Portal Canadian Catholic News (8 września 2025) relacjonuje sprzeciw „arcybiskupa” Christiana Lépine’a wobec rządowej propozycji zakazu modlitw publicznych w Quebecu. Powołując się na kanadyjską Kartę Praw i Wolności oraz świeckie deklaracje, „hierarcha” określa zakaz jako „zakaz myślenia”, wskazując na zagrożenie dla procesji religijnych i papieskich wizyt. Krytyka pomija całkowicie dogmatyczny obowiązek publicznego wyznawania wiary (Quas Primas, Pius XI) i redukuje modlitwę do „gestu nadziei” w świecie kryzysów.
Naturalistyczne fundamenty posoborowej argumentacji
„Arcybiskup” Lépine buduje swój sprzeciw na filozofii Oświecenia, nie zaś na niezmiennej doktrynie katolickiej. Jego list do La Presse operuje pojęciami „praw człowieka” i „wolności sumienia”, potępionymi wyraźnie przez Piusa IX w Syllabusie błędów (propozycje 15-18, 77-79). Tymczasem Quas Primas stanowi niepodważalnie:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…) najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”
.
Brakuje tu fundamentalnego rozróżnienia między prawdziwą religią a sektami. W cytowanym artykule czytamy:
„Kanadyjskie Forum Muzułmańskie dodało swoje głosy, mówiąc, że publiczne modlitwy są przejawem wolności słowa”
. Kościół katolicki zawsze nauczał, że jedynie prawdziwa religia ma prawo do publicznego kultu (Immortale Dei, Leon XIII), zaś praktyki heretyckie i schizmatyckie powinny być ograniczane przez władzę świecką.
Teologiczna bankructwo posoborowej koncepcji „wolności religijnej”
Argumentacja „biskupów” Quebecu opiera się na heretyckiej doktrynie religijnej wolności z Dignitatis humanae, potępionej ex cathedra przez Piusa IX i Piusa XI. Gdy „bp” Martin Laliberté twierdzi, że
„modlitwa nie jest niebezpieczna”
, zaprzecza całej tradycji doktrynalnej Kościoła. Lamentabili sane św. Piusa X potępia błąd nr 22:
„Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych”
– co właśnie ujawnia się w redukcji modlitwy do subiektywnego „gestu solidarności”.
Prawo kanadyjskie przywoływane przez „abp.” Lépine’a jest same w sobie apostazją od społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas:
„Państwa nie mogą odmawiać publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, jeśli pragną utrzymać nienaruszoną swą powagę”
.
Milczenie o obowiązkach państwa katolickiego
Artykuł pomija kluczową kwestię: Quebec jako historyczna prowincja katolicka zdradza swe powołanie, tolerując bałwochwalczy islamski kult w miejscach takich jak plac przed Notre-Dame. Zamiast domagać się zakazu publicznych bluźnierstw, posoborowi duchowni bronią „prawa” heretyków do profanacji przestrzeni publicznej. Syllabus Piusa IX wyraźnie potępia taki relatywizm (propozycja 77):
„W obecnych czasach nie jest już rzeczą pożyteczną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię Państwa, z wyłączeniem wszystkich innych form kultu”
.
Rządowy projekt – choć sam w sobie antykatolicki – demaskuje logiczną konsekwencję posoborowego libertynizmu: jeśli wszystkie religie są równe, państwo „sekularne” musi je wszystkie zakazać lub wszystkie tolerować. Jak zauważył św. Pius X w Pascendi, modernizm prowadzi nieuchronnie do ateizacji życia publicznego.
Duchowa pustka posoborowych obrońców „modlitwy”
W całej dyskusji brakuje jedynego ważnego argumentu: że publiczna modlitwa jest aktem sprawiedliwości wobec Boga, do którego zobowiązani są wszyscy ludzie i narody. „Biskupi” Quebecu nie wspominają o grzechu świętokradztwa muzułmańskich modłów przed katolicką świątynią, ani o obowiązku nawracania niewiernych. Ich „ekumeniczna” postawa realizuje potępiony błąd z Lamentabili (propozycja 65):
„Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny, to jest w szeroki i liberalny protestantyzm”
.
Wierni katolicy Quebecu powinni przypomnieć sobie słowa Piusa XI:
„Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”
(Quas Primas). Walka o „prawa człowieka” do bluźnierczych modłów to droga donikąd – jedynym rozwiązaniem jest publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa i odrzucenie modernistycznej herezji.
Za artykułem:
Quebec’s proposed prayer ban ‘like forbidding thought itself,’ Montreal archbishop says (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 08.09.2025