Kościół katolicki z duchownym trzymającym krucyfiks podczas kazania, scena refleksyjna i pełna powagi, ukazująca krytykę nowoczesnej edukacji zdrowotnej w katolickim kontekście

Prof. Chazan kontra edukacja zdrowotna: półprawdy i milczenie o Prawach Bożych

Podziel się tym:

Profesor Bogdan Chazan, ginekolog-położnik związany z Katolickim Stowarzyszeniem Lekarzy Polskich, w wywiadzie dla Naszego Dziennika z 19 września 2025 roku krytykuje podstawę programową edukacji zdrowotnej w szkołach, zarzucając jej ideologiczne zacięcie, promowanie „nowomowy” rodem z komunizmu, marginalizację roli rodziny, relatywizację modeli rodzinnych, pomijanie praw rodziców oraz propagowanie swobodnych zachowań seksualnych bez odniesienia do miłości i przyjaźni. Twierdzi, że program produkuje „odczłowieczone roboty” i ignoruje naturalne metody kierowania płodnością, przedstawiając macierzyństwo jako obciążenie. Artykuł kończy apelem o niedopuszczenie do takiego wychowania, które rzekomo zniszczy wyższe uczucia i zdolność rozróżniania dobra od zła. Ta krytyka, choć trafia w niektóre świeckie nadużycia, jest teologicznie uboga i symptomatyczna dla posoborowego kompromisu, gdzie katolickie świadectwo redukuje się do naturalistycznej obrony rodziny, pomijając absolutny prymat Praw Bożych i panowania Chrystusa Króla nad wszelką edukacją.


Ideologiczne zacięcie programu: półprawda bez korzenia w Objawieniu

Profesor Chazan słusznie dostrzega w podstawie programowej edukacji zdrowotnej „ideologiczne podejście” i „nowomowę” przypominającą komunizm, gdzie słowo „rodzina” pojawia się rzadko, a szkoła czy społeczność lokalna wyprzedzają ją w znaczeniu. Zauważa, że program wymienia „najróżniejsze modele rodzin” równorzędnie, wbrew Konstytucji RP, i uczy rozpoznawania manipulacji w środowisku rodzinnym, co „pachnie komunizmem”. To trafna diagnoza naturalistyczna, lecz głęboko niekompletna, albowiem milczy o tym, że wszelka edukacja, w tym zdrowotna, musi być podporządkowana niezmiennym Prawom Bożym, a nie świeckim konstytucjom czy prawom człowieka, które są owocem modernistycznego relatywizmu potępionego przez Syllabus Błędów Piusa IX (1864), gdzie punkt 77 odrzuca ideę, iż nie jest już stosowne, by religia katolicka była jedyną religią państwa, wykluczającą inne kulty.

W perspektywie integralnej wiary katolickiej, wyznawanej przed 1958 rokiem, rodzina nie jest jedynie „ważnym miejscem wzrastania”, jak sugeruje Chazan, lecz socjete perfectam (doskonałą społecznością) ustanowioną przez Boga na wzór Trójcy Świętej, gdzie ojciec i matka, w nierozerwalnym małżeństwie sakramentalnym, pełnią urząd królewski i kapłański pod panowaniem Chrystusa. Encyklika Quas Primas Piusa XI (1925) podkreśla, że „jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”, co prowadzi do nieszczęść, w tym rozkładu rodziny. Chazan, skupiając się na konstytucyjnym aspekcie, relatywizuje to do poziomu politycznego, pomijając, że Konstytucja RP, jako dokument świecki, nie ma prymatu nad Lex divina (prawem boskim). Jego krytyka „komunizmu” jest powierzchowna, ignorując, że komunizm to herezja naturalistyczna, potępiona w Divini Redemptoris Piusa XI (1937), lecz korzeniem wszelkiego zła jest odrzucenie panowania Chrystusa, co w posoborowej Polsce manifestuje się w „katolickich” stowarzyszeniach, które symulują obronę rodziny bez wezwania do nawrócenia i publicznego wyznania wiary.

Dekonstrukcja faktograficzna ujawnia, że Chazan cytuje program, lecz nie konfrontuje go z kanonami Soboru Trydenckiego (sesja XXIV, kan. 10), gdzie Kościół naucza, iż „rodzice mają prawo i obowiązek wychowywać potomstwo w wierze i moralności chrześcijańskiej”. Milczenie o tym to nie lapsus, lecz symptom posoborowego indyferentyzmu, gdzie edukacja zdrowotna staje się polem bitwy nie o dusze, lecz o ciała, zapominając o finis ultimus (ostatecznym celu) – zbawieniu wiecznym.

Marginalizacja rodziny: relatywizm modeli i zapomnienie o sakramentalnym małżeństwie

Chazan słusznie ubolewa, że program traktuje „modele rodzin” równorzędnie, pomijając prawa rodziców i promując asertywność wobec „manipulacji rodzinnych”. Twierdzi, że to dąży do eliminacji rodziny z wychowania. Jednak jego argumentacja zatrzymuje się na poziomie socjologicznym, odwołując się do Konstytucji RP, co jest naturalistycznym redukcjonizmem, potępionym w Syllabusie Błędów (punkt 3), gdzie human reason bez odniesienia do Boga nie jest arbitrem dobra i zła.

Z teologicznego punktu widzenia, rodzina to nie abstrakcyjny „model”, lecz instytucja boska, gdzie małżeństwo jest sakramentem Nowego Prawa, nierozerwalnym i ukierunkowanym na prokreację i wychowanie w wierze katolickiej, jak naucza Casti Connubii Piusa XI (1930): „Małżeństwo zostało ustanowione przez Stwórcę dla dobra rodzaju ludzkiego i dla dobra małżonków, a jego celem jest płodność i wierność”. Program, promując „swobodne zachowania seksualne” i „satysfakcjonujące relacje” bez słów „przyjaźń” czy „miłość”, manifestuje modernistyczną dekonstrukcję, potępioną w Lamentabili sane exitu (1907, punkt 65), gdzie odrzuca się ideę, iż Chrystus podniósł małżeństwo do godności sakramentu. Chazan zauważa brak odniesienia do naturalnych metod kierowania płodnością i obserwacji cyklu miesiączkowego, co jest słuszne, lecz nie demaskuje, że to owoc posoborowego ekumenizmu, gdzie sakramenty relatywizuje się do „symboli wspólnoty”, a macierzyństwo sprowadza do „obciążenia”, ignorując Humanae Vitae Pawła VI (1968) – dokumentu, który, choć przedsoborowy w intencji, stał się narzędziem sekty posoborowej do symulacji katolickości bez integralnej wiary.

Ton Chazana jest alarmistyczny, lecz język świecki: „produkcja odczłowieczonych robotów” – to retoryka naturalistyczna, nie teologiczna. Gdzie wezwanie do exsurge Domine (powstań, Panie, kanon Soboru Laterańskiego IV), by Kościół odzyskał prymat nad edukacją? Milczenie o tym, że prawdziwa edukacja to formacja w łasce uświęcającej, poprzez Najświętszą Ofiarę i sakramenty w łączności z prawdziwym Kościołem, ujawnia duchowe bankructwo. W posoborowej Polsce, gdzie „abp” Jędraszewski (jak wspomina artykuł w kontekście) mówi o krzyżu jako „znaku sprzeciwu”, ale bez potępienia apostazji struktur okupujących Watykan, krytyka Chazana staje się jałowa.

Propaganda seksualna i milczenie o grzechu: naturalizm zamiast moralności chrześcijańskiej

Kluczowy zarzut Chazana dotyczy propagowania „swobodnych zachowań seksualnych”, gdzie uczeń ma „wiedzę o współżyciu” do dowolnego wykorzystania, bez wychowania w „wrażliwym i pięknym obszarze ludzkiej seksualności”. Pomija się niedowagę, osteoporozę, a macierzyństwo przedstawia jako „źródło kłopotów”. To trafne, lecz Chazan nie wskazuje, że to bluźnierstwo przeciw szóstemu przykazaniu, potępione w Casti Connubii, gdzie Pius XI naucza, iż „każde naruszenie prawa naturalnego w dziedzinie małżeństwa jest grzechem ciężkim”.

Na poziomie teologicznym, seksualność to nie „aktywność”, lecz dar Boży w małżeństwie sakramentalnym, ukierunkowany na bonum prolis (dobro potomstwa) i bonum fidei (dobro wierności). Syllabus Błędów (punkt 67) odrzuca ideę, iż prawo natury nie czyni małżeństwa nierozerwalnym, a rozwód może być dekretowany przez władzę cywilną. Chazan, jako „katolicki” lekarz, powinien wołać o integrum obsequium (całkowite posłuszeństwo) Prawom Bożym, lecz jego apel kończy się na „wyższych uczuciach” i „dobre vs. zło” bez wzmianki o grzechu śmiertelnym, piekle i sądzie ostatecznym – milczenie, które jest najszybszym oskarżeniem modernistycznej mentalności, gdzie etyka redukuje się do psychologii, jak w błędach potępionych w Lamentabili (punkt 58), negujących siły poza materią i sprowadzających moralność do akumulacji bogactw i przyjemności.

Symptomatycznie, to owoc soborowej rewoluczy, gdzie „edukacja seksualna” w sekcie posoborowej (np. w katechezach posoborowych) symuluje katolickość, lecz jest synkretyzmem z kulturą śmierci, bałwochwalstwem ciała. Chazan, krytykując MEN, nie atakuje korzenia: „kurialistów” jak „abp” Jędraszewski, którzy w posoborowych strukturach tolerują to zło, uznając ważność „sakramentów” w ohydzie spustoszenia. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych integralnej wiary, naucza, że edukacja to apostolstwo, nie dialog z szatanem.

Apel o niedopuszczenie: świecki aktywizm bez wezwania do Królestwa Chrystusowego

Chazan kończy apelem: „Nie możemy do tego dopuścić”, ostrzegając przed pokoleniem bez uczuć, egoistycznym i niezdolnym do rozróżniania dobra od zła. To słuszne ostrzeżenie, lecz teologicznie jałowe, albowiem pomija, że jedynym lekarstwem jest publiczne uznanie panowania Chrystusa Króla, jak w Quas Primas: „jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.

Język Chazana jest polemiczny wobec MEN, lecz asekuracyjny wobec posoborowia – brak potępienia „nuncjuszy” jak ks. Mirosław Wachowski czy „przewodniczącego KEP” abp. Tadeusza Wojdy, którzy w strukturach okupujących Watykan symulują autorytet, lecz szerzą apostazję. To demaskuje jego postawę jako udającą katolicką, lecz w istocie laicką: obrona rodziny bez Chrystusa to vacuum theologicum (pustka teologiczna). W Polsce, gdzie „Różaniec na granicach” (jak relacjonuje artykuł) symuluje pobożność, lecz ignoruje ohydę w Watykanie, apel Chazana wzmacnia iluzję, że świecka krytyka wystarczy – podczas gdy integralna wiara wymaga bezkompromisowego oporu wobec sekty posoborowej i powrotu do przedsoborowej dyscypliny.

Podsumowując dekonstrukcję, krytyka Chazana obnaża świeckie zło programu edukacyjnego, lecz jej bankructwo duchowe leży w milczeniu o nadprzyrodzonym: brak wezwania do spowiedzi, Komunii w prawdziwej Najświętszej Ofierze i misji ewangelizacyjnej pod panowaniem Chrystusa. To typowy owoc posoborowego kompromisu, gdzie „katolicy” walczą o ciała, zapominając dusz – co ostatecznie prowadzi do duchowej ruiny, jak prorokował Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907), potępiając modernizm jako syntezę błędów.


Za artykułem:
Prof. Bogdan Chazan o edukacji zdrowotnej: to pachnie komunizmem
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 19.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.