Portal Tygodnik Powszechny (9 września 2025) prezentuje wypowiedź ks. Adama Bonieckiego dotyczącą praktyk dyscyplinarnych w sprawie naruszeń celibatu w strukturach posoborowych. Autor stwierdza, że współczesny Kościół wykazuje „łagodność” wobec duchownych porzucających celibat, przyznając „zwykle” dyspensy. Wskazuje na trzy kategorie relacji księży z kobietami: młodzieńcze zauroczenie, „podwójną przynależność” oraz egoistyczne wykorzystywanie. Jako remedium proponuje reformę systemu formacji kapłańskiej poprzez podniesienie wieku kandydatów i zmianę modelu seminariów.
Demontaż świętej dyscypliny jako symptom apostazji
„Dzisiaj Kościół w sprawach celibatu nie jest niezłomnie surowy” – konstatuje Boniecki, nie dostrzegając, iż sama ta obserwacja demaskuje całkowite odejście posoborowia od lex credendi Kościoła Katolickiego. Kanon 132 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku jednoznacznie stwierdzał: „Klerycy wyświęceni na wyższe święcenia, którzy publicznie porzucili stan duchowny, podlegają ekskomunice ipso facto zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej”. Tymczasem Boniecki przedstawia procedurę dyspensowania od celibatu jako mechanizm biurokratyczny, gdzie „dyspensę zwykle – nie zawsze, nie automatycznie, ale zwykle – otrzymuje”.
„Trwanie w sytuacji podwójnej przynależności do wspólnoty i do towarzyszki życia. Taka sytuacja, oznaczająca ukrywanie swojego związku, często wiele kosztuje – głównie kobiety”.
Opisana przez autora sytuacja stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1332 KPK 1917, który nakazywał kapłanom „unikać wszystkiego, co nie licuje ze stanem duchownym”. Milczenie o grzechu świętokradztwa i zgorszeniu wiernych jest tu szczególnie wymowne. Pius XI w encyklice Ad catholici sacerdotii podkreślał: „Kapłan bowiem, który nie dochował czystości, nie tylko nie może zachęcać innych do cnoty, ale sam musi się obawiać, że będzie przez Boga odrzucony”.
Naturalistyczne redukcje sakramentu kapłaństwa
Propozycje reformy seminariów zdradzają całkowite niezrozumienie nadprzyrodzonej natury kapłaństwa. Sugestia, by „studia przygotowujące do kapłaństwa zaczynać przynajmniej po kilku latach normalnej pracy” jest sprzeczna z duchem dekretu św. Piusa X „Cum primum” (1910), który nakazywał wczesne rozpoznawanie powołań: „Biskupi powinni szczególnie troszczyć się o niższe seminaria duchowne, które są jakby przedsionkiem kapłaństwa”.
Boniecki całkowicie pomija teologiczną istotę kapłaństwa jako character indelebilis (znaku niezatartego), redukując je do funkcji społecznej. To klasyczny przejaw modernizmu potępiony w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (pkt 54): „Dogmaty, sakramenty i hierarchia, zarówno co do pojęcia, jak i co do rzeczywistości, są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej”.
Teologia zdrady: od milczącej aprobaty do instytucjonalnego przyzwolenia
Przedstawiona w artykule gradacja przewinień („zakochanie młodego człowieka”, „trwanie w sytuacji podwójnej przynależności”, „manipulowanie i wykorzystywanie kobiet”) stanowi ewidentne naruszenie zasady in malitia continuatio (ciągłości zła moralnego). Każde świadome naruszenie ślubu czystości jest ciężkim grzechem przeciw VI przykazaniu i świętokradztwem, gdy dotyczy szafarza sakramentów.
Papież Pius XII w encyklice Sacra virginitas (1954) jednoznacznie stwierdzał: „Kapłan, który nie dochowuje czystości, zdradza samego Chrystusa w Jego mistycznym Ciele”. Tymczasem Boniecki traktuje te sytuacje jako problemy psychospołeczne, nie zaś zdradę najwyższych zobowiązań przed Bogiem.
Duchowa pustka posoborowej formacji
Proponowane przez autora rozwiązania są symptomatyczne dla całkowitego bankructwa formacji kapłańskiej w strukturach posoborowych. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Exercitia spiritualia (Ćwiczeniach duchowych) według metody św. Ignacego
- Roli codziennej medytacji i rachunku sumienia
- Konieczności stałego kierownictwa duchowego
- Kultu Niepokalanego Serca Marji jako remedium na nieczystość
Św. Karol Boromeusz w Instrukcji dla przełożonych seminariów podkreślał: „Pierwszym zadaniem formatora jest wypalić w sercach kleryków świętą bojaźń Bożą”. Tymczasem współczesne „seminaria” produkują funkcjonariuszy religijnych pozbawionych życia wewnętrznego, co nieuchronnie prowadzi do opisanych skandali.
Konsekwencje doktrynalne: od celibatu do apostazji
Opisany przez Bonieckiego stan rzeczy jest logiczną konsekwencją herezji potępionych w Syllabusie Piusa IX (pkt 42-44), które podporządkowują Kościół władzy świeckiej. Gdy w 1971 r. „papież” Paweł VI zezwolił na udzielanie święceń żonatym mężczyznom w anglikańskich „społecznościach kościelnych”, otworzył furtkę dla całkowitej destrukcji kapłaństwa.
Kanon 6 soboru Laterańskiego II (1139 r.) stanowił: „Zabraniamy całkowicie, aby kapłani, diakoni i subdiakoni żyli z nałożnicami lub żonami”. Tymczasem posoborowie poprzez Pastorale munus (1964) i inne dokumenty systematycznie niszczyło świętą dyscyplinę, co Pius XII w przemówieniu z 2 listopada 1954 r. nazwał „samobójstwem zmiany świętej liturgii”.
Artykuł Bonieckiego jest wymownym świadectwem duchowej śmierci struktury, która odrzuciła depositum fidei (depozyt wiary). Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Gdy kapłani upadną, cały lud popadnie w ruinę”. Opisane patologie nie są przypadkowymi wykroczeniami, ale naturalnym owocem systemowej apostazji zapoczątkowanej przez Vaticanum II.
Za artykułem:
Relacje księży z kobietami to problem jednocześnie prosty i złożony (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 09.09.2025