Mercosur a UE: naturalistyczne złudzenia w cieniu społecznej katastrofy
Portal Więź.pl (10 września 2025) relacjonuje ostry sprzeciw dr. Mateusza Piotrowskiego wobec umowy handlowej UE-Mercosur, wskazując na zagrożenia dla polskiego rolnictwa i potencjalny „bunt” społeczny inspirowany „ciemnymi młynami” wspieranymi przez „kremlowskie pieniądze”. Analiza koncentruje się na geoekonomicznych nierównościach i „wyciskaniu polskiego rolnika jak cytryny” przez sieci handlowe, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną perspektywę katolickiej nauki społecznej.
Redukcja rzeczywistości do materialistycznej gry sił
Główny zarzut Piotrowskiego – „Niemcy przerzucają na nas koszty zmian geopolitycznych” – odsłania typowo modernistyczne założenie:
„Nowy ład geoekonomiczny to rywalizacja bloków gospodarczych, gdzie koszty są źle rozłożone”.
Taka analiza pozostaje więźniem naturalizmu, o którym Pius XI ostrzegał w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty władzy”. Brak odniesienia do prawa naturalnego i sprawiedliwości społecznej w ujęciu Leona XIII (Rerum Novarum) czyni z dyskusji jałową gimnastykę w służbie neo-maltuzjańskiej wizji gospodarki.
Milczenie o królewskiej władzy Chrystusa nad narodami
W cytowanym materiale nie pada ani jedno odniesienie do:
- Chrystusa Króla jako źródła ładu międzynarodowego („przyszedł pojednać wszystko” – Pius XI)
- Obowiązku podporządkowania umów handlowych dobru wspólnemu (Pius XII, La solennità della Pentecoste)
- Katolickiej zasady pomocniczości łamanej przez unijny centralizm
Tymczasem Syllabus Errorum Piusa IX jednoznacznie potępia: „Państwo jako źródło wszystkich praw” (pkt 39) oraz „negację prawa Kościoła do nauczania narodów” (pkt 40).
Fałszywy antagonizm: przemysł vs rolnictwo
Gdy Piotrowski mówi: „Polska nie powinna wczuwać się w interesy niemieckiego przemysłu”, reprodukuje marksistowski schemat walki klas w nowym wydaniu. Katolicka doktryna głosi przecież:
„Harmonia między przemysłem a rolnictwem wynika z podporządkowania obu sektorów prawu Bożemu”
(Quadragesimo Anno, Pius XI). Brakuje tu także potępienia lichwiarskich praktyk sieci handlowych, które Pius XI w Divini Redemptoris nazywał „plagą współczesnego kapitalizmu”.
Rewolucyjna retoryka „ciemnych młynów”
Apokaliptyczne wizje „buntu na wsi” podsycane przez „kremlowskie pieniądze” zdradzają:
- Świecką eschatologię pozbawioną nadziei w Opatrzność
- Neo-jansenistyczną nieufność wobec ludu (potępioną przez Piusa X w Pascendi)
Gdyby autorzy znali encyklikę Mit brennender Sorge, wiedzieliby, że prawdziwym zagrożeniem jest nie „bunt”, ale odejście narodów od prawa naturalnego.
Grzęźnięcie w symptomach zamiast walki z przyczynami
Wymieniane „problemy” – presja ukraińska, ekologiczne wymagania, oligopole – to jedynie objawy głębszej choroby: apostazji narodów od społecznego panowania Chrystusa. Jak przypomina Lamentabili Piusa X: „Dogmaty wiary nie podlegają ewolucji” – podobnie katolickie zasady gospodarcze. Tymczasem dyskusja sprowadza się do technokratycznego licytowania się o kwoty importowej wołowiny.
Duchowa pustka jako fundament kryzysu
Najcięższym zarzutem wobec całej narracji jest całkowite milczenie o:
- Grzechu społecznym lichwy i wyzysku (potępionym przez V Laterański)
- Obowiązku sprawiedliwej płacy (Leon XIII)
- Nadprzyrodzonym przeznaczeniu pracy ludzkiej
To milczenie jest jawnie sprzeczne z nauczaniem Piusa XI: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym” (Ubi Arcano). Bez odwołania do tego fundamentu każda „reforma” będzie jedynie przebieraniem deck chairs on the Titanic.
W świetle niezmiennej doktryły Kościoła, cała dyskusja o Mercosur przypomina spór ślepców o kolor całunu. Dopóki narody nie uznają publicznego panowania Chrystusa Króla (Pius XI), dopóty będą tonąć w kolejnych „geoekonomicznych układankach” prowadzących do prawdziwej katastrofy – wiecznego potępienia dusz.
Za artykułem:
Mercosur to przepis na społeczną katastrofę? (wiez.pl)
Data artykułu:








