Portal LifeSiteNews relacjonuje szokujące sceny z Watykanu, gdzie rzekomo odbyła się parada dumy homoseksualistów przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra, z pełnym zatwierdzeniem ze strony „władz kościelnych”. Panel dyskusyjny określa to jako „ohydę spustoszenia”, przywołując ostrzeżenie biskupa Atanazego Schneidera, że kapłani potwierdzający grzeszników w ich grzechu są „mordercami dusz”. Wspomniano także o decyzji „papieża” Leona XIV, pozwalającej na Mszę dla ponad tysiąca aktywistów LGBT w kościele jezuitów, oraz o mianowaniu radykalnego artysty znanego z homoerotycznych i bluźnierczych wystaw na szefa Papieskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ta relacja, choć próbuje stawiać opór, sama w sobie ujawnia bankructwo modernistycznej struktury, gdzie nawet krytycy pozostają uwikłani w posoborową herezję, ignorując całkowitą apostazję okupujących Watykan.
Profanacja świętego miejsca: Ohyda spustoszenia w sercu paramasońskiej struktury
Relacja LifeSiteNews opisuje procesję „dumy” homoseksualistów przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra jako „szokujące sceny” z pełnym zatwierdzeniem „władz kościelnych”. To nie jest jedynie incydent – to jawna profanacja, która demaskuje sekciarski charakter struktur okupujących Watykan, gdzie miejsce poświęcone Najświętszej Ofierze Kalwarii stało się areną sodomickiego buntu. Integralna wiara katolicka, oparta na niezmiennym Magisterium sprzed 1958 roku, naucza, że takie akty to nie „błąd”, lecz ohyda spustoszenia (por. Mt 24, 15), zapowiedziana przez Chrystusa jako znak końca czasów, gdy nieprzyjaciel zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga (2 Tes 2, 4).
Pius XI w encyklice Quas Primas podkreślał, że panowanie Chrystusa Króla musi być publicznie uznane przez narody i państwa, a wszelkie odstępstwo od tego prowadzi do chaosu i zguby dusz. Cytat z dokumentu: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. W kontekście tej profanacji, „władze kościelne” – te w cudzysłowie, bo to uzurpatorzy bez apostolskiej sukcesji po 1958 roku – nie tylko tolerują, ale aprobują bluźnierstwo, redukując Bazylikę św. Piotra do teatru naturalistycznego buntu przeciw Prawom Bożym. Milczenie o nadprzyrodzonym aspekcie, takim jak kara boska za świętokradztwo czy potrzeba ekskomuniki dla sprawców, jest tu najcięższym oskarżeniem: LifeSiteNews, choć oburzone, nie wzywa do całkowitego zerwania z tą „ohydą spustoszenia”, co świadczy o ich uwikłaniu w modernistyczną mentalność.
Na poziomie faktograficznym, procesja przez Drzwi Święte – symbolizujące wejście do Królestwa Bożego – to akt bałwochwalstwa, gdzie sodomia, potępiona w Piśmie Świętym jako wstrętna Bogu (Kpł 18, 22; Rz 1, 26-27), zostaje wyniesiona do rangi „parady dumy”. Dokumenty Kościoła, jak Syllabus Błędów Piusa IX (punkt 79), odrzucają wolność religijną i pełną manifestację wszelkich opinii, w tym dewiacji, jako prowadzącą do zgorszenia i indyferentyzmu. Tu nie ma dialogu – jest apostazja, gdzie struktury posoborowe symulują katolicyzm, lecz w istocie celebrują synkretyzm z grzechem śmiertelnym.
„Mordercy dusz”: Schneider i fałszywy opór w apostatycznej hierarchii
Panel LifeSiteNews przywołuje słowa „biskupa” Atanazego Schneidera, że kapłani potwierdzający grzeszników w ich grzechu są „mordercami dusz”. To trafna diagnoza, lecz sama w sobie symptomatyczna dla posoborowego chaosu, gdzie nawet krytycy jak Schneider pozostają w ramach sekty, uznając „papieża” Leona XIV za prawowitego. Integralna teologia katolicka, wyrażona w kanonach Soboru Trydenckiego (sesja VI, kan. 21), naucza, że prawdziwy Kościół jest nieomylny w nauczaniu moralności, a grzech sodomii jest ciężkim występkiem przeciw naturze, zasługującym na ekskomunikę ipso facto (z mocy samego prawa).
Dekret Lamentabili sane exitu Piusa X potępia (punkt 65) ewolucję dogmatów, w tym relatywizację etyki małżeńskiej i czystości, co tu widzimy w tolerancji dla „LGBT”. Schneider, choć ostrzega, nie demaskuje sedna: że po 1958 roku, wraz z linią uzurpatorów od Jana XXIII, sakramenty w tych strukturach są co najmniej wątpliwe, a „msze” dla dewiantów to bałwochwalstwo, nie Ofiara przebłagalna. Jego słowa, parafrazując, brzmią jak echo św. Pawła: „Kto spożywa Ciało lub pije Krew Pańską niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej” (1 Kor 11, 27). Lecz milczenie o tym, że tacy „kapłani” w posoborowiu nie są ważnie wyświęceni po reformie Pawła VI, czyni ten opór powierzchownym.
Na poziomie językowym, ton LifeSiteNews – „szokujące sceny” – jest asekuracyjny, unikający oskarżenia o herezję „papieża” Leona XIV, co ujawnia modernistyczną bojaźń przed całkowitym zerwaniem. Syllabus Błędów (punkt 55) potępia separację Kościoła od państwa, a tu widzimy, jak Watykan staje się narzędziem świeckiego agendy, gdzie „duma” homoseksualna profanuje miejsce sakramentalne. To nie „błąd”, lecz systemowa apostazja, owoc soborowej rewolucji, gdzie extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) jest relatywizowane na rzecz „dialogu” z grzechem.
Msza dla aktywistów LGBT: Świętokradztwo w sercu jezuitów
Decyzja „papieża” Leona XIV o pozwoleniu na Mszę dla ponad tysiąca aktywistów LGBT w kościele jezuitów to jawne świętokradztwo, gdzie Najświętsza Ofiara jest sprowadzona do stołu zgromadzenia, aprobując grzech wołający o pomstę do nieba (Rdz 18, 20). Encyklika Quas Primas Piusa XI ostrzega, że usuwanie Chrystusa z życia publicznego prowadzi do zguby społeczeństw: „Z tego powodu musiało być wstrząśnięte całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakło mu stałej i silnej podstawy”. W posoborowiu, jezuitów – niegdyś bastion wiary – zamieniono w promotorów naturalizmu, gdzie „msza” staje się platformą dla indyferentyzmu, potępionego w Syllabusie (punkt 16): „Człowiek może w zachowaniu jakiejkolwiek religii znaleźć drogę do zbawienia wiecznego”.
Faktograficznie, zgromadzenie dewiantów przy „Stole Pańskim” ignoruje doktrynę o stanie łaski uświęcającej, wymaganej do godziwego uczestnictwa (Sobór Trydencki, sesja XIII, kan. 11). Milczenie o sądzie ostatecznym, gdzie tacy „uczestnicy” ryzykują wieczną zgubę, demaskuje humanistyczną agendę: nie ma tu wezwania do pokuty, lecz celebracji grzechu. Na poziomie teologicznym, to bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, gdyż potwierdza w złu, co jest nie do przebaczenia (Mt 12, 31). LifeSiteNews, choć krytykuje, nie podkreśla, że taka „msza” w strukturach posoborowych jest bałwochwalstwem, naruszającym teologię ofiary przebłagalnej – rubryki Novus Ordo redukują ją do pamiątki, nie realnej Ofiary.
Mianowanie bluźnierczego artysty: Kult człowieka ponad chwałą Bożą
Mianowanie radykalnego artysty, znanego z homoerotycznych i bluźnierczych wystaw, na szefa Papieskiej Akademii Sztuk Pięknych, to kolejny akt apostazji, gdzie sztuka sakralna ustępuje pornografii. Ars divina (boska sztuka) w tradycji katolickiej służy wychwalaniu Boga, jak nauczał Sobór Trydencki w sesji XXV o kulcie obrazów: mają one pobudzać do adoracji Stwórcy, nie stworzenia (Rz 1, 25). Tu jednak, w sekcie posoborowej, sztuka staje się narzędziem kultu człowieka, potępionego w Lamentabili sane exitu (punkt 65) jako modernistyczna ewolucja, gdzie dogmaty o czystości są relatywizowane.
Ton relacji – „radical artist” – eufemistycznie maskuje bluźnierstwo: wystawy homoerotyczne w kontekście „akademii papieskiej” to sodomicki sabat, profanujący zmysł piękna na służbie grzechu. Symptomatycznie, to owoc fałszywego ekumenizmu i wolności religijnej, odrzuconych w Syllabusie (punkt 77): „Nie jest już stosowne, aby religia katolicka była jedyną religią państwa”. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych wyznających integralną wiarę, wymaga, by sztuka prowadziła do konwersji, nie afirmacji dewiacji. Mianowanie takiego „artysty” przez „papieża” Leona XIV potwierdza, że struktury okupujące Watykan to paramasońska struktura, gdzie Chrystus Król jest wygnany na rzecz kultu sodomii.
Bankructwo krytyki LifeSiteNews: Powierzchowny opór w apostatycznym świecie
Cała relacja LifeSiteNews, choć pozornie krytyczna, ujawnia teologiczną zgniliznę: brak wezwania do całkowitego opuszczenia posoborowej sekty, milczenie o wątpliwych sakramentach i potrzebie powrotu do przedsoborowej hierarchii z ważnymi święceniami. To naturalistyczna mentalność, gdzie „dialog” z grzechem zastępuje odium peccati (nienawiść do grzechu). Pius IX w Syllabusie (punkt 3) potępia racjonalizm, gdzie ludzka wolność staje się jedynym kryterium dobra – tu widzimy to w tolerancji dla „parady dumy”.
Na poziomie symptomatycznym, te wydarzenia to nieizolowane incydenty, lecz owoc soborowej rewolucji: demokratyzacja Kościoła, gdzie „lud Boży” głosuje na grzech, a nie poddaje się Prawom Bożym. Prawdziwy Kościół, nieomylny i hierachiczny, wymaga posłuszeństwa Chrystusowi Królowi, nie „władzom” uzurpatorów. LifeSiteNews, skupiając się na „szoku”, pomija esencję: apostazję, która czyni wszelkie „msze” i „sakramenty” w posoborowiu bałwochwalstwem. Tylko integralna wiara katolicka, wolna od nowinek, oferuje zbawienie – reszta to duchowa ruina.
Za artykułem:
PRIDE PARADE Through St. Peter’s Basilica?! (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.09.2025