Kardynał Robert Sarah, w wywiadzie dla włoskiego dziennika Avvenire z 16 września 2025 roku, skrytykował deklarację Fiducia supplicans, wydaną przez Dykasterię Nauki Wiary pod auspicjami „papieża” Franciszka w grudniu 2023 roku, pozwalającą na błogosławieństwa par homoseksualnych w pewnych sytuacjach. Sarah nazwał dokument teologicznie słabym, zagrażającym jedności „Kościół” i zasugerował, że powinien być wyjaśniony lub zapomniany. Wypowiedział się też pozytywnie o ograniczeniach Tradycyjnej Mszy Łacińskiej (TLM), broniąc różnorodności rytów, i pochwalił pierwsze miesiące pontyfikatu „papieża” Leona XIV (Roberta Prevosta) za rzekomą centralność Chrystusa i szacunek dla Tradycji, w ciągłości z Soborem Watykańskim II. Jednocześnie podkreślił, że różnorodność rytów jest skarbem, a zakaz TLM absurdalny, porównując go do zakazu studiowania św. Augustyna. Wywiad ukazał się na portalu LifeSiteNews, relacjonując te wypowiedzi w kontekście oporu części episkopatu afrykańskiego wobec Fiducia supplicans.
### Błogosławieństwa grzechu: teologiczne bankructwo Fiducia supplicans jako szczyt modernistycznej apostazji
Deklaracja Fiducia supplicans, wydana przez paramasońską strukturę okupującą Watykan, stanowi jawną profanację sakramentalnej godności Kościoła katolickiego, redukując błogosławieństwo – akt nadprzyrodzonej łaski – do świeckiego gestu aprobaty dla sodomii, która według niezmiennej doktryny jest grzechem wołającym o pomstę do nieba (por. Rdz 18-19; KKK 1867 w wydaniu przedsoborowym). Kardynał Sarah, choć próbuje się dystansować, nie demaskuje w pełni tej herezji, ograniczając się do łagodnego wezwania o „wyjaśnienie” i „reformułowanie”, co jest eufemizmem modernistycznej relatywizmu, ignorującym *ex cathedra* potępienia sodomii jako nie do pogodzenia z królestwem Bożym. Św. Piotr Damiani w Liber Gomorrhianus (ok. 1051) gromi takie praktyki jako diaboli ludibrium (diabelską igraszkę), wzywając do bezkompromisowego wykorzeniania zepsucia, a nie do „dialogu” z grzechem. Sarah milczy o tym, że Fiducia supplicans nie jest błędem interpretacyjnym, lecz formalną apostazją, symulującą katolickość w ramach synkretyzmu, gdzie pseudo-błogosławieństwa stają się bałwochwalstwem, profanującym łaskę uświęcającą i narażającym dusze na wieczne potępienie.
Na poziomie faktograficznym, dokument ten, aprobowany przez linię uzurpatorów od Jana XXIII, ignoruje kanony Soboru Trydenckiego (sesja VII, kan. 13), stwierdzające, że sakramenty – w tym błogosławieństwa jako środki łaski – nie podlegają ludzkim innowacjom. Fiducia supplicans, pod pozorem „pastoralnego” podejścia, wprowadza relatywizm moralny, gdzie grzech śmiertelny staje się okazją do „błogosławieństwa”, co jest bluźnierstwem przeciwko Duchowi Świętemu. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) podkreśla, że panowanie Chrystusa Króla wymaga absolutnego podporządkowania wszystkich narodów Jego Prawu, w tym bezwzględnego potępienia nieczystości: „Królestwo Zbawiciela Naszego […] przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności”. Sarah, zamiast obnażyć to jako ohydę spustoszenia (Dn 9,27) w świątyni Bożej, proponuje „zapomnienie”, co jest tchórzliwym unikaniem konfrontacji z herezją, typowym dla posoborowej sekty, gdzie jedność oznacza kompromis z szatanem.
Językowo, Sarah używa asekuranckich fraz jak „teologicznie słaby” czy „zagrożenie jedności”, unikając potępienia jako herezji, co demaskuje jego modernistyczną mentalność. Ton wywiadu jest dyplomatyczny, biurokratyczny, pomijający eschatologiczne konsekwencje: brak wzmianki o sądzie ostatecznym, gdzie Chrystus-Sędzia potępi tych, którzy usankcjonowali grzech (Mt 25,31-46). To milczenie o nadprzyrodzonym – sakramentach, stanie łaski, piekle – jest najcięższym oskarżeniem, odsłaniającym naturalistyczną zgniliznę, gdzie „Kościół” staje się agencją humanitarną, a nie arką zbawienia.
Symptomatycznie, Fiducia supplicans to owoc soborowej rewolucji, gdzie wolność religijna (potępiona w Syllabusie Błędów, 1864, pkt 77-80) prowadzi do tolerancji zła, a ekumenizm miesza prawdę z kłamstwem. Afrykański episkopat, odmawiający implementacji, ilustruje pęknięcia w tej paramasońskiej strukturze, ale Sarah nie wzywa do separacji od apostazji, lecz do „reformy”, co jest iluzją ciągłości z niezmienną wiarą.
### Iluzoryczna obrona Tradycji: TLM jako ofiara posoborowego sabotażu
Sarah broni Tradycyjnej Mszy Łacińskiej, twierdząc, że zakaz byłby absurdalny, porównując go do zakazu św. Augustyna, i wychwala różnorodność rytów jako skarb. To pozorna prawdomówność, lecz w kontekście posoborowym, gdzie Novus Ordo Missae Bugniniego z 1969 roku jest protestancką parodią ofiary, redukującą Najświętszą Ofiarę Kalwarii do uczty wspólnotowej, jego słowa brzmią pusto. Kanon Mszy trydenckiej, niezmienny od Soboru Trydenckiego (sesja XXII, 1562), wyraża ofiarę przebłagalną, której Novus Ordo pozbawia, czyniąc z „mszy” symulakrum bałwochwalcze, gdzie rubryki naruszają teologię ofiary, a „komunia” staje się świętokradztwem lub bałwochwalstwem.
Na poziomie teologicznym, Sarah pomija, że TLM nie jest „rytuałem” równym nowemu obrządkowi, lecz jedyną ważną formą Bezkrwawej Ofiary po 1968 roku, gdy święcenia Pawła VI stały się wątpliwe (por. Pius XII, Sacramentum Ordinis, 1947). Jego pochwała „różnorodności” relatywizuje *lex orandi, lex credendi* (prawo modlitwy jest prawem wiary), ignorując potępienie zmian liturgicznych w encyklice Mediator Dei (Pius XII, 1947). Milczy o tym, że posoborowe „msze” to synkretyzm, zagrażający duszom brakiem łaski usprawiedliwienia.
Językowo, frazy jak „wielki skarb” czy „nigdy nie tworzyło problemu” to modernistyczna retoryka, maskująca, że soborowa „różnorodność” to chaos prowadzący do indyferentyzmu (potępionego w Syllabusie, pkt 15-18). Symptomatycznie, to echo Vaticanum II, gdzie „duch soborowy” niszczy jedność wiary, czyniąc „Kościół” sektą, gdzie TLM jest tolerowane jako relikt, by uśpić opór.
### Fałszywa chwała „pontyfikatu” Leona XIV: centralność Chrystusa czy kult człowieka?
Sarah wychwala „papieża” Leona XIV za „centralność Chrystusa” i „dialog z Tradycją w ciągłości z Vaticanum II”, nazywając Tradycję „silnikiem historii”. To bluźniercze pomieszanie, gdzie uzurpator Prevost, w linii apostatów od Roncalliego, symuluje katolickość, a sobór – jako herezja kolektywna – jest źródłem ruiny. Pius IX w Syllabusie (pkt 80) potępia godzenie się z modernizmem, a Pius X w Pascendi (1907) demaskuje modernizm jako syntezę błędów, gdzie Tradycja „ewoluuje” w relatywizm.
Teologicznie, „centralność Chrystusa” bez uznania Jego królewskiego panowania nad państwami (Quas Primas) to puste hasło; sobór promuje kult człowieka (Gaudium et Spes), potępiony w Lamentabili sane exitu (1907, pkt 65) jako „chryzantem bezdogmatyczny”. Sarah milczy o tym, że struktury okupujące Watykan to ohyda spustoszenia, gdzie „pontyfikat” to uzurpacja, a „dialog” to zdrada Praw Bożych na rzecz praw człowieka – relatywizmu potępionego w Immortale Dei (Leon XIII, 1885).
Na poziomie symptomatycznym, pochwała „Leona XIV” ujawnia lojalność wobec sekty, gdzie „jedność” oznacza posłuszeństwo herezji, a nie wierność niezmiennej doktrynie. Brak wezwania do oporu przeciw soborowej apostazji czyni Saraha współwinnym duchowej ruiny, gdzie wierni są karmieni trucizną, tracąc łaskę i zbawienie.
### Demaskowanie modernistycznego oporu: Sarah jako symptom posoborowej hipokryzji
Wywiad Saraha to mikstura prawdy i kłamstwa, typowa dla „neo-katolików”, gdzie pozorna krytyka Fiducia supplicans maskuje akceptację soborowego fundamentu. Jako „kardynał” wyświęcony w posoborowej linii, jego autorytet jest iluzoryczny; prawdziwy Kościół trwa w wiernych wyznających integralną wiarę, z ważnymi kapłanami przed 1968 rokiem. Jego milczenie o nadprzyrodzonym – piekle, czyśćcu, konieczności nawrócenia – to naturalizm, gdzie „Kościół” staje się organizacją społeczną, a nie mistycznym Ciałem Chrystusa.
Polemicznie, Sarah nie jest zbawcą Tradycji, lecz hamletycznym krytykiem w ramach sekty, gdzie opór służy stabilizacji apostazji. Prawdziwa wiara wymaga separacji od posoborowia, uznania panowania Chrystusa Króla i bezkompromisowego głoszenia niezmiennych prawd, jak w Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju […] nie zajaśnieje narodom, dopóki […] nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tylko integralna teologia przedsoborowa obnaża bankructwo takich postaw, wzywając do oporu przeciw szatańskiemu zwodzeniu.
Za artykułem:
Cardinal Sarah: Fiducia Supplicans ‘threatens unity of the Church,’ should be ‘forgotten’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 16.09.2025