Ksiądz w tradycyjnym stroju katolickim w kościele, rozważający nauki moralne i krytykujący modernistyczne poglądy na sumienie, w poważnym, refleksyjnym nastroju

Relatywizm sumienia: modernistyczna pułapka na duszę

Podziel się tym:

Portal eKAI relacjonuje wywiad z rzekomym „księciem” Dariuszem Piórkowskim SJ, jezuitą, na temat sumienia, w którym tenże „ekspert” kursu „Sumienie z odzysku. Jak zaufać samemu sobie” propaguje subiektywizm decyzyjny, podkreślając rolę intuicji i uczuć nad obiektywną prawdą moralną. Twierdzi on, że sumienie pewne nie wymaga pełnej wiedzy, lecz „czucia”, że decyzja jest właściwa, nawet jeśli okaże się błędna, oraz bagatelizuje tradycyjne rachunki sumienia na rzecz osobistego „rozeznawania”. Cały ten wywód to nie żaden przewodnik po sumieniu katolickim, lecz recepta na duchową samozagładę, redukująca Prawo Boże do kaprysu emocji.


Subiektywizm sumienia jako zaprzeczenie obiektywnego prawa naturalnego

W integralnej teologii katolickiej sumienie nie jest autonomicznym sędzią, lecz voce Dei (głosem Boga), nakazującym posłuszeństwo niezmiennemu Prawu Bożemu, zapisanemu w Dekalogu i objawnemu w Ewangelii. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologicae (I-II, q. 91, a. 2) wyjaśnia, że sumienie to akt rozumu stosującego wiedzę o Prawie wiecznym do konkretnych czynów; nie może ono być „pewne” bez oparcia w prawdzie obiektywnej. Tymczasem „ks. Piórkowski” redukuje pewność sumienia do intuicji i „czucia”: „Nie chodzi o posiadanie pełnej wiedzy i brak wątpliwości. Tu jest miejsce na intuicję: czuję, że właśnie tak powinienem zrobić i idę za tym”. Taki relatywizm, gdzie uczucia grają „ogromną rolę”, to czysty modernizm, potępiony w Syllabusie Błędów Piusa IX (nr 3), który odrzuca, iż „ludzki rozum, bez żadnego odniesienia do Boga, jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu, dobra i zła”.

„Ekspert” przyznaje, że sumienie może być błędne, lecz każe iść za nim, jeśli jest „pewne” subiektywnie. To herezja! Katechizm Soboru Trydenckiego (część III, rozdz. 5) naucza, że sumienie błędne, zwłaszcza pokonalnie, obliguje do poprawy, a nie do ślepego posłuszeństwa. Jeśli ktoś „czuje”, że może zabić niewinnego, bo intuicja tak podpowiada, czyż nie jest to usprawiedliwienie morderstwa? Pius X w Lamentabili sane exitu (nr 25) potępia pogląd, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” – dokładnie to, co tu serwuje „jezuita”, zastępując prawdę objawioną domysłami uczuć. Milczenie o nadprzyrodzonym oświetleniu sumienia przez łaskę uświęcającą i sakramenty – to najcięższe oskarżenie: pomija się stan łaski, bez którego sumienie jest ślepe, prowadząc do duchowej ruiny.

Relatywizacja winy i odrzucenie spowiedzi jako aktu żalu za grzechy

„Ks. Piórkowski” bagatelizuje wyrzuty sumienia za dawne grzechy, nawet wyznane, nazywając je „chorym poczuciem winy” i radząc „odsuwać” je jak rozproszenia na modlitwie. „To nie jest duchowy żal za grzechy. To kwestia psychologicznego poczucia winy związanego z nieprawidłowym obrazem Boga”. Oto kwintesencja posoborowego antropocentryzmu: grzech nie jest obiektywnym zniewagą Boga, lecz subiektywnym dyskomfortem! Sobór Trydencki w sesji XIV (kan. 4) definiuje żal doskonały jako ból z miłości do Boga, nie psychologiczny, lecz teologalny, wymagający ciągłego aktu skruchy. Encyklika Quas Primas Piusa XI podkreśla, że Chrystus Król żąda posłuszeństwa woli Bożej, nie kaprysów uczuć: „Chrystus króluje w woli ludzi […] abyśmy się zapalili do najszlachetniejszych czynów”.

Co gorsza, „spowiednik” odrzuca tradycyjne rachunki sumienia jako „sugestie”, sugerując, że blokują one „czysty dostęp do tego, co Bóg mówi”. To demaskuje sekciarski charakter posoborowia: „struktury okupujące Watykan” torpedują magisterialne narzędzia formacji, jak rachunki oparte na Dekalogu (por. Katechizm Rzymski, cz. III). Zamiast tego promuje się „rozeznawanie” ignacjańskie, wypaczone w modernistyczną samowolę, gdzie spowiedź nie jest aktem wyznania grzechów, lecz „towarzyszeniem” bez osądu. Pius IX w Syllabusie (nr 56) potępia, że „prawa moralne nie potrzebują sankcji boskiej, a prawa ludzkie nie muszą być zgodne z prawem natury” – tu „Piórkowski” czyni sumienie sędzią Boga, nie odwrotnie. Pominięcie sądu ostatecznego, gdzie Chrystus-Sędzia osądzi każdy czyn (Mt 25,31-46), to relatywizacja wieczności: duchy posoborowe wolą terapię od pokuty.

Intuicja ponad Objawieniem: owoc soborowej apostazji

„Jezuita” podkreśla, że „nie liczy się sama wiedza, ale ogromną rolę ma świat uczuć czy przyzwyczajeń”, ilustrując to przykładem rowerzysty mylącego krzyki. To naturalizm, gdzie sumienie współpracuje z „ograniczeniami” człowieka, nie z łaską. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis (lib. III, tr. 4) naucza, że sumienie musi być uformowane przez wiarę i magisterium, nie intuicję. Taki subiektywizm to bezpośredni plon Vaticanum II, gdzie „dialog” zastąpił dogmat, a „wolność religijna” – prymat Chrystusa Króla nad narodami (por. Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki […] nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”).

W decyzji „ks. Piórkowskiego” o roli spowiednika – nie jako sędziego, lecz „lustra” – widać demokratyzację Kościoła: penitent sam dochodzi do „prawdy”, bez autorytetu kapłana. To herezja kolokwializmu, potępiona w Lamentabili (nr 6): „Wiara Chrystusowa sprzeciwia się rozumowi ludzkiemu”, bo tu uczucia dyktują prawdę. Milczenie o sakramentalnej mocy rozgrzeszenia, gdzie kapłan działa in persona Christi, redukuje spowiedź do psychoterapii. Posoborowi „duchowni” jak ten jezuita, ważność święceń których jest wątpliwa po zmianach posoborowych, sieją apostazję, symulując katolickość, lecz praktykując synkretyzm: ich „komunie” to bałwochwalstwo, nie Ofiara przebłagalna.

Rachunki sumienia jako „abstrakcja”: demaskowanie antyklerykalnego relatywizmu

„Ks. Piórkowski” drwi z tradycyjnych rachunków: „To były pytania do nastolatka. Totalna abstrakcja”, proponując zacząć od „dobra”, by widzieć Boga jako „Ojca i Matkę”. To genderowa nowinka, obca Katechizmowi! Sobór Florencyjski (1442) naucza o Bogu Ojcu, nie matce. Rachunki sumienia, oparte na przykazaniach, formują sumienie w prawdzie (por. Pius X, Pascendi: modernizm to agregatio agnationis – synteza wszystkich herezji). Zamiast tego, „jezuita” gloryfikuje błędy jako „ludzką rzecz”, do „naprawiania” – bez pokuty! To odrzucenie odium Dei (nienawiści do grzechu), na rzecz samousprawiedliwienia.

Taki ton – lekceważący, psychologizujący – demaskuje modernistyczną mentalność: autor, publikując w DEON.pl i „Życiu Duchowym”, symuluje duszpasterstwo, lecz sieje relatywizm. Fundacja Świętego Józefa, współtwórczyni kursu, promuje „zaufanie samemu sobie” – kult człowieka, potępiony w Syllabusie (nr 58): „Nie uznaje się sił poza tymi, które tkwią w materii”. Brak wezwania do publicznego uznania panowania Chrystusa nad sumieniem i państwem to zdrada Quas Primas, gdzie Pius XI wzywa: „Niechaj władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi nie odmawiają”. To duchowe bankructwo: posoborowie redukuje Kościół do terapii, zapominając o piekle dla niepokutujących.

Duchowa ruina wiernych: apel do integralnej wiary katolickiej

Cały ten wywód to nie formacja, lecz pułapka na dusze: ucząc „zaufać sobie”, odcina od Magisterium i łaski sakramentalnej. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych wyznających wiarę integralnie, wymaga sumienia uformowanego przez Niezmienną Naukę – od Ojców jak św. Augustyn (De Civitate Dei, XIX, 4: pokój w posłuszeństwie Bogu) po encykliki przedsoborowe. „Ks. Piórkowski”, jako produkt paramasońskiej struktury, winien apostazji, prowadząc wiernych do bałwochwalstwa subiektywizmu. Tylko w Królestwie Chrystusowym, gdzie sumienie służy Prawu Bożemu, nie uczuciom, dusza osiąga zbawienie. Inaczej – wieczna zagłada.


Za artykułem:
Ks. Piórkowski o sumieniu: nie liczy się sama wiedza. Ogromną rolę grają uczucia
  (ekai.pl)
Data artykułu: 19.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.