Artykuł z Catholic News Agency (CNA) z 19 września 2025 roku relacjonuje webinar Patients Rights Action Fund, organizacji walczącej z prawem do wspomaganej samobójczości, wskazując na jej rozszerzanie w Stanach Zjednoczonych. Opisuje model oregonowski jako podstawę w dziesięciu stanach i Dystrykcie Kolumbii, gdzie wymagany jest wiek 18 lat, terminalna choroba z prognozą poniżej sześciu miesięcy życia, dwa wnioski z 15-dniowym okresem oczekiwania oraz fałszowanie aktów zgonu, by ukryć przyczynę śmierci. Podaje przykłady proponowanych zmian w 2025 roku, takich jak skracanie okresów oczekiwania w New Jersey, Maine, Delaware i Kalifornii, czy próby legalizacji w Nowym Jorku, Rhode Island, Nevadzie, Marylandzie, Massachusetts, New Hampshire, Tennessee i Illinois, z luźnymi definicjami „terminalnej choroby” i brakiem wymogów oceny zdrowia psychicznego. Podkreśla dyskryminacyjny charakter tych praw, narażający wrażliwych pacjentów na niższy standard opieki. Ten raport, choć sygnalizujący zagrożenie, ujawnia teologiczne bankructwo posoborowego „katolicyzmu”, gdzie obrona życia sprowadza się do naturalistycznego aktywizmu, pomijając absolutny prymat Praw Bożych i panowania Chrystusa Króla.
Redukcja obrony życia do świeckiego lobbingu: Brak fundamentu w niezmiennej doktrynie
Na poziomie faktograficznym artykuł CNA precyzyjnie dokumentuje ekspansję wspomaganej samobójczości, cytując Jessicę Rodgers z Patients Rights Action Fund, która wyjaśnia model oregonowski: pacjent musi mieć co najmniej 18 lat, terminalną chorobę z prognozą sześciu miesięcy życia, złożyć dwa wnioski z 15-dniowym odstępem i mieć dwóch świadków, w tym potencjalnych spadkobierców, a leki podaje sam, z fałszowaniem aktu zgonu na korzyść choroby podstawowej. W 2025 roku proponowane są zmiany, jak w New Jersey usuwające drugi wniosek i okres oczekiwania, jeśli lekarz uzna śmierć za bliską; w Maine skracające 15 dni do siedmiu „dla dobra pacjenta”; w Delaware pozwalające pielęgniarkom praktykującym na przepisywanie bez badania osobistego czy oceny psychicznej; w Kalifornii redukujące okres do 48 godzin i usuwające datę wygaśnięcia ustawy. W stanach dążących do legalizacji, jak Nowy Jork (bez wymogu rezydencji, okresu oczekiwania czy oceny psychicznej), Rhode Island (z 15-dniowym okresem plus 48 godzin), Nevada (pielęgniarki przepisujące bez badania, jeden świadek, bez rezydencji), Maryland (szeroka definicja terminalności, komunikacja przez pośrednika), Massachusetts (szeroka definicja, ustawa w komisji), New Hampshire (48 godzin, bez rezydencji czy oceny) czy Tennessee i Illinois (z szerokimi definicjami, choć niektóre projekty odrzucone), widoczna jest systematyczna erozja „ochron”. Artykuł podkreśla brak ocen psychicznych i szybkie skracanie okresów, nazywając te prawa „inherently discriminatory” wobec wrażliwych grup, obciążonych kosztami leczenia.
Ta dekonstrukcja faktów ujawnia jednak głębszy problem: raport CNA, choć alarmistyczny, operuje perspektywą czysto naturalistyczną, skupiając się na polityce publicznej i dyskryminacji, bez odniesienia do sacrum – świętości życia ludzkiego jako daru Stwórcy. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, niezmiennej przed 1958 rokiem, życie ludzkie nie jest abstrakcyjnym „prawem”, lecz świętym depozytem, chronionym przez V przykazanie Dekalogu: „Nie zabijaj” (Wj 20,13), które Pius XI w encyklice Castii connubii (1930) rozszerza na wszelką formę eutanazji, potępiając ją jako morderstwo, nawet pod pozorem „miłosierdzia”. Artykuł pomija to, relatywizując walkę do „public policy”, co jest owocem modernistycznej apostazji, gdzie Kościół sprowadzono do agencji społecznej, a nie strażnika Praw Bożych. Jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei (1885), państwo bez uznania panowania Chrystusa staje się tyranią, promującą grzechy wołające o pomstę do nieba, w tym zabójstwo niewinnych.
Język naturalizmu: Asekuracyjna retoryka maskująca teologiczne milczenie
Poziom językowy artykułu CNA obnaża zgniliznę posoborowego dyskursu: ton jest biurokratyczny i neutralny, używając fraz jak „assisted suicide” (wspomagana samobójczość) zamiast dosadnego potępienia jako eutanazji – morderstwa z premedytacją. Rodgers mówi o „dangerous and discriminatory public policy”, co brzmi jak raport prawniczy, nie kazanie prorockie. Słownictwo – „waiting period”, „terminal illness”, „self-administered drugs” – sprowadza świętość życia do procedur medycznych, pomijając duchowy wymiar: duszę nieśmiertelną, powołaną do wieczności w stanie łaski uświęcającej. To modus ponens (sposób rozumowania) modernizmu, gdzie język unika konfrontacji z grzechem śmiertelnym, relatywizując go jako „opcję końca życia”.
W kontraście, Syllabus Błędów Piusa IX (1864) potępia w punkcie 56 moralny relatywizm: „Moral laws do not stand in need of the divine sanction” – prawa moralne nie potrzebują sankcji boskiej, co tu widać w skupieniu na „safeguards” zamiast na absolutnym zakazie zabójstwa. Artykuł przemilcza sąd ostateczny, gdzie sprawcy eutanazji poniosą karę za crimen laesae maiestatis divinae (zbrodnię przeciwko majestatowi Bożemu), jak ostrzega Katechizm Soboru Trydenckiego (1566), podkreślając, że życie kończy Pan Bóg, nie człowiek. Ton CNA, asekuracyjny i „pro-life” w cudzysłowie, demaskuje sekciarską mentalność posoborowia, gdzie obrona życia to nie misja zbawcza, lecz lobbing, ignorujący, że bez nawrócenia do Chrystusa Króla, te wysiłki są jałowe (por. Pius XI, Quas Primas, 1925: „Nadzieja trwałego pokoju nie zajaśnieje, dopóki państwa nie uznają panowania Zbawiciela”).
Teologiczne bankructwo: Eutanazja jako owoc odrzucenia panowania Chrystusa
Na poziomie teologicznym artykuł CNA to manifest apostazji: opisując ekspansję eutanazji, pomija jej korzeń w buncie przeciw Bogu, Stwórcy życia. Integralna wiara katolicka, zakorzeniona w Piśmie Świętym i Tradycji, naucza, że człowiek jest imago Dei (obrazem Boga, Rdz 1,26-27), a jego życie święte od poczęcia po naturalną śmierć. Sobór Laterański IV (1215) kanon 1 potępia heretyków negujących nieśmiertelność duszy, co tu implicite akceptuje eutanazję jako „wybór”, redukując duszę do materii. Pius XII w alokucji do lekarzy (1957) jasno stwierdza: eutanazja to morderstwo, nawet bierne, bo życie należy do Boga, nie do państwa czy pacjenta.
Artykuł relatywizuje zło, skupiając się na „vulnerable groups” bez wezwania do pokuty i nawrócenia. To grzech pominięcia: milczy o sakramentach, jak Ostatnie Namaszczenie, które przygotowuje duszę na sąd Boży, nie na samobójstwo. W Lamentabili sane exitu (1907) Pius X potępia w punkcie 65 modernistyczną ewolucję doktryny: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny” – tu CNA, jako organ posoborowej struktury, promuje „pro-life” bez dogmatów, akceptując „End of Life Option Act” jako politykę, nie bluźnierstwo. Bezlitosna konfrontacja pokazuje, że eutanazja to nie „polityka”, lecz bałwochwalstwo kultu śmierci, przeciwstawiające się Ofierze Chrystusa na Krzyżu, jedynej redempcji (Hbr 9,14). Brak ostrzeżenia przed ekskomuniką za popieranie aborcji i eutanazji (Kodeks Prawa Kanonicznego 1917, kan. 2350) czyni raport współwinnym duchowej ruiny.
Symptomy soborowej rewolucji: Naturalizm zamiast nadprzyrodzonej misji Kościoła
Artykuł CNA symptomatycznie ukazuje owoce rewolucji posoborowej: obrona życia sprowadzona do webinarów i lobbingu, bez apostolskiego zapału do nawracania narodów. To efekt odrzucenia niezmiennej doktryny, gdzie po 1958 roku „Kościół” stał się agencją humanitarną, promującą „dialog” z mordercami zamiast anatemy. Jak demaskuje Quas Primas Piusa XI: „Usunięto Jezusa Chrystusa z życia publicznego, stąd wylew zła nawiedza świat” – eutanazja w USA to bezpośredni plon laicyzmu, potępionego w Syllabusie (punkt 55: „The Church ought to be separated from the State”), gdzie państwo bez Chrystusa staje się narzędziem szatana.
Pominięcie prymatu Praw Bożych nad „prawami człowieka” – fikcją modernizmu – to najcięższe oskarżenie. Artykuł nie wzywa do publicznego uznania Królestwa Chrystusowego, gdzie życie chronione jest przez prawo boskie, nie „safeguards”. W perspektywie sedewakantystycznej, ta struktura okupująca Watykan, z „papieżem” Leonem XIV na czele, symuluje katolicyzm, ale jej „pro-life” to synkretyzm: miesza Ewangelię z naturalizmem, prowadząc do bałwochwalstwa. Prawdziwy Kościół, trwający w wiernych wyznających wiarę integralnie, z biskupami ważnie wyświęconymi przed 1968 rokiem, naucza: życie to łaska, a jego niszczenie – grzech śmiertelny, karany wiecznym potępieniem (Mt 25,46). Tylko powrót do przedsoborowej ortodoksji uchroni przed tą ohydą spustoszenia.
Podsumowując, raport CNA, choć faktograficznie trafny, teologicznie bankrutuje, ukazując posoborowie jako bezradne wobec ataku na życie. Jedynym remedium jest integralna wiara katolicka, gdzie Chrystus Król panuje absolutnie, a grzechy przeciw życiu spotykają się z nieugiętym potępieniem Magisterium sprzed 1958 roku.
Za artykułem:
Anti-assisted-suicide group says suicide laws expanding throughout U.S. in 2025 (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 19.09.2025