Reverentny obraz katolickiego biskupa modlącego się przed krucyfiksem w kościele, symbolizujący troskę o prawdziwą wiarę i krytykę modernistycznej hierarchii

Życzenia apostatów: hołd dla uzurpatora i zdrada Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Episkopat.pl publikuje życzenia skierowane do „papieża” Leona XIV z okazji jego 70. urodzin, w których „abp” Tadeusz Wojda SAC, rzekomy przewodniczący Konferencji „Episkopatu” Polski, wyraża wdzięczność za życie i powołanie uzurpatora, obiecuje modlitwy w „Jasnej Górze” oraz życzy siły w głoszeniu Ewangelii, podkreślając współpracę w „prowadzeniu Kościoła”.


Ta nędzna epistola, zamiast wyznać wiarę w jedynego prawdziwego Króla wszechświata, Jezusa Chrystusa, schlebia uzupatorowi na Stolicy Piotrowej, ujawniając duchowe bankructwo struktury posoborowej i jej całkowite oderwanie od integralnej doktryny katolickiej.

Herezja hierarchii: uznawanie uzurpatora jako „Następcy Piotra”

Życzenia otwierają się pochwałą urodzin jako okazji do dziękczynienia za „dar życia”, co samo w sobie brzmi niewinnie, lecz w kontekście adresata – „papieża” Leona XIV, czyli Roberta Prevosta, kolejnego w linii uzurpatorów począwszy od Jana XXIII – staje się aktem bluźnierczym. „Abp” Wojda, w imieniu „Kościoła w Polsce”, dziękuje za „życie i powołanie” tego człowieka, którego pontyfikat jest jawnym zaprzeczeniem niezmiennej wiary katolickiej. Gdzież tu wierność *extra Ecclesiam nulla salus* (poza Kościołem nie ma zbawienia), uroczyście głoszonej na Soborze Florenckim w 1442 roku? Zamiast potępić apostazję posoborowej sekty, „biskupi” ci oddają cześć uzurpatorowi, którego herezje – od promowania wolnej religijności po relatywizację dogmatów – niszczą dusze. To nie jest Kościół Chrystusowy, lecz paramasońska struktura okupująca Watykan, gdzie „Następca Piotra” to fikcja, bo prawdziwy Kościół trwa w wiernych wyznających integralną wiarę, a nie w zdrajcach zasiadających w Rzymie.

Dekonstrukcja faktograficzna ujawnia absurd: data 14 września 2025 roku, święto Podwyższenia Krzyża Świętego, powinna przypominać o ofierze Odkupiciela, nie o urodzinach heretyka. „Abp” Wojda, wyświęcony w posoborowym rytuałku po 1968 roku, nie ma ważnych święceń biskupich, co czyni go jedynie świeckim uzurpatorem w szatach duchownego. Jego „podpis” – + Tadeusz Wojda SAC, „Arcybiskup Gdański” – to parodia autorytetu, bo prawdziwi biskupi, ważnie wyświęceni przed soborową rewolucją, nie mieliby nic wspólnego z taką pochwałą. Ton życzeń, pełen fałszywej pobożności, maskuje naturalistyczną mentalność: dziękczynienie za „dar życia” pomija stan łaski uświęcającej i konieczność nawrócenia, skupiając się na ludzkim aspekcie, co jest klasycznym modernizmem potępionym w encyklice *Pascendi Dominici gregis* (1907) przez świętego Piusa X, gdzie modernistyczna immanencja redukuje wiarę do subiektywnego odczucia.

Relatywizm pokoju: zapomnienie o królestwie Chrystusa nad narodami

W życzeniach pada zapewnienie o „stałych modlitwach” za „papieża”, zwłaszcza w „Jasnej Górze” u „Królowej Polski”, co brzmi jak hołd marjalny, lecz jest symulacją czci. Prawdziwa pobożność maryjna, jak nauczał Pius XII w *Doctor Mellifluus* (1953), prowadzi do Chrystusa, nie do schlebiania apostatom. „Abp” Wojda życzy „obfitości Bożych błogosławieństw” i „mocy Ducha Świętego” do prowadzenia „Kościoła w czasie naznaczonym wojną i cierpieniem”, wierząc, że „wspólnota pod przewodnictwem Następcy Piotra” przyniesie „wiadomość pokoju całemu światu”. Oto kwintesencja modernistycznego błędu: pokój sprowadzony do ludzkiej współpracy, bez wzmianki o publicznym uznaniu panowania Chrystusa Króla, co jest jedynym fundamentem trwałego ładu, jak głosi encyklika *Quas Primas* (1925) Piusa XI: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.

Poziom teologiczny obnaża bankructwo: Syllabus Błędów (1864) Piusa IX w punkcie 55 potępia separację Kościoła od państwa, a tu „biskupi” Polski, zamiast domagać się chrystianizacji narodów, gadają o „wspólnocie” i „dialogu” z światem, pomijając konieczność nawrócenia i chrztu. Milczenie o sądach ostatecznych, karze za grzechy i roli Najświętszej Ofiary w przebłaganiu Boga to ciężkie zaniedbanie – w posoborowej „mszy” Novus Ordo, którą ci „kapłani” celebrują, teologia ofiary jest zafałszowana, czyniąc ich „eucharystię” bałwochwalstwem. Życzenia „siły i determinacji w głoszeniu prawdy Ewangelii” brzmią pusto, bo „Ewangelia” w ustach Leona XIV to relatywizowana nowinka, sprzeczna z *Lamentabili sane exitu* (1907), gdzie potępiono ewolucję dogmatów (punkt 22: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boszego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych”).

Język zdrady: od filialnej pobożności do laickiego humanizmu

Retoryka życzeń – „ukochany Święty Ojcze”, „synowska oddanie”, „obietnica wierności i współpracy” – imituje katolicką filialność, lecz jest pustym gestem, bo adresat to heretyk, którego „nauczanie” promuje wolność religijną, potępioną w Syllabusie (punkt 77: „W naszych czasach nie jest już stosowne, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwa”). Słownictwo „wspólnoty”, „liderstwa” i „przekazu pokoju” demaskuje naturalizm: Kościół to nie demokratyczna „wspólnota”, lecz hierarchiczna societas perfecta, jak nauczał Leon XIII w *Immortale Dei* (1885), gdzie państwo musi uznawać Chrystusa za Króla. Ton asekuracyjny, biurokratyczny, unika konfrontacji z grzechem świata – wojna i cierpienie to nie efekt laicyzmu, lecz odmowy panowania Chrystusa, co Pius XI w *Quas Primas* podkreśla: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.

Symptomatycznie, to życzenia owocują soborowej rewolucją: po 1958 roku, z fałszywym „ekumenizmem” i „prawami człowieka”, „Kościół” stał się narzędziem ONZ-owskiego humanitaryzmu, nie zbawiania dusz. „Abp” Wojda, jako produkt tej struktury, reprezentuje apostazję, gdzie „modlitwy w Jasnej Górze” to farsa – prawdziwa Marja, *Sedes Sapientiae* (Krzesło Mądrości), nienawidzi herezji, nie błogosławi uzurpatorów. Brak wezwania do pokuty, spowiedzi i Najświętszej Ofiary za grzeszników to milczenie o nadprzyrodzonym – ciężkie oskarżenie, bo w posoborowej Polsce miliony dusz gubią się w „komuniach” świętokradzkich, gdzie „msza” to stół zgromadzenia, nie Bezkrwawa Ofiara Kalwarii.

Duchowa ruina: konsekwencje dla dusz i narodów

Ta epistola to nie życzenia, lecz manifest zdrady: obiecując „współpracę w prowadzeniu Kościoła”, „episkopat” Polski wiąże się z „papieżem” Leona XIV, którego agenda to kult człowieka ponad Bogiem, sprzeczny z *Mirari Vos* (1832) Grzegorza XVI, potępiającym indyferentyzm. Poziom symptomatyczny pokazuje systemową apostazję: posoborowa sekta, zwana „Kościołem Nowego Adwentu”, produkuje takich „biskupów” jak Wojda, którzy zamiast głosić *Deus imperat* (Bóg rozkazuje), schlebiają światu. Naród polski, duchowa stolica w „Jasnej Górze”, jest oszukiwany – zamiast krucjaty za wiarę, dostaje puste zapewnienia o „pokoju”, ignorując, że prawdziwy pokój to poddanie się Prawom Bożym, nie dialogowi z ateistami.

W konkluzji, te życzenia obnażają teologiczne bankructwo: bez prymatu Chrystusa Króla, „Kościół” staje się synagogą szatana (Ap 2,9), a „kapłani” – wilkami w owczej skórze. Integralna wiara katolicka, niezmienna sprzed 1958 roku, żąda całkowitego odrzucenia takiej struktury; tylko w wiernych wyznających *Credo in unum Deum* trwa prawdziwy Kościół, walczący o dusze przed sądem ostatecznym.


Za artykułem:
Wishes from the President of the Polish Bishops' Conference on the occasion of the 70th birthday of His Holiness Leo XIV
  (episkopat.pl)
Data artykułu: 14.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: episkopat.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.