Kolejny funkcjonariusz posoborowej struktury odszedł w niejasnych okolicznościach
Portal eKAI (8 września 2025) doniósł o śmierci Andrzeja Perdzyńskiego, byłego administratora parafii w Komorowie. W komunikacie wymieniono jedynie biurokratyczne detale „posługi”: daty święceń, listę placówek oraz otrzymane w strukturach posoborowych tytuły. Zabrakło jakiejkolwiek wzmianki o stanie duszy zmarłego, jego relacji z Bogiem czy wierności katolickiej doktrynie – co doskonale ilustruje redukcję „duchowieństwa” do korporacyjnych menedżerów.
Święcenia wątpliwej ważności
Informacja, iż Perdzyński przyjął „święcenia prezbiteratu” w 1977 roku z rąk „kardynała” Stefana Wyszyńskiego, budzi poważne wątpliwości doktrynalne. Jak przypomina konstytucja apostolska Sacramentum Ordinis Piusa XII (1947), ważność sakramentu wymaga nie tylko materii i formy, lecz nienaruszalności intencji szafarza przekazującego władzę in persona Christi. Tymczasem:
„nowy ryt święceń” z 1968 roku, którego używał Wyszyński, został skomponowany przez komisję zdominowaną przez protestantów (Bugnini, Lécuyer). Zniesienie kluczowych elementów jak nałożenie rąk z milczącą modlitą konsekracyjną oraz wprowadzenie opisowej formuły „Proszę cię, bądź kapłanem” narusza istotę characterem indelebilem (niezatarte znamię) – ostrzegał kardynał Alfredo Ottaviani w Krytycznej analizie nowego porządku mszy (1969).
Fakt, że Perdzyński przez 47 lat „posługiwał” w siedmiu różnych placówkach, sugeruje brak trwałego zakorzenienia w jakiejkolwiek wspólnocie – co kłóci się z modelem duszpasterza jako pater familias (ojca rodziny) opisanej w Pastor Aeternus Soboru Watykańskiego I.
Posługa w służbie neokościołowej rewolucji
Określenie funkcji Perdzyńskiego jako „proboszcza” parafii Narodzenia Najświętszej Marji Panny w Komorowie (2007-2024) to językowa manipulacja. Prawdziwy proboszcz katolicki sprawuje władzę jurysdykcyjną w łączności z Rzymskim Papieżem – podczas gdy wspomniana parafia podlega antypapieżowi Leonowi XIV i jego modernistycznej sekcie. Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice (II,30):
„Ci, którzy jawnie odstępują od wiary, automatycznie tracą jurysdykcję – nawet jeśli zajmują stanowiska kościelne”.
Milczenie portalu eKAI w kwestii stanowiska Perdzyńskiego wobec:
- zniesienia tradycyjnej liturgii,
- komunii na rękę,
- propagandy ekumenicznej,
- czy zgody na „rozwody katolickie” Bergoglia
– świadczy o całkowitej kolaboracji zmarłego z posoborową apostazją. Szczególnie wymowne jest przyznanie mu w 2022 roku tytułu „kapelana Jego Świątobliwości” przez antypapieża Franciszka – heretyka, który publicznie zaprzeczał istnieniu piekła (wywiad z Eugenio Scalafarim, 2018).
Pogrzeb bez sakramentalnej pewności
Zapowiedź pogrzebu w sobotę 13 września w modernistycznej parafii Komorowa to przygnębiający spektakl. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Ostatnim Namaszczeniu (jeśli w ogóle zostało udzielone),
- Wiatyku (Komunii na godzinę śmierci),
- czy publicznej pokucie za współudział w niszczeniu Kościoła.
„Ceremonia” stanie się kolejnym rytuałem antropocentrycznej sekty, gdzie – jak pisał Pius XI w Quas Primas (1925) – „usunięto Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze zwyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”.
Epitafium Perdzyńskiego najlepiej streści cytat z Lamentabili sane exitu Piusa X (1907): „Wspólnota chrześcijańska wprowadziła konieczność chrztu, przyjmując go jako konieczny obrządek i połączyła go z obowiązkami wyznania chrześcijańskiego”. I tak oto kolejny funkcjonariusz struktury antykościoła odszedł, nie pozostawiając po sobie nic poza metrykalnymi danymi i pustką doktrynalną.
Za artykułem:
Zmarł ks. prałat Andrzej Perdzyński, były proboszcz parafii w Komorowie (ekai.pl)
Data artykułu: 08.09.2025