyni z Polski współwinną wojennych nieszczęść, zgodnie z zasadą „peccata populi merent regem impium” (grzechy ludu zasługują na niepobożnego króla – cf. Oz 8:4).
Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili (propozycja 63): „Można bez sprzeczności głosić, że żaden rozdział Pisma Świętego (…) nie zawiera nauki w pełni zgodnej z nauką Kościoła” – dziś tę modernistyczną zasadę wciela w życie świecka dyplomacja, szukająca pokoju z pominięciem Jedynego Pośrednika (1 Tm 2:5).
Dopóki narody nie uznają publicznie królewskiej władzy Chrystusa – czego domagał się Pius XI ustanawiając święto Chrystusa Króla – każdy „pokój” będzie jedynie zawieszeniem broni przed nową pożogą. „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” (Pius XI) lub wieczna wojna – oto rzeczywisty wybór, przed którym stoi współczesny świat.
Za artykułem:
Trump: Udzielimy Ukrainie wsparcia, ale główną rolę odegrają kraje europejskie (opoka.org.pl)
Data artykułu: 06.09.2025