Portal eKAI relacjonuje, że 19 września 2025 roku „biskup” Jan Piotrowski przewodniczył obchodom Dnia Krajowej Administracji Skarbowej w Kielcach, wygłaszając homilię, w której ostrzegał przed grzechem chciwości, nawiązywał do Roku Nadziei, postaci celnika Mateusza i nauczania „papieża” Franciszka. Podkreślał, iż nadzieja rodzi się z miłości i serca Jezusa na krzyżu, a dążenie do prawdy jest obowiązkiem sumienia. Omówiono także historię i zadania KAS, w tym pobór podatków i walkę z przestępczością ekonomiczną.
Ta homilia, zamiast ukazać absolutne panowanie Chrystusa Króla nad wszelką władzą i służbą publiczną, redukuje wiarę do naturalistycznych rad moralnych, całkowicie pomijając doktrynalną konieczność podporządkowania państwa i jego instytucji Królestwu Bożemu, co stanowi jawną apostazję od integralnej wiary katolickiej.
Redukcja teologii do świeckich ostrzeżeń przed chciwością
W centrum homilii „biskupa” Piotrowskiego stoi potępienie grzechu chciwości, przedstawione jako uniwersalna pokusa, która „nie zatrzymuje się przed żadnym sercem”. Cytując anegdotę o swym pierwszym „biskupie” w Kongu – ekonomście wykształconym we Francji – dodaje: „tam gdzie są pieniądze, grzech zawsze jest możliwy”. Taka analiza brzmi jak wykład etyki naturalnej, a nie kazanie katolickie. Gdzie jest tu przypomnienie, że chciwość jest nie tylko ludzką słabością, lecz bluźnierczym buntem przeciw *Deo soli sit gloria* (Bogu jedynie chwała), który podporządkowuje stworzone dobra mammonie, wbrew przykazaniu „nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”? Encyklika Quas Primas Piusa XI jasno naucza, że wszelkie zło, w tym pożądanie bogactwa, wynika z usunięcia Jezusa Chrystusa z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego (Pius XI, Quas Primas, 1925). Homilia Piotrowskiego milczy o tym fundamencie, ograniczając się do obserwacji „naszej nieszczęsnej rzeczywistości ludzkiej”, co demaskuje modernistyczną tendencję do relatywizowania grzechu jako czysto psychologicznego problemu, bez odniesienia do wiecznego potępienia dusz oddalonych od łaski uświęcającej.
Na poziomie faktograficznym, Piotrowski przywołuje powołanie celnika Mateusza jako „zaskakujące” i dowód na nieograniczone miłosierdzie Boże, lecz pomija eschatologiczny wymiar tej Ewangelii: Mateusz nie tylko porzucił komorę celną, ale nawrócił się pod panowaniem Chrystusa, stając się apostołem, który głosił Królestwo nie z tego świata, lecz wymagające całkowitego posłuszeństwa (por. Mt 9,9-13). W Syllabusie Błędów Piusa IX potępiono twierdzenie, że ludzka moralność wystarczy do dobra jednostek i narodów bez odwołania do Boga (Pius IX, Syllabus Errorum, 1864, błąd nr 3). Tutaj jednak homilia sprowadza powołanie Mateusza do anegdoty o „życiowym szczęściu” i zazdrości, ignorując, że prawdziwe powołanie chrześcijanina to służba w Królestwie Chrystusowym, gdzie państwo i jego służby – jak KAS – muszą uznać publiczne panowanie Zbawiciela, a nie tylko „szlachetne postawy”. Milczenie o tym to nie lapsus, lecz symptom sekty posoborowej, która odrzuca extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), zastępując je humanistyczną empatią.
Naturalistyczna nadzieja bez odkupienia i sądu ostatecznego
Piotrowski, powołując się na „papieża” Franciszka, głosi: „nadzieja obecna jest w każdym ludzkim sercu” i „rodzi się z miłości i wypływa z serca Jezusa przybitego na krzyżu”. Ta fraza brzmi pobożnie, lecz na poziomie teologicznym to herezja pelagianizmu, potępiona w Lamentabili sane exitu Świętego Oficjum (1907), gdzie odrzucono ideę, że wiara i cnoty rodzą się z naturalnej siły ludzkiego sumienia bez łaski (błąd nr 25). Nadzieja katolicka nie jest immanentną cechą „każdego serca”, lecz darem łaski dla tych, którzy trwają w stanie usprawiedliwienia w prawdziwym Kościele, zmierzając do zbawienia przez sakramenty i unikając wiecznego potępienia. Homilia całkowicie pomija *iudicium particulare* (sąd szczegółowy) i *iudicium universale* (sąd ostateczny), gdzie Chrystus jako Król sądzi narody za ich posłuszeństwo lub bunt (Mt 25,31-46). Zamiast tego, dążenie do prawdy sprowadza do „obowiązku prawego sumienia”, co echo modernistycznego błędu, iż dogmaty to jedynie „interpretacja faktów religijnych” wypracowana przez umysł ludzki (Lamentabili sane exitu, błąd nr 22).
Ton homilii – asekuracyjny, biurokratyczny, skupiony na „służbie publicznej” – ujawnia duchową pustkę posoborowia. Brak wezwania do nawrócenia przez spowiedź świętą, Komunię w stanie łaski czy publiczną reparację za grzechy narodu to nieprzypadkowe pominięcie; to świadome odrzucenie teologii ofiary przebłagalnej, gdzie Krzyż nie jest tylko źródłem „miłości”, lecz aktem, przez który Chrystus odkupił ludzkość Krwią swoją, żądając w zamian całkowitego poddania (Pius XI, Quas Primas). W kontekście KAS, instytucji świeckiej, homilia nie domaga się, by jej pracownicy – jako poddani Chrystusa – walczyli z grzechem nie tylko ekonomicznym, lecz z apostazją państwa, które odrzuca panowanie Króla. Syllabus potępia tu pogląd, że państwo ma prawo do nieograniczonej władzy bez podporządkowania Kościołowi (błąd nr 39), lecz Piotrowski, zamiast demaskować to jako uzurpację, życzy jedynie „dobrego wyniesienia z Eucharystii” – eufemizm dla pseudo-ofiary, która w strukturach posoborowych stała się ucztą wspólnotową, a nie Bezkrwawą Ofiarą Kalwarii, co czyni ją bałwochwalstwem i świętokradztwem.
Służba publiczna bez prymatu Praw Bożych nad prawami człowieka
Omówienie zadań KAS – pobór podatków, nadzór celny, walka z szarą strefą – jest czysto administracyjnym opisem, bez teologicznego osadzenia. W integralnej wierze katolickiej, państwo istnieje dla dobra wspólnego, lecz tylko w służbie Królestwa Chrystusowego, gdzie prawo naturalne czerpie siłę wiążącą od Boga, a nie od „postępu cywilizacyjnego” (Pius IX, Syllabus Errorum, błąd nr 56). Piotrowski nie wspomina, że szara strefa to owoc sekularyzmu, który Pius XI w Quas Primas obarcza winą za „wylew zła” nawiedzający świat, albowiem usunął Chrystusa z obyczajów publicznych. Zamiast wezwać służby skarbowe do obrony ius divinum (prawa boskiego) przed laicyzmem, homilia gloryfikuje je jako „ochronę interesów Skarbu Państwa i UE”, co jest idolatrią wobec tworu ludzkiego, sprzeczną z nakazem oddawania Cezarowi tego, co cesarskiego, lecz Bogu – tego, co boskiego (Mt 22,21).
Na poziomie symptomatycznym, ta homilia to owoc soborowej rewolucji, gdzie „dialog” z światem zastąpił konfrontację z grzechem. „Biskup” Piotrowski, jako produkt paramasońskiej struktury okupującej Watykan od 1958 roku, promuje wizję Kościoła jako agencji społecznej, nie mistycznego Ciała Chrystusa. Milczenie o obowiązku katolickich władz do publicznego wyznawania wiary, o karze boskiej za tolerowanie herezji czy o konieczności konwersji narodów to apostazja, potępiona w Syllabusie jako „indifferentizm” (błąd nr 15). Prawdziwy Kościół, oparty na niezmiennej doktrynie sprzed 1958 roku, naucza, że państwo bez Chrystusa to „królestwo szatana”, a służba publiczna bez łaski to diabelska parodia (Pius XI, Quas Primas). Tutaj jednak KAS jawi się jako neutralna instytucja, co demaskuje modernistyczną mentalność: człowiek jako centrum, nie Bóg.
Duchowa ruina posoborowia w milczeniu o łasce i wieczności
Najcięższym oskarżeniem jest całkowite pominięcie sakramentów, stanu łaski i sądu ostatecznego. Homilia kończy życzeniami „szlachetnych postaw”, bez wezwania do Eucharystii jako zjednoczenia z Ofiarą Krzyża czy pokuty za grzechy chciwości, które zamykają niebo (Łk 16,19-31). W Lamentabili sane exitu potępiono redukcję sakramentów do „przypominaczy obecności Stwórcy” (błąd nr 41), lecz tu „Eucharystia” to tylko okazja do „wyniesienia dobrego”, co w kontekście posoborowym oznacza symulakrum, gdzie rubryki naruszają teologię przebłagalną, czyniąc „komunię” bałwochwalstwem. „Biskup” Piotrowski, jako herold ohydy spustoszenia, nie ostrzega, że bez integralnej wiary katolickiej służba publiczna prowadzi do potępienia, ignorując proroctwo Izajasza o Królu, którego królestwo utrwali sprawiedliwość na wieki (Iz 9,6-7, cyt. w Quas Primas).
Ta analiza obnaża bankructwo: homilia nie buduje dusz, lecz usypia je modernistyczną mgłą, gdzie Chrystus to nie Król panujący nad narodami, lecz wzór „miłości”. Tylko powrót do przedsoborowej doktryny – z jej bezkompromisowym wymaganiem posłuszeństwa Prawom Bożym – może uratować dusze przed duchową ruiną sekty posoborowej.
Za artykułem:
Bp Jan Piotrowski modlił się za służby i pracowników Krajowej Administracji Państwowej (ekai.pl)
Data artykułu: 19.09.2025