Portal Episkopat News informuje, że „papież” Leon XIV mianował ks. Mirosława Wachowskiego nuncjuszem apostolskim w Iraku, wynosząc go jednocześnie do godności „arcybiskupa” tytularnego Villamagna di Proconsolare. Wachowski, urodzony w 1970 roku w Piszu, przyjął święcenia kapłańskie w 1996 roku w diecezji ełckiej i od 2004 roku służył w dyplomacji „Stolicy Apostolskiej”, pełniąc funkcje w Senegalu, przy MAEA, OBWE, ONZ, nuncjaturze w Polsce oraz w Sekretariacie Stanu, gdzie od 2019 roku był podsekretarzem ds. relacji z państwami. Zna pięć języków obcych. Ta nominacja to kolejny akt pozornego trwania Kościoła w strukturach okupujących Watykan, ukrywający całkowitą apostazję i zdradę integralnej wiary katolickiej.
Dyplomatyczna fasada bez fundamentu w Królestwie Chrystusowym
Ta nominacja, ogłoszona z pozorną powagą na portalu paramasońskiej struktury, ujawnia głębokie teologiczne bankructwo posoborowego aparatu, który symuluje katolicką dyplomację, ignorując absolutny prymat panowania Jezusa Chrystusa nad narodami. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas (1925), „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Wachowski, wyświęcony w epoce posoborowej, gdzie sakramenty zostały zredukowane do naturalistycznych rytuałów, nie może reprezentować prawdziwego Kościoła, lecz jedynie ohyda spustoszenia (por. Dn 9,27) w Watykanie. Jego kariera – od diecezji ełckiej po Sekretariat Stanu – to ścieżka w ramach sekt posoborowej, gdzie hierarchia straciła ius divinum (prawo boskie), stając się narzędziem świeckiej dyplomacji, sprzecznej z nakazem Chrystusa: „Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody” (Mt 28,19), co oznacza nie dialog z państwami, lecz ich poddanie pod panowanie Króla królów.
Na poziomie faktograficznym, biografia Wachowskiego pomija kluczowe pytanie: czy jego święcenia są ważne? Wyświęcony w 1996 roku, po reformie Pawła VI (1968), jego sakramenty – jeśli w ogóle ważne – nie gwarantują apostolskiej sukcesji w sensie katolickim, gdyż posoborowa „ordynacja” wprowadza modernistyczne błędy, relatywizujące kapłaństwo ofiarnicze. Syllabus Błędów Piusa IX (1864) potępia w punkcie 77 ideę, że „w obecnych czasach nie jest już wskazane, aby religia katolicka była uznawana za jedyną religię państwa”, co demaskuje dyplomatyczną misję Wachowskiego w Iraku – kraju muzułmańskim – jako promocję fałszywego ekumenizmu, a nie nawracania. Portal milczy o tym, że prawdziwy nuncjusz, jak ci z ery przedsoborowej, działałby na rzecz konwersji narodów, nie „relacji z państwami” w duchu laickim.
Językowa retoryka: Sekularyzacja w cudzysłowach godności
Ton artykułu, suchy i biurokratyczny, z frazami jak „mianował nuncjuszem apostolskim” czy „wyniósł do stolicy tytularnej”, maskuje teologiczną pustkę, traktując nominacje jak świeckie awanse. Słownictwo – „posługa dyplomatyczna”, „Sekretariat Stanu” – redukuje Kościół do biurokracji ONZ, pomijając munus sanctificandi (urząd uświęcania). To symptomatyczne dla posoborowej mentalności, gdzie „arcybiskup” to tytuł bez treści, a „nuncjusz” – bez misji ewangelizacyjnej. Lamentabili sane exitu (1907) potępia w punkcie 65 pogląd, że sakramenty ewoluowały z ludzkich interpretacji, co tu widać w cichej akceptacji posoborowych „święceń”, czyniących Wachowskiego figurantem w synkretycznej strukturze. Portal, cytując vaticannews.va, nie wspomina o nadprzyrodzonym wymiarze – stanie łaski, Mszy jako ofiary – co jest ciężkim grzechem zaniedbania, prowadzącym wiernych do apostazji. Język ten, asekuracyjny i neutralny, relatywizuje herezję, przemilczając, że w integralnej wierze katolickiej dyplomacja służy tylko Królestwu Chrystusa, nie „relacjom z państwami” w duchu naturalistycznym.
Teologiczne obnażenie: Apostazja zamiast misji zbawczej
Głębiej, nominacja Wachowskiego obnaża duchowe bankructwo posoborowia, gdzie misja Kościoła sprowadzona jest do humanitaryzmu, ignorując potępienie w Syllabusie (punkt 40) tezy, że „nauczanie Kościoła katolickiego jest wrogie dla dobra i interesów społeczeństwa”. W Iraku, naznaczonym prześladowaniami chrześcijan, „nuncjusz” Wachowski nie będzie wzywał do publicznego uznania Chrystusa Króla, lecz prowadzić „dialog” z islamem – co jest bluźnierstwem wobec kanonu Soboru Florenckiego (1442): „Poza Kościołem nie ma zbawienia” (Extra Ecclesiam nulla salus). Pius XI w Quas Primas podkreśla: „Chrystus króluje w umysłach ludzi […] dlatego, że On sam jest Prawdą”, co kontrastuje z karierą Wachowskiego w ONZ i OBWE, instytucjach potępionych przez Magisterium za promowanie laicyzmu. Milczenie o sądzie ostatecznym, gdzie „Król królów” osądzi narody (Ap 19,16), czyni ten akt satanistycznym symulakrum, gdzie „arcybiskupi” jak Wachowski – wyświęceni w epoce apostazji – nie mogą sprawować Najświętszej Ofiary, lecz tylko bałwochwalcze zgromadzenia.
Na poziomie symptomatycznym, to owoc soborowej rewolucji: od Vaticanum II, gdzie „wolność religijna” (Dignitatis Humanae) została fałszywie wprowadzona, sprzecznie z Syllabusem (punkt 77). Wachowski, jako podsekretarz ds. „relacji z państwami”, służył strukturze, która podporządkowała Kościół świeckim rządom, naruszając zasadę potestas spiritualis superior potestati temporali (władza duchowa wyższa od doczesnej), jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei (1885). Jego nominacja do Iraku – bez wezwania do konwersji – to kontynuacja ekumenizmu, potępionego w Mortalium Animos (1928) Piusa XI jako „indifferentismu”. Posoborowa struktura, okupując Watykan, produkuje takich „dyplomatów”, którzy zamiast nawracać, tolerują bałwochwalstwo, prowadząc dusze do zguby. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych integralnej wiary, odrzuca te nominacje jako nieważne, apelując do katolików: unikajcie „komunii” w tych strukturach, gdzie rubryki naruszają teologię ofiary, czyniąc to świętokradztwem i bałwochwalstwem.
Polityczne implikacje: Zdrada narodów na rzecz globalizmu
Wachowski, znający rosyjski i służący przy MAEA, symbolizuje posoborowe wplątanie w globalizm, potępiony przez Piusa XI jako „laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania” (Quas Primas). W Iraku, gdzie chrześcijanie cierpią, jego rola nie będzie apostolską – jak u św. Pawła – lecz polityczną, promującą „prawa człowieka” ponad Prawami Bożymi. To demaskuje pominięcie w artykule: brak wzmianki o obowiązku państw do czci Chrystusa, jak w Syllabusie (punkt 55): „Kościół powinien być oddzielony od państwa”. Nominacja ta, w kontekście „Leona XIV” – uzurpatora w linii od Jana XXIII – wzmacnia paramasońską sieć, gdzie „nuncjusze” służą nie Bogu, lecz agendom ONZ. Integralna teologia katolicka, oparta na Ojcach Kościoła jak św. Augustyn w De Civitate Dei, wymaga, by państwa uznawały Królestwo Chrystusowe; milczenie o tym to herezja naturalizmu, prowadząca do duchowej ruiny.
Podsumowując, ta nominacja to nie akt Kościoła, lecz apostatycznej sekty, gdzie „arcybiskupi” jak Wachowski perpetuują zdradę. Katolicy integralni muszą odrzucić te struktury, trwając przy niezmiennej wierze przedsoborowej, by uniknąć wiecznej zguby.
Za artykułem:
Ks. Mirosław Wachowski nowym nuncjuszem apostolskim w Iraku (episkopat.pl)
Data artykułu: 18.09.2025