Portal Opoka informuje o zbliżającym się terminie rezygnacji z tzw. edukacji zdrowotnej (EZ) w szkołach, zaplanowanym na 25 września 2025 r. Artykuł krytykuje program jako zideologizowany i deprawujący, skupiający się na seksualności bez związku z miłością, z odniesieniem do wypowiedzi prof. Zbigniewa Izdebskiego, autora podstawy programowej, który w wywiadzie z 2023 r. zachęcał kobiety do seksu bez miłości. Podkreśla marginalizację tematów czysto zdrowotnych, jak choroby zakaźne, oraz powiązania Izdebskiego z kontrowersyjnymi instytucjami, takimi jak Instytut Kinseya. Ostrzega przed deprawacją młodzieży i wzywa do bojkotu.
Ideologiczna podstawa programu: Naturalizm i odrzucenie prawa Bożego
Portal Opoka słusznie demaskuje istotę tzw. edukacji zdrowotnej jako narzędzie deprawacji, lecz jego analiza pozostaje powierzchowna, nie sięgając korzeni modernistycznej apostazji, która przenika współczesne struktury edukacyjne. Program EZ, autorstwa prof. Zbigniewa Izdebskiego, jawnie promuje seks bez miłości, co jest bezpośrednim zaprzeczeniem katolickiej doktryny małżeństwa i czystości. Izdebski, w wywiadzie dla „Zwierciadła” z lipca 2023 r., deklaruje: „Seks bez miłości też jest dla kobiet”, zachęcając pacjentki do traktowania seksualności jako czystej przyjemności fizycznej, bez zobowiązań emocjonalnych czy moralnych. To nie przypadkowa opinia, lecz fundament całej podstawy programowej, gdzie seks przedstawiono jako oderwany od miłości – nawet przelotnej – a tym bardziej od nierozerwalnego związku małżeńskiego.
Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, takiej doktryna jest herezją naturalizmu, potępioną przez Syllabus Błędów Piusa IX (1864 r.), gdzie punkt 56 stwierdza: „Moral laws do not stand in need of the divine sanction, and it is not at all necessary that human laws should be made conformable to the laws of nature and receive their power of binding from God” (Prawa moralne nie potrzebują sankcji boskiej, a prawa ludzkie nie muszą być zgodne z prawem natury i czerpać mocy wiążącej od Boga). Izdebski, jako seksuolog, redukuje moralność do subiektywnego wyboru, ignorując *ius divinum* (prawo boskie), które nakazuje, iż akt seksualny jest święty tylko w małżeństwie, jako wyraz miłości oblubieńczej Chrystusa do Kościoła (Ef 5, 25-32). Promocja seksu bez miłości to jawne poparcie dla cudzołóstwa i rozwiązłości, potępionych w Dekalogu (Wj 20, 14) i przez Sobór Trydencki, który w sesji XXIV kan. 7 orzekł, że małżeństwo jest sakramentem jednoczącym dwoje w jedno ciało, nie do rozdzielania.
Artykuł pomija milczeniem, że taki program to owoc modernistycznej rewolucji, gdzie państwo uzurpuje sobie prawo do indoktrynacji dzieci, naruszając *quod principi non concessum* (co nie jest dozwolone władzy świeckiej). Pius IX w Syllabusie, punkt 45, potępia: „The entire government of public schools… may and ought to appertain to the civil power” (Całe zarządzanie szkołami publicznymi powinno należeć do władzy świeckiej), ostrzegając przed sekularyzacją edukacji. W Polsce, pod auspicjami minister Barbary Nowackiej, EZ staje się narzędziem laicyzmu, relatywizując grzech jako „wybór osobisty”, co jest bluźnierstwem przeciwko szóstemu przykazaniu. Gdzie jest tu ostrzeżenie przed wiecznym potępieniem? Milczenie o sądzie ostatecznym i piekle dla deprawatorów (Mt 18, 6) to ciężki grzech zaniedbania, typowy dla posoborowej mentalności, która unika nadprzyrodzonych prawd na rzecz „dialogu” z grzechem.
Język deprawacji: Retoryka Izdebskiego jako symptom apostazji
Ton wypowiedzi Izdebskiego, parafrazowany w artykule, jest asekuracyjny i pseudoliberalny: pyta pacjentki, „Dlaczego mężczyźni mogą, a pani nie?”, sugerując równość w grzechu jako „prawo”. To klasyczna retoryka modernizmu, potępiona w Lamentabili sane exitu (1907 r., punkt 65): „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny” (Współczesny katolicyzm nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia w bezdogmatyczny chrystianizm). Język ten relatywizuje zło, przedstawiając cudzołóstwo jako „wolność”, co jest echem panteistycznego naturalizmu z Syllabusu (punkt 3): „Human reason… is law to itself” (Rozum ludzki jest prawem sam dla siebie).
Portal słusznie cytuje Izdebskiego marzącego o „Polkach lecących na seks” jak Europejki, lecz nie demaskuje subtekstu: to kult ciała, potępiony przez Piusa XI w encyklice Casti connubii (1930 r.), gdzie małżeństwo jest „więzią nierozerwalną, świętą i nienaruszalną”, a nie okazjonalną przyjemnością. Słownictwo EZ – „transseksualność, niebinarność” – to ideologiczny żargon, wprowadzający zamęt w umysły dzieci, ignorując stworzenie na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1, 27). Artykuł wspomina o posłance Żukowskiej ośmieszającej program, lecz pomija, że to symptom głębszej ruiny: struktury posoborowe, symulujące katolicyzm, tolerują takie brednie, podczas gdy prawdziwy Kościół, w osobach biskupów ważnie wyświęconych przed 1968 r., broniłby dusz przed deprawacją. Ton artykułu, choć krytyczny, jest zbyt łagodny – brak wezwania do ekskomuniki dla autorów, jak nakazuje prawo kanoniczne (kan. 2314 CIC 1917), za szerzenie herezji moralnej.
Teologiczne bankructwo: Brak misji zbawczej w edukacji świeckiej
Na poziomie teologicznym, EZ to manifestacja *indifferentismi* (obojętności religijnej), potępionego w Syllabusie (punkt 15): „Every man is free to embrace… that religion which… he shall consider true” (Każdy wolny jest wyznać religię, którą uzna za prawdziwą). Program marginalizuje zdrowie fizyczne (tylko dwie lekcje o chorobach zakaźnych), skupiając się na seksualności, co redukuje człowieka do zwierzęcia, ignorując duszę nieśmiertelną. Gdzie jest katecheza o cnotach kardynalnych – czystości, umiarkowaniu – jak nauczał św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II, q. 151)? Milczenie o sakramentach, zwłaszcza pokucie i małżeństwie, to ciężkie zaniedbanie; przyjmowanie „komunii” w posoborowych strukturach, gdzie Najświętsza Ofiara jest sprowadzona do posiłku wspólnotowego, byłoby bałwochwalstwem, lecz tu nawet nie wspomina się o łasce uświęcającej.
Pius XI w Quas Primas (1925 r.) podkreśla: „Pokój możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusowym”, gdzie prawo Boże panuje nad narodami. EZ, promując „seks bez miłości”, deprawuje dzieci, czyniąc je niewolnikami namiętności (Rz 6, 12), co jest owocem soborowej rewolucji – fałszywego ekumenizmu i wolności religijnej, potępionych jako herezje. Artykuł trafnie wskazuje na Instytut Kinseya, którego raporty (1948-1953) gloryfikowały pedofilię i prostytucję, lecz nie łączy tego z szerszym spiskiem modernistycznym, gdzie sekty masońskie (potępione przez Klemensa XII w In eminenti, 1738 r.) infiltrowały edukację. Izdebski, pytając nastolatków o „wynagrodzenie za seks” i wiek zgody (nawet 10 lat), to jawny deprawator, godny potępienia jak heretycy z Lamentabili (punkt 64): „Kościół nie jest zdolny skutecznie obronić etyki ewangelicznej” – co obala posoborowa struktura, tolerując takie plugastwa.
Symptomy apostazji: Owoc posoborowej ruiny i wezwanie do oporu
Taki program to nieodłączny owoc systemowej apostazji po 1958 r., gdzie „Kościół Nowego Adwentu” porzucił misję zbawczą na rzecz humanitaryzmu. Encyklika Humanae vitae Pawła VI (1968 r.), choć ważna, została wypaczona w praktyce, promując antykoncepcję, co tu ewoluuje w promocję rozwiązłości. Portal pomija, że rezygnacja z EZ to minimalny gest; prawdziwy opór wymaga powrotu do integralnej wiary, gdzie państwo musi uznać panowanie Chrystusa Króla (Quas Primas). Deprawatorzy jak Izdebski i Nowacka to słudzy szatana, szerzący *ohyda spustoszenia* (Dn 9, 27) w duszach dzieci. Rodzice, jako pierwsi wychowawcy (kan. 1113 CIC 1917), mają obowiązek chronić potomstwo, odmawiając posłuszeństwa tyranii świeckiej.
Wreszcie, milczenie o nadprzyrodzonym – o Marji jako Przecłuskiej, o egzorcyzmach przeciw demonom deprawacji – to symptom duchowego bankructwa. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych wyznających wiarę integralną, woła: *Extra Ecclesiam nulla salus* (Poza Kościołem nie ma zbawienia, Sobór Florencki, 1442 r.). Czas na krucjatę przeciw tej sodomskiej edukacji, zanim zgnilizna pochłonie naród.
Za artykułem:
Ostatnie dni na wypisanie dziecka z EZ. Autor podstawy programowej zachęcał do uprawiania seksu bez miłości (opoka.org.pl)
Data artykułu: 19.09.2025