Portal LifeSiteNews relacjonuje zmianę poglądów autorki J.K. Rowling, która odrzuciła poparcie dla eutanazji, unilateralnego rozbrojenia nuklearnego i innych idei, a także wyznała poczucie „pustki wielkości Boga” w swoim życiu, porównując to do doświadczeń innych byłych ateistów, jak Ayaan Hirsi Ali czy Jordan Peterson. Artykuł sugeruje, że triumfalizm nowego ateizmu ustępuje miejsca poczuciu moralnego chaosu w społeczeństwie po sekularyzacji. Ta narracja, choć pozornie otwarta na wiarę, ostatecznie ujawnia duchowe bankructwo, redukując chrześcijaństwo do subiektywnego „dylematu” bez uznania absolutnego panowania Chrystusa.
Subiektywizm zamiast absolutnej prawdy Bożej
W centrum relacji LifeSiteNews stoi wyznanie J.K. Rowling o zmianie poglądów opartych na „życiowych doświadczeniach” i „czytaniu studiów”, co prowadzi do rezygnacji z poparcia dla eutanazji pod wpływem męża-lekarza, który ujawnił „możliwości przymuszenia” chorych. Ta anegdotyczna metoda oceny moralności – ex visceribus propriis (z własnych wnętrzności) – jest klasycznym symptomem naturalizmu potępionego przez Magisterium Kościoła. Jak nauczał Pius IX w Syllabusie Błędów (1864), punkt 3: „Rozum ludzki, bez żadnego odwołania do Boga, jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu, dobra i zła; jest prawem dla siebie i wystarcza, przez swą naturalną siłę, do zabezpieczenia dobra ludzi i narodów”. Rowling, nie odwołując się do niezmiennych przykazań Bożych, ale do osobistych anegdot, ilustruje ten błąd, czyniąc subiektywne „doświadczenia” wyrocznią, co prowadzi do relatywizmu etycznego. Brak w jej wyznaniu odniesienia do absolutnego zakazu zabójstwa niewinnych, zakorzenionego w V przykazaniu Dekalogu i potępionego w encyklice Casti connubii Piusa XI (1930), gdzie małżeństwo i życie ludzkie są nienaruszalne przez prawo naturalne, demaskuje pustkę jej refleksji. Eutanazja nie jest kwestią „przymusu”, lecz bluźnierczym uzurpowaniem władzy Boga nad życiem, co Syllabus (punkt 56) odrzuca jako negację boskiego sankcjonowania praw moralnych.
Pustka „duchowa” bez trwałego Królestwa Chrystusowego
Rowling przyznaje: „Mam próżnię wielkości Boga we mnie, ale nigdy nie mogę zdecydować, co z tym zrobić”. Artykuł porównuje to do „dylematu Boga” u ateistów jak Jordan Peterson czy Douglas Murray, sugerując, że sekularyzacja po Rewolucji Seksualnej stworzyła kulturową „próżnię wielkości Boga”, prowadząc do chaosu, np. „szaleństwa transpłciowego”. Ton relacji jest optymistyczny, jakby samo uznanie tej pustki było krokiem ku wierze, lecz pomija esencjonalne: wiara nie jest „wierzeniem bez dowodu”, jak Rowling sugeruje, lecz fides quaerens intellectum (wiara szukająca zrozumienia), oparta na Objawieniu i autorytecie Kościoła. Encyklika Quas primas Piusa XI (1925) naucza: „Chrystus króluje w umysłach ludzi nie dlatego, że posiada głęboki umysł, ale dlatego, że On sam jest Prawdą, a ludzie powinni zaczerpnąć prawdy od Niego i przyjąć ją posłusznie”. Brak w tekście wezwania do publicznego uznania panowania Chrystusa Króla nad jednostkami i państwami – co Pius XI określa jako jedyne źródło pokoju – ujawnia modernistyczną skłonność do indywidualizmu, gdzie „próżnia” jest osobistym problemem, a nie wezwaniem do konwersji na integralną wiarę katolicką. Syllabus (punkt 16) potępia indifferentizm: „Człowiek może w obserwancji jakiejkolwiek religii znaleźć drogę do wiecznego zbawienia”. Rowlingowa „próżnia” to echo tego błędu, gdzie religie są równoważne, a nie jedyną drogą jest Kościół katolicki.
Relatywizacja konwersji: od ateizmu do nieokreślonej „duchowości”
LifeSiteNews chwali konwersje jak u Ayaan Hirsi Ali i jej męża, ochrzczonych z dziećmi, oraz cytuje G.K. Chestertona: „Gdy społeczeństwo zniosło Boga, nie zaczęło wierzyć w nic – zaczęło wierzyć we wszystko”. To trafne, lecz niepełne, bo pomija, że prawdziwa konwersja wymaga poddania się niezmiennej doktrynie, nie subiektywnym „dylematom”. Lamentabili sane exitu (1907, Święte Oficjum pod Piusem X) potępia w punkcie 20: „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga”, co oddaje Rowlingową niepewność. Artykuł milczy o konieczności chrztu w Kościele katolickim dla zbawienia, relatywizując wiarę do kulturowego „bulwaru” przeciw chaosowi, zamiast jedynym środkiem łaski. Jak podkreśla Quas primas: „Panowanie Jego obejmuje wszystkich ludzi… cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Sekularyzm, który artykuł opisuje jako źródło „moralnego chaosu”, jest owocem laicyzmu potępionego przez Piusa XI, gdzie usunięto Chrystusa z życia publicznego, prowadząc do „nasienia niezgody” i „zburzonego pokoju domowego”. Rowling, walcząca z ideologią transpłciową, nie dostrzega, że jej walka bez katolickiej ortodoksji jest półśrodkiem – Syllabus (punkt 77) odrzuca: „W dzisiejszych czasach nie jest już wskazane, aby religia katolicka była jedyną religią państwa”.
Demaskowanie kulturowego triumfalizmu ateizmu jako iluzji
Autor artykułu, Jonathon Van Maren, twierdzi, że „triumfalizm nowego ateizmu” minął, a ludzie czują „pragnienie żałoby na pogrzebie chrześcijaństwa”. To symptomatyczne dla posoborowego kompromisu, gdzie wiara jest narzędziem społecznym, nie nadprzyrodzonym darem. Dekret Lamentabili (punkt 65) potępia: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny”. Artykuł, chwaląc Rowling za opór eutanazji, pomija, że jej zmiana nie jest nawróceniem, lecz pragmatyczną korektą – bez uznania sakramentów i łaski usprawiedliwiającej. Pius XI w Quas primas ostrzega: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw… wstrząśnięte zostało całe społeczeństwo ludzkie”. Milczenie o sądzie ostatecznym, piekle i konieczności spowiedzi demaskuje naturalistyczną mentalność: „próżnia” to nie brak Boga, lecz odmowa posłuszeństwa Jego Prawu. Transpłciowe „szaleństwo”, które Rowling zwalcza, jest logicznym skutkiem Syllabusu (punkt 58): „Siły istniejące tylko w materii”, gdzie moralność redukuje się do przyjemności i bogactwa.
Brak wezwania do integralnej wiary: herezja milczenia
Ton artykułu – empatyczny wobec „duchowych zmagań” – maskuje apostazję, relatywizując wiarę do psychologicznego „dylematu”. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, wyznawanej niezmiennie, taka postawa to herezja agnostycyzmu, potępiona w Lamentabili (punkt 25): „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”. LifeSiteNews, choć pro-life, nie wzywa do publicznego uznania Królestwa Chrystusowego, co Pius XI nakazuje w Quas primas: „Uroczystość Chrystusa-Króla… sprowadzi na nowo społeczeństwo do najukochańszego Zbawiciela”. Pominięcie sakramentalnego życia – bezkrwawą Ofiarę Mszy Świętej jako centrum – czyni tekst duchowo jałowym. Sekty posoborowe, symulujące katolicyzm, propagują taki dialog z „świata”, lecz prawdziwy Kościół naucza: „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12). Rowlingowa „próżnia” wymaga nie spekulacji, lecz konwersji na wiarę katolicką, z posłuszeństwem Magisterium sprzed soborowej rewolucji.
Owoce sekularyzmu: chaos bez królewskiej władzy Chrystusa
Artykuł trafnie wskazuje na „moralny chaos” po sekularyzacji, ale nie demaskuje go jako karę za odrzucenie panowania Chrystusa. Quas primas wyjaśnia: „Jeżeliby ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”. Eutanazja, transpłciowość – to plony laicyzmu, gdzie państwo uzurpuje boską władzę (Syllabus, punkt 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa”). Rowling, nie przechodząc do wiary, pozostaje w naturalizmie, a artykuł, nie wzywając do integralnej konwersji, współwinny jest temu bankructwu. Tylko niezmienna doktryna, z Soborów Nicejskiego i Trydenckiego, oferuje antidotum: poddanie się Chrystusowi Królowi, bez kompromisów z modernizmem.
Za artykułem:
JK Rowling says she now opposes assisted suicide and feels ‘God-sized’ vacuum inside (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.09.2025