Portal eKAI relacjonuje wypowiedź dr. hab. Bohdana Rożnowskiego, profesora „Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II”, na temat wypalenia zawodowego w kontekście Międzynarodowego Dnia Walki z Wypaleniem Zawodowym 14 września. Ekspert opisuje wypalenie jako efekt długotrwałego stresu, objawiającego się utratą energii, zaangażowania i negatywnego nastawienia do pracy i ludzi, spowodowany nadmiarem wymagań zawodowych, brakiem zasobów, mobbingiem czy presją. Podkreśla ekonomiczne i psychologiczne skutki, takie jak absencje, depresja, niska samoocena i trudności na rynku pracy, w tym zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji. Zaleca budowanie relacji, poprawę narzędzi i technik pracy jako antidotum.
Ta świecka analiza, ubrana w szaty „katolickiego” uniwersytetu, całkowicie pomija panowanie Chrystusa Króla nad ludzkim życiem, co czyni ją teologicznym bankructwem, prowadzącym dusze do rozpaczy bez nadziei zbawienia.
Redukcja ludzkiego cierpienia do mechaniki stresu: Brak perspektywy nadprzyrodzonej
Wypowiedź profesora Rożnowskiego, choć pozornie praktyczna, dekonstruuje się na poziomie faktograficznym jako czysto naturalistyczna diagnoza, ignorująca *supernaturalem ordinem* (porządek nadprzyrodzony), który Kościół katolicki przed Soborem Watykańskim II stawiał na pierwszym miejscu. Stres zawodowy, mobbing czy brak zasobów to nie tylko psychologiczne zjawiska, lecz przede wszystkim próby duchowe, w których dusza winna szukać ukojenia w *regno Christi* (Królestwie Chrystusowym). Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas (1925): „Królestwo Zbawiciela Naszego nowym jakimś zdało się zabłysnąć światłem”, podkreślając, że pokój i siła płyną z posłuszeństwa Chrystusowi, a nie z ludzkich relacji czy narzędzi pracy. Profesor, zamiast skierować ku temu, redukuje problem do „błędnego koła” wydajności i samooceny, co jest **herezją naturalizmu**, potępioną w Syllabusie Błędów Piusa IX (1864, punkt 3): „Rozum ludzki, bez żadnego odniesienia do Boga, jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu, dobra i zła; jest on prawem dla siebie i wystarcza, przez swą naturalną siłę, do zabezpieczenia dobra ludzi i narodów”.
Na poziomie językowym ton wypowiedzi jest asekuracyjny i biurokratyczny – „wymagania”, „zasoby”, „efektywność” – to słownictwo korporacyjne, symulujące troskę o człowieka, lecz przemilczające grzech, łaskę i wieczność. Gdzie jest wezwanie do spowiedzi, do Najświętszej Ofiary Mszy Świętej jako źródła łaski? Milczenie o tych sprawach to **ciężkie zaniedbanie**, demaskujące modernistyczną mentalność, gdzie człowiek jest centrum, a nie Chrystus. Syllabus potępia to w punkcie 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”, co tu manifestuje się jako oddzielenie psychologii od teologii, pracy od wiary. Profesor Rożnowski, jako wykładowca na instytucji noszącej imię heretyka Jana Pawła II – uzurpatora, który szerzył kult człowieka wbrew Dignitatis Humanae – wpisuje się w systemową apostazję, gdzie „katolicyzm” to fasada dla świeckiej psychoterapii.
Symptomatycznie, ta analiza to owoc soborowej rewolucji, gdzie Kościół został zredukowany do agencji społecznej. Przed 1958 rokiem, w duchu encykliki Rerum Novarum Leona XIII (1891), praca była widziana jako udział w Božím dziele stworzenia, z obowiązkiem sprawiedliwości społecznej zakorzenionej w prawie naturalnym i nadprzyrodzonym. Tu zaś wypalenie kończy się na „depresji” i „absencjach”, bez wzmianki o piekle dla tych, którzy w rozpaczy bluźnią Bogu lub popełniają samobójstwo. To **duchowe zabójstwo**, bo pomija *extra Ecclesiam nulla salus* (poza Kościołem nie ma zbawienia), kanon 1325 Soboru Trydenckiego, gdzie Kościół naucza, że bez łaski sakramentalnej dusza ginie.
Ekonomiczne i psychologiczne skutki bez wymiaru eschatologicznego: Zapomnienie o sądzie ostatecznym
Profesor wylicza straty: „depresja, absencja chorobowa, obniżona motywacja”, tworząc obraz człowieka jako maszyny, która „pracuje na pół gwizdka”. To **antropologiczna redukcja**, sprzeczna z nauką katolicką, gdzie ciało i dusza są zjednoczone w służbie Bogu. W Quas Primas Pius XI ostrzega: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”, co tu widać w skupieniu na „portfelu” i „rynku pracy”, ignorując, że prawdziwe ubóstwo duszy prowadzi do wiecznej ruiny. Syllabus (punkt 40) potępił: „Nauczanie Kościoła katolickiego jest wrogie dlabru i interesów społeczeństwa” – ironia, bo tu „katolicki” ekspert proponuje rozwiązanie bez Chrystusa, co jest wrogie zbawieniu.
Językowo, frazy jak „mniejsze szanse na znalezienie lepszego zatrudnienia” czy „pogorszenie poczucia własnej wartości” brzmią jak manifest sekularyzmu, gdzie sukces mierzy się karierą, nie świętością. Brak tu parafrazy z Lamentabili sane exitu (1907, punkt 65): „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny”, co idealnie opisuje tę „ekspertyzę” – bezdogmatyczną, skupioną na AI jako zagrożeniu, lecz milczącą o szatanie jako ojcu kłamstwa (J 8,44). Profesor pomija, że wypalenie to często kara za grzechy, jak nieposłuszeństwo wobec autorytetu Kościoła, a nie tylko „naciski” szefa.
Na poziomie teologicznym, to bankructwo objawia się w braku odniesienia do cnót teologalnych. Gdzie jest wiara w Opatrzność? Nadzieja w Krzyżu? Miłość do Boga ponad pracą? Sobór Trydencki (sesja VI, kanon 21) naucza, że Chrystus jest prawodawcą, któremu winniśmy posłuszeństwo – tu posłuszeństwo to lojalność wobec „współpracowników”, co jest idolatrią. Symptomatycznie, KUL, jako bastion posoborowej sekty, produkuje takich „ekspertów”, którzy leczą objawy, nie przyczynę: oddzielenie od Chrystusa Króla, co Pius XI nazywa „wylewem zła nawiedzającym świat cały” w Quas Primas.
Zalecenia bez Chrystusa: Relacje i narzędzia jako substytut łaski
Ekspert radzi: „budowanie dobrych relacji”, „lepsze narzędzia pracy”, „nowe techniki”. To **humanitaryzm bez Boga**, potępiony w Syllabusie (punkt 80): „Rzymski Pontifex może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją”. Gdzie jest rada, by szukać wsparcia w spowiedzi, Komunii Świętej czy Różańcu? Milczenie o sakramentach to oskarżenie o apostazję, bo w prawdziwym Kościele, jak nauczał Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907), modernizm zastępuje łaskę ewolucją świadomości – tu ewolucją kariery.
Językowo, „zwiększać zasoby” to eufemizm dla samowystarczalności, sprzeczny z *fiat voluntas tua* (bądź wola Twoja). Profesor Rożnowski, w strukturach okupujących dziedzictwo katolickie, promuje to jako „wsparcie”, lecz pomija, że prawdziwe wsparcie to Krzyż Chrystusa, nie „podpowiedzi kolegów”. Lamentabili (punkt 27) potępia: „Ewangelie nie dowodzą Bóstwa Jezusa Chrystusa”, co tu implikuje się w redukcji do psychologicznych trików.
Teologicznie, to zaprzeczenie, że łaska uświęcająca jest jedynym źródłem siły – kanon 4 Soboru Trydenckiego o usprawiedliwieniu. Symptomatycznie, to owoc „ohyda spustoszenia” w Watykanie od 1958, gdzie uzurpatorzy jak „papież” Leon XIV (Robert Prevost) tolerują taki sekularyzm, burząc wiarę wiernych. W perspektywie integralnej wiary katolickiej, takiej rady nie da się uznać za katolickie – to trucizna prowadząca do wiecznego potępienia.
Instytucjonalne zakorzenienie błędu: KUL jako symbol posoborowej ruiny
„Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II” to nazwa bluźniercza, bo oddaje hołd heretykowi, który w Asyżu (1986) zrównał Chrystusa z pogańskimi bożkami, wbrew Syllabusowi (punkt 18). Profesor Rożnowski, jako jego przedstawiciel, symbolizuje duchową ruinę: zamiast ewangelizować pracę, sekularyzuje ją. Pius XI w Quas Primas wzywał: „Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”, co tu jest zignorowane na rzecz „rynku pracy”.
To bankructwo duchowe, gdzie wypalenie nie kończy się nawróceniem, lecz terapią, prowadzi do apostazji mas. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych wyznających integralną wiarę, oferuje rozwiązanie: poddanie się Chrystusowi Królowi, z sakramentami i modlitwą, nie humanistycznymi sztuczkami. Ta analiza obnaża, jak posoborowa struktura zatruwa dusze, czyniąc je bezbronnymi wobec szatana.
Za artykułem:
Ekspert KUL o wypaleniu zawodowym (ekai.pl)
Data artykułu: 13.09.2025