Sentymentalny obraz francuskich polityków w parlamencie, ukazujący kryzys moralny i brak duchowych wartości w rządzie

Upadek rządów bez Króla: francuski kryzys jako symptom apostazji narodów

Podziel się tym:

Portal Opoka informuje o przewidywanym upadku centroprawicowego rządu premiera Francois Bayrou we Francji po przegranym głosowaniu nad wotum zaufania. Relacja skupia się na technicznych aspektach kryzysu politycznego: oszczędnościach w projekcie budżetu na 2026 rok (44 mld euro), podzielonym parlamencie pomiędzy trzy siły polityczne oraz perspektywie przedterminowych wyborów wzmacniających skrajną prawicę. Prezydent Emmanuel Macron, którego obóz centrowy nie zdołał stworzyć większości od 2022 roku, miałby powołać kolejnego premiera, podczas gdy opozycja lewicowa i prawicowa domaga się jego ustąpienia. Całość przedstawiona jest jako polityczna gra o władzę, kompletnie oderwana od moralnych i religijnych fundamentów sprawowania rządów.


Mit świeckiej neutralności: polityka bez Boga jako źródło anarchii

Francuski dramat polityczny stanowi żywą ilustrację słów Piusa XI z encykliki Quas primas: „dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego, nadzieja trwałego pokoju nie zajaśnieje narodom”. W analizowanym tekście nie ma najmniejszej wzmianki o moralnej odpowiedzialności władzy, obowiązku podporządkowania prawa ludzkiego prawu Bożemu czy choćby elementarnej refleksji nad przyczynami kryzysu legitymizacji władzy. To nie przypadek – to symptomatyczne przemilczenie dla świeckiego porządku V Republiki, który w preambule swej konstytucji z 1958 roku usunął tradycyjne odwołanie do Boga, zastępując je mglistym „narodem francuskim” jako jedynym źródłem władzy.

„Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) w upadku rządu Bayrou widzi szansę na nowe wybory parlamentarne, które wzmocnią jego pozycję. Według sondaży z pierwszych dni września RN wraz z sojusznikami może liczyć na 31,5 proc. głosów”.

Ta sucha statystyka ukazuje duchową pustkę współczesnej polityki. Zarówno skrajna prawica Marine Le Pen (skazana za defraudację unijnych funduszy), jak i lewica proponująca „podatek od największych fortun” działają w ramach tego samego paradygmatu: polityki jako narzędzia redystrybucji dóbr materialnych, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony cel państwa. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu: „Współczesny katolicyzm nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny, to jest w szeroki i liberalny protestantyzm” (punkt 64). Francuskie elity od dawna realizują ten program, redukując religię do sfery prywatnych przekonań.

Finanse publiczne bez cnót publicznych: bankructwo moralne ekonomii

Centralnym punktem sporu jest projekt oszczędności budżetowych (44 mld euro), przeciwko któremu lewica proponuje alternatywę (23 mld euro). W całej dyskusji brakuje jednak kluczowego wątku: moralnej oceny wydatków państwowych. Czy redukcje dotkną finansowania aborcji (pełnionej we Francji na koszt państwa od 1975 roku)? Czy ograniczy się subsydia dla organizacji promujących gender i demoralizację młodzieży? Na te pytania – fundamentalne z perspektywy katolickiej nauki społecznej – nie znajdziemy odpowiedzi ani w artykule, ani w samej francuskiej debacie.

To milczenie demaskuje materialistyczną mentalność potępioną już w Syllabusie błędów Piusa IX: „Cała doskonałość i cała doskonałość moralności polegać ma w nagromadzeniu i pomnażaniu dóbr doczesnych w jakikolwiek sposób i w zaspokojeniu przyjemności” (punkt 58). Tymczasem św. Tomasz z Akwinu w Summie teologicznej (II-II, q. 50) nauczał, że pierwszym celem rządzących powinno być bonum commune spirituale – dobro wspólne duchowe, którego wymiar ekonomiczny jest jedynie narzędziem.

Demokracja jako bałwochwalstwo: kult woli ludu ponad wolą Bożą

W tekście powtarza się mantrę o „mandatach parlamentarnych”, „sondażach” i „woli wyborców” jako najwyższym źródle legitymizacji władzy. To jawny przejaw błędów potępionych w Syllabusie (punkty 39, 54, 60), gdzie Pius IX potępił tezę, że „państwo jest źródłem wszelkich praw” oraz że „Kościół powinien być oddzielony od państwa”. Kiedy portal Opoka relacjonuje: „Marine Le Pen uważa przedterminowe wybory za swoją szansę na rozstrzygnięcie sytuacji”, nie zauważa, że cała ta logika opiera się na herezji zwierzchnictwa ludu (vox populi vox Dei), odrzuconej przez Magisterium od Grzegorza XVI (Mirari vos, 1832) po Piusa XII (Ci riesce, 1953).

Tymczasem Leon XIII w encyklice Diuturnum illud (1881) jednoznacznie stwierdzał: „Władza zwierzchnika nie pochodzi od poddanych. (…) Należy raczej upatrywać jej źródło w samym Bogu, który jest najwyższą prawdą i najwyższym dobrem”. Francuski kryzys wynika właśnie z odrzucenia tej zasady – próżni władzy nie wypełni żadna ilość wyborczych głosów, lecz jedynie powrót do principiis obsta – zasad ładu moralnego.

Konsekwencje apostazji: V Republika jako królestwo bez króla

Najjaskrawszym przejawem duchowego bankructwa francuskiej sceny politycznej jest zapowiedź: „Następstwa upadku rządu Bayrou trudno jest przewidzieć. Jego skutki nie byłyby odczuwalne dla polityki zagranicznej i obrony, która tradycyjnie leży w kompetencjach szefa państwa”. To zdanie demaskuje czysto mechaniczną wizję władzy, gdzie zmiana rządu nie dotyka „istotnych” sfer funkcjonowania państwa. Tymczasem dla katolika każdy kryzys władzy jest przede wszystkim signum Dei – znakiem od Boga, wołaniem o nawrócenie.

Gdy w 1925 roku Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla, wskazywał właśnie na Francję (wspominając jej poświęcenie Najświętszemu Sercu w 1689 przez Ludwika XIV) jako przykład narodu, który przez odejście od wiary ściągnął na siebie „te nieszczęścia, które ciężko przygniatają ludzi”. W analizowanym artykule nie znajdziemy nawet cienia tej diagnozy – tylko technokratyczne dywagacje o „usztywnieniu wydatków” i „reakcjach rynków”.

Katolicka odpowiedź na ten kryzys brzmi jednoznacznie: Francja potrzebuje nie nowych wyborów, lecz publicznego pokajania się i uznania królewskiej władzy Chrystusa. Jak nauczał Pius XI: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój” (Quas primas). Dopóki francuskie elity będą traktować religię jako prywatną dekorację, a nie fundament ładu społecznego – dopóty ich państwo będzie dryfować od kryzysu do kryzysu.


Za artykułem:
Francja: premier raczej przegra głosowanie nad wotum zaufania, opozycja szykuje się na upadek rządu
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 08.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.