Portal Opoka relacjonuje incydent z 21 września 2025 roku, w którym niemieckie myśliwce NATO przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20M nad międzynarodowymi wodami Bałtyku. Artykuł koncentruje się na technicznych aspektach zdarzenia – brak planu lotu, brak kontaktu radiowego, reakcja sił NATO – oraz wspomina o wcześniejszych naruszeniach przestrzeni powietrznej Estonii i Polski przez rosyjskie maszyny. Całość utrzymana jest w konwencji świeckiej analizy geopolitycznej, gdzie jedynymi aktorami są państwa narodowe i sojusze wojskowe.
Naturalistyczna wizja porządku międzynarodowego jako jawna apostazja
Fundamentalny błąd całego dyskursu polega na milczącym przyjęciu założenia, jakoby konflikty między narodami rozgrywały się w próżni metafizycznej. Cytowana wypowiedź rzeczniczki NATO Allison Hart mówiąca o „uruchomieniu konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego” to kwintesencja laickiego redukcjonizmu (łac. reductio ad materialismus), gdzie:
„Rada Północnoatlantycka – najważniejszy organ decyzyjny NATO – tworzą ją przedstawiciele wszystkich państw członkowskich Sojuszu (zazwyczaj ambasadorowie przy NATO, ale w razie potrzeby także ministrowie spraw zagranicznych, obrony albo szefowie państw i rządów)”.
W tej wizji nie ma miejsca na Regnum Christi (Królestwo Chrystusa) ani na potestas indirecta Ecclesiae in temporalibus (władzę pośrednią Kościoła w sprawach doczesnych). To właśnie potępiał Pius XI w Quas Primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem zarówno NATO, jak i Rosja działają jako ateistyczne molochy, gdzie decydenci nie padają na kolana przed Najświętszym Sakramentem, lecz przed sztabowymi mapami.
Eschatologiczny wymiar konfliktów zbrojnych
„Non est potestas nisi a Deo” (Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga – Rz 13,1) – przypominał Pius IX w Syllabusie (pkt 39), potępiając błąd absolutyzacji władzy państwowej. Tymczasem relacja portalu Opoka bezkrytycznie powiela narratyw, w którym:
1. Suwerenność państwowa („estońska przestrzeń powietrzna”) jest świętością nadrzędną wobec lex divina
2. Mechanizmy obronne („niemieckie siły szybkiego reagowania”) zastępują modlitwę różańcową
3. Organy kolegialne (Rada Północnoatlantycka) funkcjonują jak kapłani nowej religii technokratyzmu
Gdy autor pisze: „dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobalticu”, celowo pomija duchowy wymiar agresji. Każdy akt militaryzmu bez explicite podporządkowania Chrystusowi Królowi jest przejawem bałwochwalczego uwielbienia dla Mammona i Marsa. Jak nauczał św. Augustyn: „Pokój bez sprawiedliwości to tylko zawieszenie broni” – a prawdziwa sprawiedliwość płynie jedynie z Serca Jezusowego.
Kult bezpieczeństwa jako idolatria XXI wieku
W tekście aż pięciokrotnie powtarza się leksem „bezpieczeństwo” (w kontekście przestrzeni powietrznej, reakcji NATO itd.), co demaskuje ukrytą religię bezpieczeństwa narodowego. Tymczasem już w 1864 r. Pius IX w Syllabusie potępił tezę, że „społeczeństwo może się obejść bez religii” (pkt 77). Niemieccy piloci w myśliwcach Eurofighter stali się kapłanami tej pseudo-religii, gdzie:
– „Przechwycenie” to rytuał egzorcyzmowania obcych
– „Międzynarodowe wody” to sanktuarium
– Traktat Północnoatlantycki to „święta księga”
W obliczu tych faktów boleśnie aktualne pozostają słowa Piusa X z Lamentabili Sane: „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (pkt 26 potępiony). Innymi słowy: cała operacja NATO to operatio in vacuo (działanie w próżni), gdyż odrzuca się nadprzyrodzony cel ludzkich działań.
Duchowa zapaść chrześcijańskiego Zachodu
Najjaskrawszym symbolem apostazji jest milczenie o arme du Christ (broniach Chrystusa) – Różańcu, Eucharystii, poświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu Marji (zgodnie z żądaniem w Fatimie, które jednak – według instrukcji – nie może być tu rozwijane). Zamiast wezwać katolików do modlitwy ekspiacyjnej za grzechy Rosji i NATO, portal serwuje suchy opis techniczny:
„Ił-20 znajdował się nad wodami międzynarodowymi. Nie zgłosił jednak planu lotu, nie utrzymywał również kontaktu radiowego”.
To klasyczny przykład scjentyzmu potępionego przez Pascendi Dominici Gregis (pkt 13), gdzie fakty materialne wypierają rzeczywistość nadprzyrodzoną. Gdyby autorzy działali w duchu św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, napisaliby: „Rosyjski samolot – jako narzędzie masońskich rządów – naruszył przestrzeń, która powinna być poświęcona Chrystusowi Królowi Polski i całego świata”.
Katastrofalne konsekwencje odrzucenia społecznego panowania Chrystusa
Opisywane incydenty to jedynie symptomy głębszej choroby, którą Pius XI diagnozował jako „zeświecczenie czasów obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania” (Quas Primas). W tekście brak jakichkolwiek odniesień do:
– Obowiązku poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Marji
– Potrzeby publicznego uznania królewskiej godności Chrystusa przez narody
– Grzechów narodowych prowadzących do wojen jako kary Bożej
To milczenie jest bardziej wymowne niż słowa. Jak bowiem uczył św. Paweł: „Gdy się nie uznaje Boga, wydaje się na pastwę niegodziwości” (Rz 1,28). Eskalacja napięć na Bałtyku to logiczna konsekwencja tego, że zarówno Niemcy (od czasów Kulturkampfu), jak i Rosja (od schizmy i rewolucji bolszewickiej) wyparły się publicznego panowania Chrystusa.
Tymczasem jedyne rozwiązanie podaje encyklika Quas Primas: „Jeżeli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy”. Dopóki NATO i Rosja nie padną na kolana przed Najświętszym Sakramentem, każdy ich konflikt będzie tylko kolejnym aktem szatańskiego teatru wojennego.
Za artykułem:
Niemieckie myśliwce przechwyciły rosyjski Ił-20M nad Bałtykiem (opoka.org.pl)
Data artykułu: 21.09.2025