Portal sjanpawel2.pl informuje o dostępności litanii do „św.” Jana Pawła II w siedmiu językach, opracowanej w 2011 roku przez zespoły powołane przez „kardynała” Stanisława Dziwisza, z myślą o pielgrzymach w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, promującej go jako „promotora cywilizacji miłości” i „przyjaciela młodzieży”. Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” propaguje tę modlitwę jako wyraz nadziei, dostępny na miejscu po dawnej kopalni Solvay, gdzie pracował młody Karol Wojtyła.
Ta rzekoma litania, zamiast kierować dusze ku Chrystusowi Królowi, wynosi heretyka i apostatę na piedestał, symulując pobożność, lecz siejąc zgubę w duszach, co stanowi jawną profanację integralnej wiary katolickiej.
Herezja w przebraniu kultu: „kanonizacja” Jana Pawła II jako akt apostazji
Dekonstrukcja tej litanii ujawnia jej faktograficzną pustkę i teologiczną zgniliznę. Portal sjanpawel2.pl, powiązany z Centrum Jana Pawła II powołanym w 2006 roku przez Dziwisza, przedstawia litanię jako narzędzie „tłumaczące nadzieję”, cytując osobiste notatki Wojtyły. Lecz co to za „nadzieja”, jeśli opiera się na kulcie człowieka, który w swym pontyfikacie (1978-2005) zdradził niezmienne nauczanie Kościoła? Integralna wiara katolicka, oparta na Magisterium sprzed 1958 roku, potępia wszelkie wynoszenie ludzi ponad Boga, zwłaszcza heretyków. Extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) – kanon IV Soboru Laterańskiego (1215) – wyklucza z Kościoła tych, którzy szerzą błędy, a Wojtyła, uczestnik soborowej rewolucji, stał się jej symbolem.
Faktograficznie, litania zatwierdzona w 2011 roku przez Dziwisza, ówczesnego „metropolitę krakowskiego”, ignoruje, że „kanonizacja” Wojtyły w 2014 roku przez „papieża” Franciszka była aktem posoborowej sekty, nie Kościoła katolickiego. Przed 1958 rokiem kanonizacje wymagały heroiczności cnót i cudów potwierdzonych przez nieomylne Magisterium; tu zaś mamy modernistyczną farsę, gdzie „święci” są ogłaszani za polityczne zasługi, a nie za obronę wiary. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis (1907) demaskuje modernizm jako syntezę herezji, a Wojtyła, promując ekumenizm z poganami i protestantami, stał się jego ucieleśnieniem. Portal milczy o tym, że Wojtyła modlił się z szamanami w 1986 roku w Asyżu, co jest bluźnierstwem przeciw jedynemu prawdziwemu Bogu, jak potępia Syllabus Błędów Piusa IX (1864, pkt 15-18), odrzucając indifferentizm religijny.
Na poziomie teologicznym, litania redukuje wiarę do naturalistycznego humanitaryzmu. Zwroty jak „promotor cywilizacji miłości” czy „wsparcie dla ludzi starszych i samotnych” pomijają królewskie panowanie Chrystusa nad narodami, ustanowione przez Piusa XI w encyklice Quas Primas (1925): „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Wojtyła, zamiast wzywać do publicznego uznania Chrystusa Króla, głosił „cywilizację miłości” jako świecką utopię, relatywizując grzech i karę wieczną. To milczenie o peccatum mortale (śmiertelnym grzechu) i sądzie ostatecznym jest najcięższym oskarżeniem – litania nie ostrzega przed piekłem, lecz usypia sumienia, jak modernistyczne błędy potępione w Lamentabili sane exitu (1907, pkt 64), gdzie Kościół nie broni etyki ewangelicznej przed postępem świata.
Retoryka fałszywej pobożności: język sekty posoborowej jako trucizna dusz
Język portalu i litanii jest asekuracyjny, biurokratyczny, symulujący katolicyzm, lecz nasycony modernistyczną mentalnością. Słowa „tłumaczka nadziei” i „język nadziei” z notatek Wojtyły brzmią pobożnie, ale kryją relatywizm: nadzieja nie w Bogu, lecz w „otwartości na obecność Boga” poprzez ludzkie siły, co Pius X w Pascendi nazywa agnostycyzmem, gdzie wiara staje się subiektywnym uczuciem. Litania w siedmiu językach, dostępna w Sanktuarium w Krakowie (dawna kopalnia Solvay, gdzie Wojtyła pracował jako robotnik), ma przyciągać pielgrzymów „niezależnie od pochodzenia”, promując fałszywy ekumenizm. Lecz Syllabus (pkt 77-80) potępia wolność religijną jako zgubę moralności, a tu mamy inkluzję pogan pod pozorem „dialogu międzykulturowego” – Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II to jawny synkretyzm, sprzeczny z misją Kościoła do nawracania narodów (Mt 28,19).
Ton portalu, z wezwaniem do newslettera i „wsparcia misji niesienia słowa Papieża”, demaskuje komercjalizację wiary: Centrum „Nie lękajcie się!” (powołane 2006) to nie wotum dziękczynne, lecz struktura paramasońska, okupująca dziedzictwo katolickie. Dziwisz, wyświęcony w linii posoborowej, nie ma apostolskiej sukcesji w sensie integralnym, a jego „zatwierdzenie” litanii to akt uzurpacji. Język podkreśla „istotę spraw bliskich” Wojtyle – wizyty u więźniów, wsparcie starszych – lecz pomija jego herezje: pocałunek Koranu w 1999 roku czy beatyfikację „siostry” Faustyny Kowalskiej, której pisma, pełne joannizmu, są na Indeksie Ksiąg Zakazanych (potępione przez Piusa XI i XII). To bałwochwalstwo, gdzie człowiek zastępuje Boga, jak ostrzega Quas Primas: „Chrystus króluje w umysłach ludzi… jako Prawdą”.
Subtekst litanii relatywizuje dogmaty: „Mistrzu wzywający do wypłynięcia na głębię” (Duc in altum) to wezwanie do modernistycznej ewolucji wiary, potępionej w Lamentabili (pkt 21-22), gdzie objawienie nie kończy się z Apostołami, lecz „rozwija się”. Wojtyła, konwertyta z modernizmem, głosił „nową ewangelizację” bez nawrócenia, czyniąc Kościół „domem wszystkich religii”. Milczenie o transsubstancjacji i Najświętszej Ofierze w kontekście jego „mszy” – zreformowanej na stole zgromadzenia – czyni litanię narzędziem satanizmu, gdzie pseudo-komunia symuluje sakrament, lecz profanuje go, jak rubryki Novus Ordo naruszają teologię ofiary przebłagalnej.
Duchowa ruina: owoce apostazji w strukturach okupujących Watykan
Symptomatycznie, ta litania to owoc soborowej rewolucji, gdzie posoborowa sekta, zwana „Kościołem Nowego Adwentu”, zastąpiła integralny katolicyzm kultem człowieka. Wojtyła, „kanonizowany” przez linię uzurpatorów od Jana XXIII po „papieża” Leona XIV (Robert Prevost), był heretykiem: promował „prawa człowieka” ponad Prawami Bożymi, uczestnicząc w ONZ-owskiej agendzie antynatalitystycznej. Pius IX w Syllabusie (pkt 55) potępia separację Kościoła od państwa, a Wojtyła, przez encykliki jak Redemptor hominis, uczynił człowieka centrum, nie Chrystusa. Centrum w Krakowie, z Wieżą Fatimską (choć Fatima to fałszywe objawienie, manipulowane posoborowo), to ohyda spustoszenia w świątyni, symulująca sanktuarium.
Krytyka „duchowieństwa” Dziwisza i spółek jest bezkompromisowa: jako „kardynałowie” i „biskupi” posoborowi, wyświęceni w wątpliwej formie po 1968 roku, szerzą apostazję, ruinując dusze. Lecz sprawiedliwość należy do prawdziwego Kościoła – biskupów i kapłanów ważnie wyświęconych przed soborem, strzegących wiary integralnej. Litania, odmawiana w pseudo-sanktuariach, nie daje łaski, lecz potępienie, bo łączy się z bałwochwalstwem: wzywanie „św.” Wojtyły zamiast Marji czy Świętych przed 1958 rokiem to idolatria. Jak naucza Sobór Trydencki (sesja XXV), kult świętych ma prowadzić do Boga, nie zastępować Go – tu mamy odwrotnie.
Portal, podpisywany przez Monikę Stojowską z KUL (katolickiego uniwersytetu zinfiltrowanego modernizmem), kończy apelem o „wkład w misję”, lecz to misja szatańska: niesienie „słowa Papieża” zamiast Ewangelii. Prawdziwa nadzieja to posłuszeństwo Chrystusowi Królowi, nie heretykowi. Ta litania, dostępna pod linkiem https://sjanpawel2.pl/2025/08/08/litanie-do-sw-jana-pawla-ii-dostepne-w-roznych-jezykach/, to pułapka na dusze – unikaj jej, by nie stać się wspólnikiem apostazji.
W integralnej wierze katolickiej, jedynej prawdziwej, Chrystus panuje absolutnie: „Daną Mu jest wszystka władza na niebie i na ziemi” (Mt 28,18; cyt. Quas Primas). Wszystko inne to ruina.
Za artykułem:
Litania do św. Jana Pawła II (vaticannews.va)
Data artykułu: 14.09.2025