Ksiądz katolicki w ornacie stojący przed krucyfiksem w kościele, symbolizujący wierność tradycyjnej wierze i sprzeciw wobec modernistycznych wpływów

Umowa UE-Mercosur: Sekularystyczna pułapka na katolickie narody

Podziel się tym:

Portal Więź.pl relacjonuje apel organizacji rolniczych, ekologicznych i eksperckich skierowany do rządu i prezydenta RP, postulujący zablokowanie ratyfikacji umowy handlowej między Unią Europejską a blokiem Mercosur. Autorzy stanowiska wyliczają zagrożenia dla rolników, środowiska, zdrowia publicznego i spójności UE, podkreślając obawy przed tanim importem z Ameryki Południowej, który miałby osłabić europejskie rolnictwo, zwiększyć koszty środowiskowe i uzależnić kontynent od niestabilnych dostaw. Konferencja prasowa przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, z udziałem przedstawicieli stowarzyszeń jak Agroekoton, Pacjent Europa i PTR, wzywa do solidarnego sprzeciwu, krytykując Komisję Europejską pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen za omijanie demokratycznych procedur w negocjacjach zakończonych w grudniu 2024 roku. Tekst pomija wszelki kontekst moralny i duchowy, sprowadzając sprawę do czysto ekonomicznych i ekologicznych kalkulacji, co ujawnia teologiczne bankructwo naturalistycznego humanizmu, ignorującego panowanie Chrystusa Króla nad narodami.


Świecki naturalizm zamiast katolickiej suwerenności narodów

Na poziomie faktograficznym, relacjonowany apel skupia się na ekonomicznych i środowiskowych konsekwencjach umowy UE-Mercosur, wyliczając zagrożenia dla polskich i europejskich rolników, takie jak „osłabianie polskiego rolnictwa i przejmowanie przez obcy kapitał finansowy”. Łukasz Pergoł z PTR ostrzega przed procesem, który „zniszczy bioróżnorodność i mając monopol na produkcję żywności będzie dyktował ceny”. Dr Mirosław Korzeniowski z Agroekoton nazywa to „przepisem na katastrofę”, a Mateusz Piotrowski z Pacjent Europa podkreśla wsparcie dla władz RP w sprzeciwie. Jednak ta narracja, oparta na świeckich stowarzyszeniach i ekspertach, całkowicie pomija *ius divinum* (prawo boskie), które nakazuje, by sprawy gospodarcze i handlowe regulowane były w świetle katolickiej doktryny społecznej, a nie partykularnych interesów ekologów czy rolników. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) podkreśla, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Umowa Mercosur, negocjowana w ramach unijnej biurokracji, symbolizuje właśnie takie wyrzeczenie się Chrystusowego panowania, sprowadzając Europę do roli bezbożnego rynku, gdzie katolickie narody tracą suwerenność na rzecz globalistycznego handlu.

Ton artykułu, biurokratyczny i asekuracyjny, ujawnia język modernistycznej agendy: słowa jak „dialog”, „wsparcie dla władz” czy „inicjatywa” maskują brak odniesienia do absolutnego prymatu Praw Bożych. Portal Więź.pl, prezentując się jako przestrzeń „dialogu” i „personalistycznej wrażliwości”, relatywizuje sprawę do „opcji na rzecz skrzywdzonych”, ignorując, że prawdziwa obrona słabych – w tym rolników – wymaga publicznego uznania Chrystusa Króla, jak nauczał Leon XIII w Rerum novarum (1891), gdzie ostrzegał przed kapitalistycznym wyzyskiem, ale zawsze w kontekście katolickiej moralności, a nie świeckiego aktywizmu. Milczenie o sakramentach, stanie łaski czy sądzie ostatecznym, gdzie elity unijne i ich poplecznicy odpowiedzą za zdradę ludu, jest tu najcięższym oskarżeniem – to naturalistyczna ślepota, potępiona w Syllabusie Błędów Piusa IX (1864, błąd 3): „ludzki rozum, bez żadnego odniesienia do Boga, jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu, dobra i zła”.

Ekologiczny idol zamiast Bożej Opatrzności

Na poziomie teologicznym, apel ekologów z Agroekoton i innych grup demaskuje idolatrię stworzenia, gdzie „wzrost kosztów środowiskowych i zdrowotnych” staje się centralnym dogmatem, podczas gdy katolicka wiara stawia Opatrzność Bożą ponad ludzkie kalkulacje. Artykuł cytuje obawy przed „zależnością od importu, którego dostępność nie jest dana raz na zawsze”, wskazując na ryzyka wojen czy pandemii, ale pomija, że prawdziwe bezpieczeństwo żywnościowe narodów opiera się na posłuszeństwie Prawom Bożym, a nie na unijnych traktatach. Św. Pius X w Lamentabili sane exitu (1907, błąd 58) potępia przekonanie, że „wszystkie siły należy uznawać tylko za te, które tkwią w materii, a wszelka prostota i doskonałość moralności powinna być umieszczona w gromadzeniu i zwiększaniu bogactw wszelkimi możliwymi środkami”. Tu ekologiczny alarmizm, podszyty modernistyczną troską o „bioróżnorodność”, zastępuje wiarę w Bożą providencję, która w Quas Primas opisana jest jako podstawa królestwa Chrystusowego, obejmującego „wszystkie stworzenia”.

Symptomatycznie, ten opór wobec Mercosur – choć słuszny w swej istocie – jest owocem soborowej rewolucji, gdzie po 1958 roku sekta posoborowa, okupująca Watykan pod uzurpatorem „Leonem XIV” (Robert Prevost), promuje fałszywy ekumenizm i wolność religijną, co otwiera drzwi dla globalistycznych paktów ignorujących katolicką tożsamość Europy. Negocjacje Komisji von der Leyen, omijające parlamenty narodowe, to jawne bluźnierstwo przeciwko suwerenności państw, które – jak nauczał Pius IX w Syllabusie (błąd 55) – nie mogą być oddzielone od Kościoła: „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła”. Artykuł, chwaląc sprzeciw Francji, Włoch i Polski, nie dostrzega ironii: te narody, katolickie z tradycji, zdradzają swe dziedzictwo, walcząc o „zdrowie publiczne” bez wezwania do nawrócenia i publicznego uznania Chrystusa Króla. To duchowa ruina, gdzie „katastrofa” ekonomiczna maskuje apostazję elit, potępioną w Quas Primas jako „zeświecczenie czasów obecnych, tzw. laicyzm”.

Handlowa kolonizacja bez katolickiej obrony słabych

Dekonstruując język, frazy jak „tańsze produkty latynoamerykańskie wypychają produkcję z Europy” czy „katastrofa dla bezpieczeństwa żywnościowego” brzmią alarmująco, ale ich retoryka jest czysto świecka, bez odwołania do encyklik społecznych, jak Quadragesimo anno Piusa XI (1931), gdzie potępiono międzynarodowy kapitalizm niszczący rodziny i narody. Portal Więź.pl cytuje Wiesława Gryn z „Oszukanej Wsi”, ostrzegającego przed „dramatem” rolników, którzy „zostają na całe życie”, ale milczy o dramacie dusz: przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Najświętsza Ofiara zredukowana do stołu zgromadzenia, jest bałwochwalstwem i świętokradztwem, zagrażającym łasce potrzebnej do walki z takim wyzyskiem. To pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru – sakramentów, modlitwy i kary boskiej – ujawnia teologiczną zgniliznę, gdzie „dialog” z poganami zastępuje misję ewangelizacji.

Na poziomie symptomatycznym, umowa Mercosur to przyczynek do globalistycznej tyranii, gdzie obcy kapitał „skonsoliduje grunty” i „zniszczy bioróżnorodność”, ale prawdziwym grzechem jest brak wezwania do oporu w imię Chrystusa. Syllabus (błąd 77) potępia ideę, że „w dzisiejszych czasach nie jest już wskazane, aby religia katolicka była uznawana za jedyną religię państwa”, co tu się spełnia: UE, jako bezbożna struktura, narzuca traktaty bez katolickiego filtra, uzależniając narody od niestabilnych dostaw z pogańskich bloków jak Mercosur. Rolnicy, ekolodzy i eksperci apelują o blokadę, ale bez nawrócenia – to puste gesty. Prawdziwa obrona wymaga powrotu do integralnej wiary katolickiej sprzed 1958 roku, gdzie państwa, jak nauczał Leon XIII, muszą „publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”, by uniknąć zagłady opisanej w Quas Primas: „jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.

Omijanie Praw Bożych w imię „postępu”

Krytyka Komisji Europejskiej za „wybieg formalny” omijający Radę i parlamenty narodowe trafia w sedno, ale artykuł nie demaskuje głębszego zła: to atak na *divinum ius* (boskie prawo), gdzie świecka władza uzurpuje sobie prymat nad Kościołem i narodami. Pius IX w Syllabusie (błąd 42) potępia: „w przypadku konfliktu praw ustanowionych przez dwie władze, prawo cywilne ma pierwszeństwo”. Tu von der Leyen, jako symbol modernistycznej elity, zmienia „rzeczywistość prawną, społeczną, polityczną i gospodarczą Europy bez odwołania się do opinii jej mieszkańców” – ale przede wszystkim bez odwołania do Boga. Lamentabili sane exitu (błąd 64) odrzuca przekonanie, że „postęp nauk wymaga reformy pojęcia nauki chrześcijańskiej o Bogu, stworzeniu, Objawieniu”, co tu widzimy w „ekologicznym postępie” niszczącym rolnictwo.

Symptomatycznie, ten apel to echo soborowej apostazji, gdzie sekta posoborowa promuje „prawa człowieka” ponad Prawami Bożymi, prowadząc do duchowej ruiny. Polscy „władcy”, chwaleni za sprzeciw, sami zdradzają katolicyzm, uczestnicząc w unijnej paramasońskiej strukturze. Prawdziwy opór wymaga integralnej wiary, gdzie Chrystus Króluje nad handlem i polityką, jak w Quas Primas: „wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. Bez tego, umowa Mercosur to nie tylko ekonomiczna katastrofa, ale teologiczne bankructwo, skazujące dusze na wieczną zagładę.

W obliczu takiej zdrady, wierni wyznający integralną wiarę katolicką muszą odrzucić posoborowe struktury, szukając ważnych sakramentów w łączności z prawdziwym Kościołem, by stawić czoła tej globalistycznej ohydzie spustoszenia. Tylko tam, gdzie panuje Chrystus, narody odnajdą prawdziwy pokój i obfitość.


Za artykułem:
Rolnicy, ekolodzy i eksperci: umowa UE-Mercosur powinna zostać zablokowana  
  (wiez.pl)
Data artykułu:

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.