Konserwatywny obraz katolickiego kapłana w świątyni, głęboko zanurzonego w modlitwie z Biblią i krucyfiksem, symbolizujący wiarę przeciwko naukowym redukcjom duszy

Naturalizm neuronauki jako zamach na nieśmiertelną duszę – dekonstrukcja modernistycznego redukcjonizmu

Podziel się tym:

Tygodnik Powszechny w artykule Łukasza Kwiatka z 16 września 2025 roku opisuje eksperyment badaczy z Uniwersytetu w Tybindze, mający na celu sprawdzenie, czy ludzie postrzegają kolory w identyczny sposób poprzez analizę aktywności mózgu za pomocą skanów i sztucznej inteligencji. Tekst porusza filozoficzne kwestie qualia, świadomości i natury mózgu jako maszyny uczącej się, powołując się na „wiedzę rdzenny” i architekturę mózgu zakodowaną od urodzenia. Artykuł kończy się sugestią, że wyniki wspierają tezę o uniwersalności percepcji kolorów, choć nie rozstrzygają jej ostatecznie. Ta pozornie neutralna relacja z badań neuronaukowych stanowi w istocie subtelny, lecz bezwzględny atak na integralną wiarę katolicką, redukując duszę nieśmiertelną do materialnych obwodów neuronów i ignorując nadprzyrodzony porządek stworzenia.


Rozbiór faktograficzny: Pseudonaukowa iluzja uniwersalności doświadczenia zmysłowego

Artykuł Kwiatka przedstawia eksperyment Michaela M. Bannerta i Andreasa Bartelsa jako przełom w debacie o qualia – subiektywnych przeżyciach zmysłowych, takich jak widzenie czerwieni czy smak truskawki. Badacze zeskanowali mózgi 15 osób oglądających kolorowe bodźce, wytrenowali model AI na tych danych i przetestowali go na kolejnych ochotnikach. Model „odgadł” kolory na podstawie wzorców neuronalnych, co rzekomo dowodzi, iż „mózgi różnych osób wykorzystują te same obwody neuronów do przetwarzania konkretnych kolorów”. To twierdzenie, oparte na skanach kory wzrokowej w płatach potylicznych, ma sugerować podobieństwo percepcji między ludźmi.

Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, takiej dekonstrukcji faktów nie sposób uznać za rzetelną. Encyklika Pascendi Dominici gregis św. Piusa X z 1907 roku demaskuje modernizm jako syntezę błędów, w tym agnosticism, który neguje możliwość poznania nadprzyrodzonego i redukuje religię do subiektywnych doświadczeń zmysłowych. Tutaj neuronauka, udając obiektywizm, pomija kluczowy fakt: ludzka percepcja nie jest autonomicznym procesem materialnym, lecz darem Stwórcy, zakorzenionym w nieśmiertelnej duszy. Katechizm Soboru Trydenckiego naucza, że dusza jest forma corporis (formą ciała), jednoczącą zmysły z intelektem, co czyni percepcję kolorów nie tylko neuronalnym, ale przede wszystkim duchowym aktem. Eksperyment z AI ignoruje ten wymiar, skupiając się na „obwodach neuronów” jak na maszynie, co jest echem panteistycznego błędu potępionego w Syllabusie Błędów Piusa IX (punkt 1: „Bóg jest identyczny z naturą rzeczy i podlega zmianom”). Gdzie w tych skanach jest wzmianka o łasce uświęcającej, która podnosi zmysły do kontemplacji Bożej chwały? Milczenie o tym to nie lapsus, lecz celowa eliminacja prawdy o stworzeniu na obraz i podobieństwo Boga (Rdz 1,26-27).

Ponadto, artykuł relatywizuje wyniki: „nie rozstrzyga ostatecznie, że doświadczamy tych samych kolorów tak samo”. To przyznanie się do ograniczeń nauki, lecz bez refleksji, że subiektywizm qualia prowadzi do solipsyzmu – herezji potępionej przez Magisterium, albowiem wiara katolicka khẳnguje obiektywną rzeczywistość stworzoną przez Boga, dostępną intelektowi oświeconemu Objawieniem. Bez Chrystusa Króla, o którym mówi encyklika Quas Primas Piusa XI (1925), neuronauka staje się narzędziem sekularyzmu, oddzielającym umysł od duszy i redukującym człowieka do zwierzęcia uczącego się bodźców.

Analiza językowa: Retoryka naturalizmu maskująca apostazję

Ton artykułu jest asekuracyjny i entuzjastyczny wobec nauki, z frazami jak „poważnego argumentu za taką tezą” czy „niezwykle skutecznej maszyny do uczenia się”. Słownictwo – „obwody neuronów”, „architektura mózgu”, „wiedza rdzenna” – czerpie z neuronauki i psychologii ewolucyjnej, relatywizując doświadczenie ludzkie do procesów biologicznych. Kwiatek pyta: „czy te same kolory widzimy w ten sam sposób?”, co brzmi niewinnie, lecz pod pozorem filozofii wprowadza agnostycyzm, potępiony w Lamentabili sane exitu (1907) jako błąd nr 20: „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga”. Język ten omija nadprzyrodzone, zastępując je „intuicjami dotyczącymi rzeczywistości (nawet praw fizyki)”, co parafrazuje herezję immanentną, gdzie Bóg jest projekcją umysłu, a nie transcendentnym Stwórcą.

Dobór słów demaskuje modernistyczną mentalność: mózg jako „maszyna, która się uczy pod wpływem bodźców”, echo Locke’owskiego tabula rasa, lecz z „wiedzą rdzenny” Spelke, co jest próbą pogodzenia empiryzmu z wrodzonymi predyspozycjami – syntezą błędów potępionych przez Piusa X w Pascendi. Brak wzmianki o grzechu pierworodnym, który zepsuł tę „architekturę”, czyni język artykułu naturalistycznym, ignorującym upadek człowieka i potrzebę odkupienia przez Krzyż. To nie debata filozoficzna, lecz subtelna propaganda, gdzie qualia stają się pretekstem do oddzielenia świadomości od duszy, co jest bluźnierstwem przeciw imago Dei (obrazowi Bożemu). Retoryka „pozornie błahe” pytania maskuje głębszą zgniliznę: relatywizację prawdy, gdzie kolory są „strumieniem przeżyć”, a nie odbiciem Bożej harmonii stworzenia.

Konfrontacja teologiczna: Redukcja duszy do materii jako kwintesencja modernizmu

Na poziomie teologicznym, artykuł Kwiatka to czysty modernizm, potępiony w Lamentabili sane exitu jako „synteza wszystkich błędów” (błąd nr 65: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny”). Twierdzenie, że percepcja kolorów opiera się na „wyspecjalizowanych obwodach” mózgu, neguje nieśmiertelność duszy, nauczaną przez Sobór Laterański IV (1215): „Dusza jest formą ciała, intelektualna i nieśmiertelna”. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (I, q. 75-76) wyjaśnia, że zmysły są podporządkowane intelektowi duszy, a nie autonomicznym neuronów – proces przetwarzania kolorów to akt duszy, oświeconej przez Boga. Artykuł, parafrazując Spelke, wprowadza „wiedzę rdzenny” jako wrodzone intuicje fizyki, co jest echem błędu nr 22 z Lamentabili: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki”. Gdzie jest tu Objawienie? Gdzie sakramenty, które podnoszą zmysły do łaski?

Pominięcie nadprzyrodzonego to najcięższe oskarżenie: artykuł milczy o sądzie ostatecznym, gdzie dusze będą osądzone nie po neuronalnych wzorcach, lecz po wierności Prawom Bożym (Mt 25,31-46). Encyklika Quas Primas podkreśla, że Chrystus Króluje w umysłach jako Prawda, w woli jako Legislator, w sercach jako Miłość – percepcja kolorów, jako dar stworzenia, ma prowadzić do kontemplacji Bożej chwały (Ps 19,2: „Niebiosa głoszą chwałę Bożą”), nie do AI symulującej świadomość. To redukcjonizm potępiony w Syllabusie (punkt 5: „Objawienie jest niedoskonałe i podlega ciągłemu postępowi”), gdzie nauka pretenduje do rozstrzygania tajemnic duszy bez Boga. Bez Chrystusa, neuronauka staje się idolem, bałwochwalstwem czczącym materię ponad Duchem – herezja potępiona przez św. Pawła (Rz 1,25).

W kontekście posoborowej apostazji, ten tekst ilustruje, jak sekta posoborowa, symulując katolickość, promuje dialog z naturalizmem, relatywizując duszę do ewolucji. Prawdziwy Kościół, wierny Magisterium sprzed 1958, naucza, że świadomość to akt duszy zjednoczonej z Bogiem, nie maszyny. Artykuł, ignorując to, wspiera „Kościół Nowego Adwentu”, gdzie człowiek jest centrum, a Bóg – opcjonalnym „bodziec”.

Symptomy systemowej ruiny: Neuronauka jako narzędzie sekularyzmu i zaprzeczenia panowaniu Chrystusa

Ten eksperyment to owoc soborowej rewolucji, gdzie wolność religijna – potępiona w Syllabusie (punkt 77: „Nie jest już korzystne, by religia katolicka była jedyną religią państwa”) – pozwala nauce uzurpować miejsce teologii. Artykuł, promując AI jako „odgadującego” kolory, antycypuje transhumanizm, gdzie dusza jest symulowana, a nieśmiertelność – iluzją neuronalną. To zaprzeczenie ex cathedra definicji Piusa XII w Munificentissimus Deus (1950) o Wniebowzięciu NMP, podkreślającej cielesno-duchową jedność. W posoborowej strukturze, takiej jak „Tygodnik Powszechny”, ten naturalizm kwitnie, milcząc o grzechu i łasce, co jest apostazją (2 Tes 2,3).

Prawa człowieka, dialog z nauką – to modernistyczne kłamstwa; prymat ma panowanie Chrystusa nad narodami i umysłami, jak naucza Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju […] dopóki jednostki i państwa […] nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Artykuł, skupiając się na qualia bez Chrystusa, sieje niepokój, oddalając od Królestwa. Tylko integralna wiara katolicka, wierna Ojcom i Soborom, obnaża ten bankructwo: neuronauka bez Boga to duchowa ruina, prowadzącą do wiecznego potępienia.


Za artykułem:
Czy mój mózg przetwarza kolor czerwony tak samo jak twój mózg?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 16.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.