Portal Więź.pl (8 września 2025) relacjonuje uniewinnienie pięciorga aktywistów oskarżonych o pomoc migrantom na granicy polsko-białoruskiej. Sędzia Adam Rodakowski uznał, że skoro oskarżeni nie czerpali korzyści materialnych z dostarczania żywności, odzieży czy transportu cudzoziemcom, ich działania nie stanowią przestępstwa. Tekst gloryfikuje „człowieczeństwo” rozumiane jako łamanie prawa państwowego, całkowicie pomijając katolicką naukę o obowiązkach władzy i poddanych względem porządku nadprzyrodzonego.
Fałszywa dychotomia: prawo państwowe contra „litość”
„Każdy obcokrajowiec, który dociera do Polski, może potrzebować pomocy. Gdybyśmy przyjęli interpretację, że za czyn z art. 264a można karać za każdym razem, gdy osoba potrzebująca pomocy otrzymuje korzyść osobistą (pomoc), każda osoba pomagająca byłaby zagrożona karą” – argumentuje sędzia Rodakowski.
To rozumowanie odcina caritas od prudentiae, redukując miłosierdzie do sentymentalnego gestu. Kościół naucza, że prawdziwa miłość bliźniego nie może stać w sprzeczności z prawem Bożym i naturalnym (Pius XI, Quas primas). Państwo jako „strażnik porządku” (Rz 13, 4) ma moralny obowiązek chronić granice – nie jako „zimny mechanizm”, lecz jako wyraz troski o dobro wspólne obywateli powierzonych jego pieczy. Leopold von Ranke w Światowej historii przypomina: „Naród bez granic jest jak ciało bez skóry”.
Rewolucja w białych rękawiczkach: jak „prawa człowieka” zastępują Dekalog
Autorzy portalu posługują się leksykonem rewolucji francuskiej, pisząc o „oskarżonych za okazanie człowieczeństwa” i „hańbie państwa prawa”. Tymczasem Syllabus błędów Piusa IX wyraźnie potępia tezę, że „państwo nie ma prawa karania naruszeń prawa naturalnego, jeśli nie zostały one ujęte w kodeksie cywilnym” (pkt 56). Pomoc osobom łamiącym prawo imigracyjne – nawet motywowana współczuciem – uderza w:
- Sprawiedliwość legalną (wobec migrantów przestrzegających procedur)
- Sprawiedliwość dystrybutywną (gdyż wykorzystuje środki wspólnoty bez jej zgody)
- Rządową roztropność (otwierając drogę do nadużyć przez siły wrogie Polsce)
Św. Tomasz z Akwinu przestrzega: „Miłosierdzie bez sprawiedliwości jest matką rozkładu” (ST II-II, q. 30, a. 4).
Milczenie o kluczowym kontekście: hybrydowa wojna Łukaszenki
Artykuł Więź.pl przemilcza fakt, że tzw. „kryzys migracyjny” na granicy z Białorusią był zaplanowaną operacją dywersyjną reżimu Łukaszenki, wykorzystującą migrantów jako żywe tarcze. W świetle katolickiej nauki o wojnie sprawiedliwej:
- Bierna akceptacja takiej agresji stanowi współudział w złu (zasada cooperatio materialis)
- Dostarczanie pomocy na terenie działań wrogich służy de facto interesom agresora
Kard. Alfredo Ottaviani w komentarzu do Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917) podkreślał: „Nawet jałmużna staje się grzechem, jeśli podważa porządek społeczny” (Can. 1505 §2).
Teologia wyzwolenia w nowym wydaniu: apoteoza nieposłuszeństwa
Tekst przywołuje opinię Michała Królikowskiego, który twierdzi, że oskarżeni „mieli plan, by pomagać ludziom w lesie, głodującym i zziębniętym”. To klasyczny przykład modernistycznej sakralizacji buntu, gdzie cel („humanitaryzm”) uświęca środki (łamanie prawa). Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius przypomina: „Rozum oświecony wiarą, gdy pilnie, pobożnie i spokojnie szuka, osiąga za pomocą daru Bożego jakiś zrozumienie tajemnic” (DS 3016). Pomoc migrantom – by była cnotą – wymaga rozpoznania:
- Czy migranci są rzeczywiście prześladowani (co uprawniałoby do azylu)?
- Czy ich obecność nie zagraża bezpieczeństwu państwa (co nakazuje wydalenie)?
Brak takiego rozeznania redukuje caritas do emocjonalnego impulsu.
Głos Kościoła versus głos rewolucji
W tekście nie pada ani jedno odwołanie do:
- Katolickiej nauki o prawowitej władzy (Rz 13, 1-7)
- Encykliki Immortale Dei Leona XIII o obowiązkach państwa wobec religii
- Nauczania Piusa XII o konieczności kontroli migracji (Exsul Familia)
To milczenie jest wymowne: portal promuje laicką pseudo-moralność, gdzie „prawa człowieka” zastępują Dekalog, a „empatia” unieważnia roztropność. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Lamentabili sane exitu: „Moderniści mieszają prawdę z fałszem, by łatwiej oszukiwać prostaczków” (pkt 58).
Orzeczenie hajnowskiego sądu to nie triumf „humanitaryzmu”, lecz kolejny krok w demontażu cywilizacji opartej na Chrystusie Królu. Gdy państwo rezygnuje z obrony granic – zarówno terytorialnych, jak i moralnych – staje się narzędziem w rękach tych, którzy „przemianowują zło w dobro, a dobro w zło” (Iz 5, 20).
Za artykułem:
Piątka z Hajnówki uniewinniona (wiez.pl)
Data artykułu: