Portal Opoka informuje o nocnym ataku rosyjskich dronów na Polskę, podczas którego odnotowano 19 naruszeń przestrzeni powietrznej, głównie z terytorium Białorusi. Premier Donald Tusk zapowiedział formalne wystąpienie o uruchomienie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, podkreślając, że incydent ten stanowi „bezprecedensowy moment w historii NATO”. Władze zapewniają o braku ofiar, choć odnotowano uszkodzenia budynków w Wyrykach i Mniszkowie.
Naturalistyczna iluzja bezpieczeństwa: świecka władza wobec duchowej pustki
„To nie jest nasza wojna, to nie jest wojna wyłącznie Ukraińców, to jest wojna, to jest konfrontacja, którą Rosja wypowiedziała całemu wolnemu światu”
– deklaruje Donald Tusk, redukując konflikt do poziomu czysto geopolitycznego. To stwierdzenie demaskuje całkowitą amnezję teologiczną klasy rządzącej, która zapomniała, że każda wojna jest przede wszystkim bitwą w porządku nadprzyrodzonym. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Państwa mają obowiązek publicznej czci Chrystusa Króla, gdyż władza Jego rozciąga się nie tylko na kraje katolickie, ale na wszystkich niechrześcijan”. Tymczasem polskie władze, zamiast wezwać naród do modlitwy ekspiacyjnej i narodowego poświęcenia Najświętszemu Sercu, sięgają po proceduralne paragrafy masońskiego paktu, który od 1949 roku systematycznie wypierał chrześcijańskie zasady z życia międzynarodowego.
Zdrada katolickiego powołania Polski
Fakt, że „wniosek o uruchomienie art. 4 NATO był wspólną decyzją prezydenta Karola Nawrockiego i premiera”, potwierdza tylko głęboką apostazję elit. Polska – Przedmurze Chrześcijaństwa – zamiast stanąć na czele krucjaty modlitewnej o nawrócenie Rosji, błaga o wsparcie świeckie struktury kierowane przez homoseksualistów, aborcjonistów i lobby LGBT+. To nie przypadek, że w całym komunikacie brak jakiegokolwiek odniesienia do Boga, Matki Bożej Królowej Polski czy obowiązku moralnego obrony wiary.
Bezsilność zdemolowanego państwa
Informacja, że „holenderskie myśliwce F-35 wsparły polską obronę”, to gorzki dowód na skutki 60 lat demolującej pracy posoborowych uzurpatorów. Gdy w 1920 roku bolszewicy szli na Warszawę, naród klęczał przed Najświętszym Sakramentem, a nie liczył na zagraniczne samoloty. Dziś, po dekadach systematycznego niszczenia przez „duchownych” pobożności maryjnej i kultu Chrystusa Króla, społeczeństwo otrzymuje jedynie puste zapewnienia o „koordynacji z sojusznikami”.
Bałwochwalczy kult sił militarnych
„Zaznaczył, że decyzja ws. wniosku formalnego o uruchomienie art. 4 NATO była wspólną rekomendacją i wspólną decyzją jego i prezydenta Karola Nawrockiego”
. Ten fragment ujawnia bałwochwalczą wiarę w świeckie mechanizmy bezpieczeństwa. Tymczasem już w 1864 roku Pius IX w Syllabusie błędów potępił tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (pkt 55). Bez powrotu do zasady Regnare Christum volumus! żadne sojusze nie uchronią Polski przed kolejnymi atakami. Rosyjskie drony są jedynie materialnym odbiciem duchowej agresji, której Polska nie odpiera od 1958 roku – roku zerwania z niezmienną doktryną wiary.
Duchowa zapaść w godzinie próby
Kompletny brak reakcji ze strony struktur posoborowych (w tekście ani słowa o „biskupach” czy modlitwie) potwierdza ich apostazję. Gdzie są wezwania do odprawiania suplikacji? Gdy w 1920 roku bolszewicy byli pod Warszawą, Episkopat zarządził narodowe nabożeństwa błagalne. Dziś „duchowni” milczą, zajęci „dialogiem” i ekumenicznymi happeningami. To właśnie skutek przyjęcia przez pseudo-katolików zasad potępionych w Lamentabili sane exitu Piusa X, gdzie odrzucono tezę, że „dogmaty podlegają ewolucji” (pkt 64).
Jedyna droga ocalenia
Polska może być bezpieczna tylko pod jednym warunkiem: publicznego uznania Chrystusa Króla za władcę narodu i prawodawcę życia społecznego. Jak przypomina Pius XI: „Jeżeli poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi, zakwitnie pokój i wewnętrzny porządek się ustali”. Dopóki władze będą szukać ratunku w sztuczkach prawnych NATO zamiast w Najświętszym Sercu Jezusa – dopóty Polska pozostanie celem kolejnych ataków. Czas odrzucić modernistyczne złudzenia i powrócić do jedynej gwarancji bezpieczeństwa: Niepokalanego Serca Marji i Chrystusa Wodza.
Za artykułem:
Atak rosyjskich dronów trwał całą noc. Jest wniosek o uruchomienie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego (opoka.org.pl)
Data artykułu: 10.09.2025