Portal Gość Niedzielny (5 września 2025) relacjonuje zapowiedź premiera Donalda Tuska o nadchodzących zmianach personalnych w Ministerstwie Zdrowia, mających uczynić kierownictwo resortu „bezpartyjnym w całości”. Wiceministrowie związani z koalicją Lewicy, PSL i Polski 2050 mają zostać zastąpieni przez osoby „niezaangażowane politycznie”. Premier podkreśla, że minister Jolanta Sobierańska-Grenda „ciężko pracuje” nad przygotowaniem systemu ochrony zdrowia na „trudne miesiące”, unikając przy tym publicznych wystąpień.
Naturalizm jako podstawa zarządzania
Cała narracja rządowa zbudowana jest na czysto naturalistycznych założeniach, gdzie skuteczność administracyjna zastępuje moralną odpowiedzialność. Deklarowana „bezpartyjność” to jedynie kamuflaż dla laicyzacji życia publicznego, potępionej wprost przez Piusa XI w encyklice Quas primas:
„Błądziłby bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi (…) władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, gdyż Chrystus otrzymał od Ojca nieograniczone prawo nad wszystkim, co stworzone”.
Brak najmniejszej wzmianki o etycznych fundamentach polityki zdrowotnej – ochronie życia od poczęcia, zakazie eutanazji czy moralnych ograniczeniach eksperymentów medycznych – demaskuje przyjęcie relatywistycznej koncepcji „neutralności światopoglądowej”, potępionej w Syllabusie błędów (pkt 15, 21, 55).
Milczenie jako wyraz apostazji
Wymowna „mała widoczność publiczna” minister Sobierańskiej-Grendy nie jest przypadkiem, lecz objawem głębszego kryzysu. W katolickim porządku władza publiczna ma obowiązek głosić prawdę moralną niezależnie od koniunktury („Non potest civitas abscondi supra montem posita” – „Nie może się ukryć miasto położone na górze”, Mt 5,14). Tymczasem unikanie konferencji prasowych przez szefową MZ odpowiada duchowi czasów opisanych przez św. Piusa X w Lamentabili sane exitu:
„Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25).
W praktyce oznacza to redukcję misji resortu zdrowia do technokratycznego zarządzania zasobami, bez odniesienia do lex naturalis.
Farsa „depolityzacji”
Rzekoma „bezpartyjność” nowego kierownictwa MZ to kolejna modernistyczna mistyfikacja. Jak zauważa Gość Niedzielny, dotychczasowi wiceministrowie reprezentowali partie koalicyjne: Wojciech Konieczny (Lewica), Marek Kos (PSL), Urszula Demkow (Polska 2050). Ich ewentualne zastąpienie przez „urzędników niezależnych” nie zmienia antychrześcijańskiego charakteru koalicji rządzącej, która konsekwentnie promuje:
- Finansowanie in vitro z budżetu państwa (łamanie V przykazania)
- Rozszerzanie dostępu do antykoncepcji (łamanie VI przykazania)
- Edukację seksualną inspirowaną ideologią gender (łamanie zasad katolickiej pedagogiki)
Jak przypomina Syllabus błędów (pkt 39):
„Państwo, jako będące źródłem wszystkich praw, posiada pewne prawa nieograniczone żadnymi granicami” – co Pius IX potępił jako błąd prowadzący do tyranii.
Konieczność katolickiego non possumus
W świetle niezmiennej doktryny Kościoła każda władza państwowa ma obowiązek uznać publiczne panowanie Chrystusa Króla, czego domagał się Pius XI w Quas primas:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz Leon XIII – (…) najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”.
Tymczasem obecne zmiany w resorcie zdrowia wpisują się w szerszy projekt budowy państwa immanentnego, gdzie:
- Etyka medyczna podlega procedurom demokratycznym („dialog ze środowiskami medycznymi” zamiast odniesienia do Dekalogu)
- Życie ludzkie traktowane jest jako zasób do zarządzania (co otwiera drogę do legalizacji eugeniki)
- Ochrona zdrowia sprowadzona zostaje do optymalizacji kosztów (materialistyczna redukcja człowieka)
Działania te stanowią jawne pogwałcenie kanonu 1399 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zabraniającego katolikom współpracy z instytucjami promującymi „naukę wrogą wierze”.
Epilog: W obliczu sądu
W chwili gdy polski rząd gra pozorami „apolityczności”, warto przypomnieć słowa św. Pawła:
„Nie toczymy boju przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).
Każda próba budowy „neutralnego światopoglądowo” systemu ochrony zdrowia to zdrada misji chrześcijańskiej Polski. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie (pkt 80):
„Błędem jest twierdzenie, że papież rzymski może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją”.
Do władz i urzędników stosuje się zaś nakaz z Quas primas:
„Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”.
Kto tego nie czyni, staje się współuczestnikiem „ohydy spustoszenia” (Dn 9,27) wdzierającej się do świątyni życia narodów.
Za artykułem:
Będą zmiany w resorcie zdrowia (gosc.pl)
Data artykułu: 05.09.2025